Cykl siedmiu spotkań dla małżeństw "Przystańcie w drodze" rozpoczął się w piątek 10 lutego w Żywcu. To czwarta edycja przedsięwzięcia, które w Bielsku-Białej cieszyło się ogromnym zainteresowaniem.
"Mężczyzną i niewiastą stworzył ich", to temat pierwszego z siedmiu spotkań - już trzykrotnie sprawdzonego w praktyce - cyklu spotkań dla małżonków, przygotowanego przez Izabelę i Romana Kwiatkowskich, bielszczan z ogólnopolskiej Komunii Małżeństw. Poprzednie trzy edycje odbyły się w parafii św. Pawła w Bielsku-Białej. Za każdym razem cieszyły się ogromnym zainteresowaniem par małżeńskich z bardzo zróżnicowanym stażem.
Na zaproszenie ks. Grzegorza Gruszeckiego, proboszcza parafii konkatedralnej Narodzenia NMP w Żywcu, Iza i Romek Kwiatkowscy oraz wspierający ich organizacyjnie Małgorzata i Marek Jurczykowie ze Wspólnoty Dobrej Nowiny - uczestnicy pierwszej edycji warsztatów i współorganizatorzy wszystkich kolejnych, przygotowali cykl "Przystańcie w drodze" właśnie tutaj.
19 par zasiadło przy specjalnie dla nich przygotowanych stolikach. Przygaszone światło, ciepły blask świec, tulipany we flakonikach i jeszcze smak kawy, herbaty i domowego ciasta, dopełniały klimatu randki. Tak przez najbliższe sześć piątków będą spędzać czas uczestnicy żywieckich spotkań.
Wybaczam i przepraszam
Podczas pierwszego spotkania, którego temat głosił ks. Grzegorz Gruszecki, małżonkowie zostali zaproszeni na wędrówkę pierwszymi stronami Biblii. Słuchali fragmentów Księgi Rodzaju o stworzeniu kobiety i mężczyzny, a także o ich grzechu, o pokusach, jakie - tak jak w raju - mogą zniszczyć miłość kobiety i mężczyzny. Ks. G. Gruszecki zachęcał małżonków do odkrywania daru miłości, jakim są dla siebie nawzajem poprzez sakrament małżeństwa. Podkreślił, że są dla siebie jak dwa puzzle tej samej układanki. Idealnie się dopełniający.
Dzielił się poruszającym świadectwem swojego obdarowania sakramentem kapłaństwa, kiedy opowiedział małżonkom o tak niby prozaicznej sprawie, jaką był mijający dzień. Mówił o radości ze spowiadania ludzi przed szóstą rano, o wartości rozmów w kancelarii, do której akurat dziś przyszli parafianie w sprawach chrztu, ślubu i pogrzebu; mówił o celebrowanej Mszy św. porannej i pogrzebowej, o rozmowach z umówionymi na dziś małżonkami. Zaprosił słuchających, by przeanalizowali dziś cały dzień pod takim kontem - co dobrego mnie, jako małżonka, dziś spotkało.
Małżonkowie uśmiechali się słuchając o spotkaniach księdza z wieloma małżeństwami. Poruszyły ich szczególnie słowa jednej pary z dużym doświadczeniem: na początku małżeństwa myśleli, że najczęstszym zwrotem jakiego będą wobec siebie używać będą słowa: "dziękuję" i "kocham cię". Z czasem okazało się, że te najczęstsze i najważniejsze to: "wybaczam" i "przepraszam"…
Na zakończenie, prowadzący zachęcili uczestników, żeby… nie wracali do domu najkrótszą drogą ale wybrali dłuższą, a nawet zawędrowali jeszcze gdzieś do kawiarni, by randkę przedłużyć…
Coś ekstra
Wśród uczestników randki byli Urszula i Marek Szymońscy, którzy o warsztatach dowiedzieli się z ogłoszeń parafialnych. - Jesteśmy małżeństwem od 16 lat, ale wiemy jak ważne jest co jakiś czas zrobić dla siebie coś ekstra. Takim czasem jest dla nas to spotkanie - mówią. - Było ciekawie. Temat jest nam dobrze znany. Właściwie praktykujemy go na co dzień, ale dobrze było sobie wszystko jeszcze raz przypomnieć i znaleźć potwierdzenie tego, co robimy od kogoś, kto się na tłumaczeniu Biblii zna…
Aż z Zabrza przyjechali Urszula i Michał Skornia. - O tych warsztatach dowiedzieliśmy się w czasie rekolekcji Komunii Małżeństw w Skomielnej Czarnej - mówią. - Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni atmosferą i już się cieszymy na przyszły tydzień. Jesteśmy ósmy rok małżeństwem - dzieci mamy odchowane, więc mogły zostać z dziadkami.
Oboje podkreślają, że z pierwszego spotkania najmocniej trafiły do nich słowa o tym, ze w małżeństwie to różnorodność daje jedność, że fakt iż mężczyzna i kobieta mają tak odmienne role i usposobienia, pozwala na budowanie mocnej i trwałej całości.