- Pierwszy raz usłyszeliśmy „Luxtorpedę” rok temu na "Przystanku Woodstock" - mówią Dorota i Mariusz Kowalczykowie. - Zrobili na nas kolosalne wrażenie. I choć mieszkamy pod Częstochową musieliśmy być dziś tu, w Bielsku.
- Kochamy taką muzykę, jaką grają - mówią Dorota i Mariusz. - Te dźwięki, tą ekspresję - to jest to. Ale słuchamy rozumnie - i równie ważne jak muzyka są dla nas teksty ich piosenek. To jest to, co nas porusza najbardziej. Nasze ulubione to „W ciemności” i „Wilki dwa” - mówią o tym, żeby się zastanowić nad swoim życiem - czy wszystko w nim jest tak, jak ma być. Odbieramy je wprost jako teksty chrześcijańskie.
Dorota i Mariusz stali w tłumie prawie dwóch tysięcy osób, które 29 września przybyły do bielskiego klubie „Backstage” z różnych części Polski na koncert „Luxtorpedy” - formacji założonej przez Roberta Friedricha „Litzę”. Koncert zakończył 11. Tydzień z Ewangelią, a organizatorzy przygotowali go w ramach młodzieżowego spotkania „ŚWIATŁOmaMOC”.
Kiedy ponad dwa tysiące lat temu Jezus przechadzał się po tej ziemi, nie było dla niego miejsc, w których nie szukałby człowieka zagubionego, takiego, który nie zna miłości Boga Wszechmogącego. Organizatorzy spotkania poszli Jego śladem - weszli do klubu, który pozornie żył tak jak zawsze - było wielu młodych, była muzyka, był czynny bar (z alkoholem). Właśnie w takie miejsce chcieli zanieść Dobrą Nowinę tym, którzy być może nigdy nie usłyszeli słowa prawdziwego ratunku, słowa: Jezus.
Nim wystąpiła „Luxtorpeda”, przed wejściem do klubu świadectwo swojej drogi do Jezusa dali motocykliści z grupy „Just Riders - Sprawiedliwi Jeźdźcy”, raper Bartosz Flavo i muzycy z grupy „Aslan”. Skaczący na szczudłach z „7League.pl" uczyli podniebnych skoków, a kiedy nadszedł zmierzch, Grupa „Arkona pokazała swój taniec światła.
Świadectwo o tym, jak Jezus przemienia życie powiedział też Bogdan Krzak - organizator spotkania młodzieżowego. Wychowywał się w - jak sam mówi - rodzinie patologicznej, gdzie rządził alkohol. Kiedy miał 13 lat chciał odebrać sobie życie. Ale „zabrakło mu odwagi”. Z czasem trafił do grupy kiboli BKS-u. Staczał się coraz niżej. Tylko wieczorami płakał w poduszkę. Jezus go odnalazł dzięki bratu, który zaprowadził go na spotkanie Wspólnoty Przemierza „Miasto na Górze”. Teraz Bogdan sam wchodzi w środowiska, jakie zna z własnego doświadczenia. I tak dzięki niemu Jezus trafił do klubu „Backstage”.
- Modlę się za was do Boga Wszechmogącego - poukładajcie swoje relacje w domu, relacje z Panem Bogiem - mówił 29 września. - Wiedzcie, że Jezus jest tu cały czas z wami: kiedy pogujecie, kiedy śpiewacie. Jest bliżej niż sobie wyobrażamy - jest w waszych sercach i w waszych głowach. Modlę się, żeby wam błogosławił.
Największy tłum młodych ludzi przyszedł już na koncert „Aslana”, kapeli, która grając ostrą muzykę, wprost głosi, że tylko Jezus jest Panem, jest Drogą i tylko w Nim można być prawdziwie wolnym. - Znam ich od dawna. Fajnie ze jeszcze grają - mówi o „Aslanie” Dorota z Bielska. - Fajna muzyka, a to o czym śpiewają jest równie ważne. - Generalnie na „Luxtorpedę” przyszliśmy. Dla mnie ważna jest adrenalina. Nie wiem o czym śpiewa „Aslan”, bo nie znam tekstów i nie słyszę o czym śpiewają, ale podoba mi się ten klimat - dodaje stojący obok Piotrek.
Wiadomość o tym, że gościem spotkania będzie „Luxtorpeda” szybko rozniosła się przez Internet. Zespół znany z mocnego uderzenia, z Woodstocku, z okupowania czołówki listy przebojów programu III Polskiego Radia przyciągnął tłum fanów. Jedni trafili tu przez przypadek, inni celowo, część dla mocnej muzyki, inni dla tekstów i przesłania o najważniejszych wartościach. Choć nie pojawia się w nim słowo Jezus - przekaz jest jasny dla bardzo wielu.
- Kochamy ich muzykę. Trudno ich nie znać. Przecież od dawna wszyscy mówią o nich - o nowym zespole „Litzy”. Znamy teksty piosenek, wiemy, jaki jest ich przekaz - to o Ewangelii, o tym, że choć człowiek upada, ma pomoc w Jezusie Chrystusie - opowiadają Justyna i Dorota Handzlik oraz Grzegorz Gajda.
Justyna Piwowarska i Konrad Sztaba dodają: - Można tu dziś spotkać fantastycznych ludzi, którzy wiedzą o co tu chodzi. Szkoda, że głośność na zewnątrz klubu, pod telebimem, nie jest najlepsza, bo nie słychać świadectw. Ale to bardzo ważne wydarzenie. Można tu się spotkać z Panem Bogiem na zupełnie innym gruncie niż jesteśmy przyzwyczajeni.
Zespół zaczął swój koncert od: „W ciemności”, by dalej przedstawić wszystkie - doskonale znane fanom - piosenki. I choć nie śpiewali o Panu Bogu wprost, przekaz był oczywisty, o czym przypominał „Litza”, kiedy dzielił się doświadczeniem swojej codzienności.
- Jesteśmy oazowiczami z Katowic i przyjechaliśmy tu specjalnie na ten koncert - mówią młodzi w koszulkach „Luxtorpedy”. Nie wiemy czy do ludzi, którzy stali albo tańczyli z kolejnym piwem w ręku dotarło cokolwiek z tego, o czym śpiewali „Luxi”. Dla nas dziś stało się jasne - trzeba tak jak oni chodzić do takich klubów, mówić o Jezusie. Nie wiemy czy wprost czy tak jak „Luxi” - bardziej podtekstami - czy jakoś własnym przykładem. Wiemy, że na pewno trzeba wyjść ze swojej spokojnej wspólnoty i iść tam, gdzie są ci, którzy może Jezusa nie znają.