Tradycji stało się zadość! Pierwsze próby taneczne pielgrzymi łagiewniccy podjęli razem z orkiestrą w Witkowicach. Na boisku LKS Amator Babica koło Wysokiej pod koniec wyczerpującego dnia pokazali, jak poradzić sobie ze zmęczeniem...
Oni nie mają wątpliwości: po pokonaniu niemal 30 km bardzo trudnej trasy drugiego dnia pielgrzymki - od Nowej Wsi, Malca, Witkowic i Nidku - najlepszym sposobem na zmęczenie jest... taniec. Tak było już tradycyjnie podczas półgodzinnego postoju na boisku LKS Amator Babica koło Wysokiej.
Chwila skupienia i zaraz ruszą do tańca!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kiedy jedni odpoczywali, inni postanowili ten czas spędzić inaczej. Pielgrzymi w każdym wieku, obu płci, świeccy, siostry zakonne, klerycy i księża, kiedy tylko usłyszeli pierwsze dźwięki melodii tańców belgijskich, ochoczo ruszyli na murawę boiska, błyskawicznie stworzyli taneczne pary i ruszyli do tańca. Najpierw wspomniane tańce belgijskie, po nich - "Czekolada". I nawet kiedy muzyka już zamilkła, a z głośników rozległy się jednoznaczne komunikaty dla poszczególnych grup, że czas zbierać się w dalszą drogę, wielu jeszcze podrygiwało bez podkładu muzycznego.
"Belgijka" dla każdego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tancerze pielgrzymkowi są zgodni: po marszu, kiedy stawy i mięśnie poruszają się raczej w jednostajnym rytmie, taniec przywraca siły i energię do radosnego wędrowania ku temu, co w tej pielgrzymce najważniejsze - miłosierdziu Bożemu!
Tańce na boisku (zobacz galerię poniżej) to niejedyne takie wydarzenie na trasie tegorocznej wędrówki. Jak tańcem pielgrzymi dziękowali orkiestrze z Witkowic pierwszego dnia za ich żywiołowe towarzyszenie ich powitaniu, zobaczcie w drugiej galerii pod tekstem.