Znów blisko 30 pątników do sanktuarium w Łagiewnikach wyruszyło z Cieszyna o jeden dzień wcześniej niż reszta pielgrzymki. Jak ci, którzy idą do św. Jakuba do Santiago de Compostela, chcieli zacząć marsz od własnego progu...
Jak podczas poprzednich pielgrzymek, tak i tym razem znalazła się spora grupa pątników, którzy dodali do trasy pielgrzymkowej ponad 40 kilometrów i zaczęli wędrówkę do Bożego Miłosierdzia już w niedzielę 29 kwietnia.
Zaczęli od Mszy św. w cieszyńskim kościele św. Jerzego, sprawowanej przez ks.prał. Stefana Sputka, przewodnika tej grupy. Błogosławieństwa na drogę na zakończenie Eucharystii udzielił im ks. Marcin Wróbel. - Pamiętajcie o nas w modlitwach, a my codziennie będziemy prosić Pana Jezusa za wasze pielgrzymowanie - mówił ks. Wróbel, a ks. prał. Sputek żegnają parafian na czas pielgrzymki zapraszał do wspólnej modlitwy w Łagiewnikach 3 maja...
- Idziemy tą samą sprawdzoną trasą: przez Ogrodzoną, Skoczów do Bielska-Białej Wapienicy. Tam zanocujemy i rano wyjdziemy do Hałcnowa, gdzie dołączymy do reszty pielgrzymki - wyjaśnia ks. prał. Sputek. Nie ukrywa, że to dodatkowe pielgrzymowanie jest pragnieniem jego serca, ale cieszy się, że czują je także inni. - Zawsze jest za co przepraszać i za co dziękować. Ja chcę podziękować Miłosiernemu za szczęśliwie ukończonych 70 lat życia i za to, że mogłem rozpocząć 71. rok i to pielgrzymowanie - dodaje.
- Staram się iść co roku. Tylko jednej mi brakuje, bo dwa lata temu się nie udało. A idę, bo czuję w sercu tę potrzebę. Niosę do Bożego Miłosierdzia wiele swoich spraw, ale też sporo takich, które powierzyli mi inni. Teraz trzeba je zanieść - mówi pielgrzym Antoni Klimosz.
Jak w poprzednich latach na trasę pielgrzymki z tomikiem nowych wierszy wyruszył Jerzy Żoch. - Chodzę co roku, od początku. Tylko w czasie kanonizacji św. Jana Pawła II nie byłem na całej, a jedynie na ostatnim odcinku pielgrzymki - mówi z dumą.
Z dumą też prezentuje swój trzeci tomik wierszy: "Miłość, której na imię Polska". Dwa poprzednie poświęcił Bożemu Miłosierdziu i Matce Bożej. - W tym roku nie sposób nie odnosić naszego życia do ważnej rocznicy i stulecia niepodległości Polski, ale chciałem dedykować te wiersze również św. Janowi Pawłowi II w 60. rocznicę jego biskupich święceń i 40. rocznicę wyboru na stolicę Piotrową - mówi Jerzy Żoch.