Trzystu sportowców z Polski i Czech zaangażowało się w tegoroczną edycję biegu upamiętniającego zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem.
Sztafetę zainaugurowała Msza św. w sanktuarium Maryjnym w Szczyrku na Górce w środę 7 września. Po niej na wyjątkowy szlak ruszyli biegacze, których stawkę otwierał Edward „Baca” Dudek - utytułowany zawodnik, multimaratończyk, organizator wielu imprez biegowych i narciarskich w Beskidach. Wraz z nim po stromych uliczkach Szczyrku pobiegli również uczniowie miejscowej szkoły podstawowej z nauczycielami wychowania fizycznego. Sztafeta zatrzymała się przy sanktuarium św. Jakuba. Jego kustosz, ks. Andrzej Loranc, pobłogosławił pątników relikwiami Apostoła. W ciągu kolejnych dni trasa biegu, zarówno w Polsce jak i za granicą, wielokrotnie pokrywała się z wytyczonymi szlakami św. Jakuba.
Na trasie do sztafety przyłączyło się ponad 300 biegaczy. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość
Biegacze dotarli do Żywca przed południem. Tutaj przekroczyli Bramę Miłosierdzia, by pomodlić się w konkatedrze Narodzenia NMP. Następnie nawiedzili Rychwałd. Blisko czterdzieści kilometrów liczyła trasa po szlakach Beskidu Małego, którą sztafeta pokonała, by wieczorem tego samego dnia dotrzeć do Kalwarii Zebrzydowskiej. Nazajutrz biegacze nawiedzili Wadowice i przez Andrychów dotarli do byłego obozu zgłady Auschwitz w Oświęcimiu. Opuszczając Małopolskę przebiegli przez Zagłębie, zatrzymując się między innymi na zamku w Będzinie. Stąd już nie mieli daleko do Piekar Śląskich. W sanktuarium, w drodze do Wiednia, zatrzymał się Jan Sobieski, by słuchać Mszy św. Na pamiątkę zostawił kielich mszalny, który obejrzeli biegacze, którzy z Piekar przez Tarnowskie Góry i Gliwice ruszyli w stronę granicy z Czechami. W wielu miejscowościach, które mijali po drodze, lokalne kluby sportowe zorganizowały towarzyszące sztafecie biegi publiczne. Łącznie na terenie Polski w imprezę udało się zaangażować ponad 300 biegaczy, którzy pokonali dystans 333 kilometrów. Kolejne 140 kilometrów udało się przebiec drogami Moraw i Austrii.
Sztafeta przed żywiecką konkatedrą. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość
Wiedeński Kahlenberg przywitał biegaczy w niedzielny poranek 11 września. Tutaj uczestniczyli we Mszy św. pod przewodnictwem kard. Christopha Schönborna. Metropolita wiedeński przywiózł ze sobą krzyż, którym 333 lat wcześniej bł. Piotr Damiani błogosławił ruszające do boju zastępy, dowodzone przez króla Jana.
− Na Kahlenbergu złożyliśmy pamiątki ze Szczyrku − mówi główny organizator biegu Andrzej Kempa − to płaskorzeźba Matki Boskiej Szczyrkowskiej oraz oprawiony kawałek buka, na którym dzieci zobaczyły Matkę Bożą.
Christoph Schönborn z krzyżem bł. Piotra Damianiego. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość
Szczyrkowskie pamiątki pozostaną na zawsze w sanktuarium na Kahlenbergu, jako znak pamięci mieszkańców Podbeskidzia o tym miejscu. Uczestnicy biegu zaznaczają, że miał on charakter wyjątkowej pielgrzymki. Po drodze udało się nawiedzić siedem sanktuariów Maryjnych. W każdym z nich biegacze odmówili akt oddania Najświętszej Maryi Pannie.
Bieg upamiętniający zwycięstwo pod Wiedniem odbył się już po raz czwarty. Jego inicjatorem jest Stowarzyszenie Światowe Igrzyska Polonijne Polonia - Austria, współpracujące z władzami miasta w Szczyrku oraz samorządami kilkunastu innych gmin i miejscowości, przez teren których przebiegała trasa biegu.