Częściowo spłonęło schronisko - Dom Turystyczno-Rekolekcyjny - pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia.
Pożar wybuchł na poddaszu drewnianego budynku w sobotnie południe. Gospodarz i dwóch przebywających w obiekcie turystów zdążyli opuścić budynek na czas. Zgłoszenie o pożarze dotarło do jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu kwadrans przed 13.00. Do akcji wyruszyło sześć zastępów gaśniczych. Były problemy z dotarciem na miejsce zdarzenia. Do usytuowanego na wysokości ponad 800 metrów nad poziomem morza schroniska prowadzi bardzo stroma droga od strony Międzybrodzia Bialskiego i Żarnówki. Żeby ją pokonać strażacy musieli założyć na koła wozów bojowych łańcuchy. Akcję gaśniczą utrudniał także piętnastostopniowy mróz. Gaszenie pożaru zakończono po godzinie 17.00.
Zniszczenia są znaczne. Schronisko póki co będzie nieczynne. A jeszcze w sylwestrową noc odprawiono tutaj Mszę św. W środowisku osób związanych z tym miejscem panuje smutek, ale jest też nadzieja:
- Nie poddamy się... to miejsce musi istnieć i znowu będzie żyło! Krzyż stoi, póki kręci się świat, schronisko na Hrobaczej Łące musi pod Krzyżem trwać! -czytamy na profilu społecznościowym schroniska.
Nieco powyżej schroniska znajduje się Krzyż Trzeciego Tysiąclecia. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość Obiekt powstał w połowie lat 30. Ubiegłego wieku. Drewniany dom zbudowało rodzeństwo Dorzaków. W okresie powojennym placówkę objęło patronatem PTTK. W roku 1973 budynek wykupił Rudolf Baścik, który rozbudował obiekt. Po dwudziestu latach prowadzenia schroniska przekazał je Fundacji SOS Poczętego Życia z Warszawy, związanej ze zgromadzeniem księży pallotynów. Schronisko przemianowano na Domu Turystyczno-Rekolekcyjnego.
Przystań znajdowali tutaj zarówno uczestnicy górskich wędrówek jak i członkowie grup rekolekcyjnych i wspólnot religijnych z całej Polski. W progu XXI wieku kilkadziesiąt metrów na północ od schroniska, dokładnie na szczycie Hrobaczej Łąki wzniesiono Krzyż Trzeciego Tysiąclecia. Od tego czasu miejsce to stało się jeszcze bardziej popularnym celem pieszych wędrówek i nabożeństw plenerowych, jak choćby Ekstremalna Droga Krzyżowa.
Przez wiele lat niepowtarzalny klimat schroniska łączył się ze spartańskimi warunkami. Dopiero jakiś czas temu udało się tutaj doprowadzić linię energetyczną, do oświetlenia Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, wcześniej czerpiącego energię z zasilanego silnikiem spalinowym agregatu.
W Domu Turystyczno-Rekolekcyjnym pojawił się wreszcie prąd. Dzięki temu w ostatnich miesiącach w schronisku przeprowadzono cały szereg prac modernizacyjnych.