– Czuję, że jestem po niewłaściwej stronie... – mówi pani Elżbieta z Bielska-Białej, stojąc na wałach jasnogórskich: – Tam powinnam być, razem z tymi dzielnym ludźmi – wskazuje na Aleje NMP w Częstochowie.
Przed południem 11 sierpnia, pod wałami jasnogórskimi jest już tłum czekających.
– Jestem uczuciowo związana z tymi ludźmi, którzy idą. Idzie też mój dwudziestoletni syn Kuba – mówi pani Elżbieta. – Przez 11 lat chodziliśmy razem. On teraz mówi, że rok bez pielgrzymki, to rok stracony.
Bogusława i Sławomir Kóskowie z Pisarzowic razem z córką Magdaleną czekali na swoją drugą pociechę – Monikę. Magda była w lipcu na rowerowej pielgrzymce parafialnej. Dla Moniki to debiut.
– Już dwa lata temu postanowiła, że przed maturą pójdzie – opowiada mama. – Obawialiśmy się, czy da radę. I dziś jesteśmy pełni radości, że się udało!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.