Żonom niełatwo wyciągnąć mężów na rekolekcje, ale na hasło: "randka" zareagowali bez oporów! Szesnaście małżeństw spotyka się w salce parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie.
Basia i Irek Mendrochowie ze Skoczowa przeżyli swoje siedem spotkań i - nieobowiązkowy - weekendowy wyjazd małżeńskiej "Przystani" (jak mówią o serii spotkań randki małżeńskiej "Przystań(cie) w drodze"), w bielskiej parafii św. Pawła Apostoła. Jej organizatorami byli bielszczanie: Iza i Roman Kwiatkowscy z ogólnopolskiej Komunii Małżeństw. Spotkania cieszą się ogromnym zainteresowaniem małżonków. Ze względu na charakter spotkania, nie może jednak w nich brać udziału więcej niż 15-20 małżeństw. Ustawiają się więc... kolejki!
Basia i Irek są w Domowym Kościele. - Od dwóch lat szukałam takiej formuły spotkań dla małżeństw, w której małżonkowie mogliby posłuchać o ważnych dla nich sprawach, pobyć ze sobą w spokoju, porozmawiać, posłuchać siebie nawzajem. Zauważyliśmy, że w naszym środowisku jest wiele kobiet, żon, które chciałaby być w Domowym Kościele, ale ich mężowie stawiają opór, nie chcą się angażować we wspólnotę, nie chcą wypowiadać się na forum - mówią Mendrochowie.
- To, co zobaczyliśmy, co przeżyliśmy w Bielsku-Białej, to była odpowiedź na nasze marzenia - śmieje się Basia. - Po spotkaniu w Bielsku, mówię do Irka: "Mężu, to jest to!". Iza i Romek bardzo nam pomogli, są z nami obecni wspierają nas na spotkaniach. Wydaje się nam, że wreszcie trafiliśmy w tę lukę, która może pomóc małżeństwom, w odkrywaniu bycia żoną i mężem na nowo.
Trzy edycje "Przystani" odbyły się już w Bielsku-Białej, pierwsza niedawno zakończyła się w Żywcu. Dzięki zaangażowaniu Basi i Irka, także małżonkowie ze Skoczowa i okolic mają swoją szansę na te niecodzienne spotkania. W sobotę 25 marca małżonkowie przybyli tu na swoje czwarte spotkanie. Piąta edycja "Przystani" rozpocznie się już niebawem, w środę 5 kwietnia, także w parafii NMP Królowej Świata w Bielsku-Białej Cygańskim Lesie.
Poukładani
Skoczowskie spotkania odbywają się w soboty o 19.00. Małżonkowie siedzą we dwoje przy swoim stoliku, w blasku świec, przy dobrym cieście i kawie. Prelekcje prowadzą małżeństwa i duszpasterze. Dotychczas pary wysłuchały czterech prelekcji: o małżeństwie w oparciu o Księgę Rodzaju (dialog, równość, godność) , o komunikacji w związku, o seksualności i teologii ciała, a na ostatnim spotkaniu Iza i Romek Kwiatkowscy mówili o celebracja aktu małżeńskiego.
Spotkania randkowe cieszą sie ogromnym powodzeniem
Urszula Rogólska /Foto Gość
Są małżeństwem od 21 lat. Mają czworo dzieci na ziemi i troje u Pana Boga. Dwanaście lat temu wzięli udział w spotkaniu o akcie małżeńskim, prowadzonym przez o. Ksawerego Knotza.
- Jako oazowicze mieliśmy poukładane wszystkie sprawy w naszym małżeństwie. W naszym życiu seksualnym też. A tu nagle o. Ksawery zupełnie nam wywrócił ten świat! - opowiadali Kwiatkowscy. - Okazało się, że źle interpretowaliśmy słowa św. Pawła, że duch jest dobry, a ciało złe. Zło rodzi się w sercu, nie w ciele!
Dziś o życiu seksualnym mówią, że to temat ekskluzywny - bo w zamyśle Pana Boga zarezerwowany dla małżeństwa kobiety i mężczyzny. Kwiatkowscy opowiadali o swoim małżeństwie, o budowaniu jedności poprzez wszystkie sfery życia. Mówili o "trzech ołtarzach", na których budują swoją jedność - o ołtarzu Eucharystii, ołtarzu stołu (codziennych spotkań) - tych, do których zapraszają innych i o trzecim, ołtarzu łoża małżeńskiego, który jest zarezerwowany tylko dla nich dwojga.
Na skoczowskim spotkaniu Roman tworzył konstrukcję z trzech stosów klocków, wyobrażających każdy z trzech ołtarzy - można na nich stabilnie położyć płaską powierzchnię tylko wtedy, kiedy są w miarę równej wysokości. Niedowartościowanie którejkolwiek prowadzi do tego, że powierzchni, czyli jedności, nie można na nich postawić.
- Jedność małżeńska, to taki stół na tych trzech nogach. Zaniedbanie którejkolwiek sprawia, że nie ma na nią szans - mówili Kwiatkowscy. - Są osoby, zaangażowane w życie Kościoła, które tę "trzecią nogę", łoże małżeńskie, traktują jako tę, o której nie wypada za dużo i głośno mówić. Żyjemy w czasach, kiedy ten temat jest mocno zbrudzony i zohydzony. Tymczasem współżycie to jedno z pierwszych zadań Pana Boga, skierowane do człowieka w raju! Kiedy odkryliśmy tę prawdę, postanowiliśmy zmierzać na pełnym silniku do Pana Boga. Razem ze stowarzyszeniem Komunia Małżeństw, chcemy pomagać innym małżeństwom w pełni odkrywać skarb, jakim jest małżeństwo sakramentalne.
Zatrzymujemy się
- Zdecydowaliśmy się na randkę, żeby odnowić naszą więź, naszą miłość, przypomnieć sobie o rzeczach, które gdzieś umknęły po 15 latach małżeństwa - mówią Asia i Damian Śleziona. - Każdy z dotychczasowych tematów był dla nas ważny, każdy coś w nas odnowił. Dzisiejszy o celebrowaniu współżycia seksualnego także. W codzienności, przy dzieciach, czasem obowiązki biorą górę na tyle, że trzeba sobie przypomniał o czułości, o bliskości, także tej fizycznej i ją celebrować.
"Przystań(cie) w drodze" - to czas tylko dla małżonka
Urszula Rogólska /Foto Gość
15 lat małżeństwa świętują w tym roku także Jola i Dawid Buda. - Słyszeliśmy o tych spotkaniach i bardzo chcieliśmy w nich uczestniczyć - mówią zgodnie. - Opowiadali nam o nich znajomi - że trzeba pielęgnować to piękno, jakim jest sam sakrament małżeństwa, dany tylko mężczyźnie i kobiecie. W tym całym zabieganiu, które towarzyszy naszemu życiu, trzeba się zatrzymać na chwilę i przypomnieć sobie te wszystkie wartości, jakie powinny nas kierować ku sobie, a nas razem - do Boga. Myślimy sobie, że tu powinna się znaleźć każda para małżeńska, żeby na nowo zobaczyć, odkryć szczegóły, które są dla małżeństwa tak ważne, a o których się zapomina, albo nie docenia…
- Jesteśmy małżeństwem mieszanym wyznaniowo. Uczestniczyliśmy w podobnych spotkaniach, ale w Kościele ewangelickim - mówią Małgorzata i Kornel, małżonkowie z 22-letnim stażem. - W Kościele katolickim zazwyczaj zachęca się do udziału w dłuższych rekolekcjach. Nie możemy sobie na to pozwolić, dlatego ta forma, krótkich, cotygodniowych spotkań tematycznych, bardzo nam pasuje. Do tej pory najbardziej utkwiło nam w pamięci spotkanie o pięciu językach miłości. Zauważyliśmy, że mamy straszne braki w tym temacie, że nie mamy czasu pogadać ze sobą! - dodają ze śmiechem
- Zupełnie nie miałem ochoty na to spotkanie - wiosna, dużo pracy wokół domu, ale żona chciała, to jestem - żartuje Łukasz Wajdzik, który poślubił swoją żonę Anię 23 lata temu. - A tak już serio: to świetna sprawa.
- Od dłuższego czasu rozglądaliśmy się za jakimiś rekolekcjami dla małżeństw - dodaje Ania. - W gazetce tej parafii znalazłam ogłoszenie. Potem się okazało, że nasi dobrzy znajomi już trzymają w ręku zaproszenie na "Przystań". Wybraliśmy się więc tu w gronie kilku małżeństw - relacjonują zgodnie. - Najbardziej dotarł do na pierwszy temat, o małżeństwie przedstawionym w Księdze Rodzaju. Świetnie poprowadził je proboszcz ks. Witold Grzomba - z pomysłem, był świetnie przygotowany. Z zupełnie innej strony popatrzyliśmy na sprawy, które przecież bardzo dobrze znamy z pierwszych stron Biblii. Świetny był ten temat o seksualności i teologii ciała, przedstawiony przez ks. Jarka Ogrodniczaka. Ksiądz, a był bardzo otwarty w tym temacie, znakomicie zna tematykę życia małżeńskiego, ma bardzo dobry kontakt z małżeństwami. Mieliśmy wrażenie, że wszystko o czym tu jest mowa znamy, ale goście pokazują nam te znane sprawy z zupełnie nowej strony.
-