Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Basen pełen złotówek

Dla dzieci osieroconych. – Popłynę kraulem albo grzbietem – na chwilę przed startem 9-letnia Ania Łukasiak z Cieszyna jeszcze do końca nie wie. – Na pewno bardzo bym chciała zrobić 10 długości basenu. To będzie aż 10 złotych!

Adaaaś, Aaaadaaaś! – wołała głośno Ania Łukasiak na widowni, kiedy jej brat dzielnie pokonywał tor pływacki na basenie przy Szkole Podstawowej nr 4 w Cieszynie. Adaś nie ustawał z dopingiem, gdy płynęła Ania. Razem zdzierali gardła, dopingując tatę Andrzeja. Wspierała ich też mama Alicja. Wszyscy razem włączyli się w sztafetę „Pływaj z dzieciakami dla dzieciaków”. Do udziału w niej po raz drugi wszystkich chętnych zaprosiło cieszyńskie Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty. Tata Andrzej, wuefista, zorganizował mocną ekipę pływaków, którzy każdą długością basenu zdobywali kolejne złotówki dla małych podopiecznych hospicjum. Bo Łukasiakowie są razem wszędzie tam, gdzie są dobre anioły ich życia – hospicyjni wolontariusze.

Pomoc z nieba

– Hojność naszych darczyńców zawsze nas wzrusza. Od 14 lat na nasze konto wpływają pieniądze od wielu ludzi, nierzadko dla nas anonimowych – mówi Dorota Kania, prezes Stowarzyszenia Chorych Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty. – Może to dziwnie zabrzmi w rzeczywistości, w której każdy narzeka na brak pieniędzy, ale w naszej codzienności tak się układa, że kiedy potrzebujemy pieniędzy, zawsze spotykamy kogoś, kto je ma i kogo – tego jesteśmy pewni – niebo nam zsyła. Dlatego tak zdecydowanie podkreślam, że naprawdę pieniądze to nie wszystko. Najważniejsze są serca ludzi i ich wewnętrzne przekonanie, że pomaganie to ważna sprawa. Na swój sposób chcemy „wychowywać” do wolontariatu. Od 14 lat na przykład młodzi z cieszyńskich liceów organizują Koncerty Walentynkowe. Dochód w całości przekazują na nasze konto. Kiedy idą na studia, a potem zakładają własne rodziny – nie zapominają o nas. Dziś większość naszych sponsorów, to właśnie ci młodzi ludzie, którzy mają wewnętrzne przekonanie, że tak trzeba, że to dobry cel – dodaje Dorota Kania.

Basen za złotówkę

Kiedy przed rokiem jedna z firm działających na Śląsku Cieszyńskim zaproponowała swój datek na rzecz chorych, wolontariusze powiedzieli: wykorzystamy te pieniądze inaczej. Dzięki nim zaangażujemy znacznie więcej osób! Wymyślili sztafetę pływacką na szkolnym basenie dla dzieci – tak, żeby każdy, nawet najmłodszy, mógł pokonać długość basenu. Ze sponsorem ustalili, że za każdą pokonaną długość basenu ten wpłaci złotówkę. Wszystkie pieniądze postanowili wykorzystać, pomagając dzieciom osieroconym przez zmarłych podopiecznych hospicjum. – Kiedy odchodzą nasi chorzy, nie zostawiamy ich rodzin samych sobie. Zwłaszcza takich, w których wychowują się dzieci uczęszczające do szkół. Są najczęściej w trudnej sytuacji materialnej. Chcemy je wspomagać. Opiekujemy się nimi do skończenia szkoły ponadpodstawowej – wyjaśnia Dorota Kania. Pieniądze przeznaczają na wyprawki szkolne, a także dwie wycieczki – jedną organizują zimą, drugą – na wiosnę.

Świetny pomysł!

Przed rokiem do sztafety pływackiej zgłosiły się 62 osoby.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy