– Różańce wędrowały do mnie z obu stron Olzy. Nieraz widziałam, z jakim przejęciem oddawano też te, które mają piękne historie rodzinne. Teraz łączy je jedno: pojadą do Ukrainy – mówi pani Dorota.
Kiedy na początku września Jakub Staroń, kierownik skoczowskiego Muzeum św. Jana Sarkandra, zachęcił do udziału w akcji „Zbieramy różańce dla Ukrainy”, w Cieszynie odzew był natychmiastowy.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.