"Spotkanie Samarytan" zgromadziło kilkuset wolontariuszy z parafii i szkolnych kół Caritas.
Są na co dzień dyskretnymi świadkami Bożego Miłosierdzia. Czasem podejmują duże akcje charytatywne, częściej ich domeną jest cicha praca przy docieraniu do potrzebujących z tym, czego naprawdę im brak.
- Tym, co nas odróżnia od wszystkich innych wolontariuszy i filantropów, jest nasze zakorzenienie w Chrystusie - przypominał ks. Robert Kasprowski, dyrektor diecezjalnej Caritas, witając kilkuset uczestników tego spotkania, zorganizowanego z okazji Tygodnia Miłosierdzia.
We wspólnej modlitwie wzięli udział przedstawiciele parafialnych grup charytatywnych, począwszy od zasłużonego, działającego już 27 lat zespołu z parafii św. Stanisława w Starym Bielsku - po najmłodszy, istniejący dopiero trzeci miesiąc zespół z parafii św. Urbana w Hecznarowicach.
Obok doświadczonych stażem i wiekiem wolontariuszy modliła się młodzież, w tym m.in. uczniowie SKC powstałego w tym roku szkolnym w cieszyńskiej SP 7 jako owoc peregrynacji obrazu Pana Jezusa Miłosiernego w Cieszynie-Krasnej.
Do Pogórza przyjechali reprezentanci całej rzeszy wolontariuszy, działających w parafiach i szkołach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Pomagać trzeba też tak, by pomoc była skuteczna i nie trafiała do naciągaczy. Wyobraźnia miłosierdzia pomoże nam dostrzec tego, kto naprawdę potrzebuje, a nigdy się o pomoc nie upomni - dodawał ks. Studenski, przestrzegając przy tym przed przesadną ostrożnością, kiedy człowiek wiele razy poproszony o pomoc przez naciągaczy może stać się obojętny i niewrażliwy na prawdziwie potrzebującego.
Samarytańskie spotkanie było okazją do wymiany doświadczeń. Działalność starobielskiego zespołu przybliżyła Róża Kuboszek. Multimedialna prezentacja pokazała też akcje podejmowane przez diecezjalną Caritas, która w ostatnim roku wspierała m.in. działania Funduszu Obrony Życia, obejmującego opieką 65 rodzin z małymi dziećmi i matek spodziewających się dzieci, a także działającego w Bielsku-Białej-Lipniku okna życia. Czuwa też nad diecezjalnym Domem Matki i Dziecka.
Caritas pilotuje program "Skrzydła" realizujący pomoc stypendialną dla zdolnych uczniów z uboższych rodzin, a także prowadzoną w coraz liczniejszych parafiach akcję "Tornister pełen uśmiechów". - Organizujemy też letnie kolonie dla dzieci. Działa wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego, a w przedświątecznych zbiórkach żywności w ramach akcji "Tak, pomagam" w 2015 r. zebraliśmy 11 ton artykułów spożywczych i chemii gospodarczej, z których przygotowano 1100 paczek dla potrzebujących. Z darów w ramach Programu Operacyjnego Pomocy Żywnościowej skorzystało prawie 2800 osób - wylicza ks. Kasprowski.
Jak zaznaczył, to tylko niektóre przedsięwzięcia. Do tego dodać trzeba szereg innych inicjatyw, m.in.: festyn rodzinny, akcję krwiodawstwa "Podaruj kroplę miłości", finansową pomoc dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców, zbiórki darów dla mieszkańców Ukrainy.
Ks. Kasprowski w komunikatach wskazywał na najbliższe plany współpracy z zespołami charytatywnymi w parafiach.
Okazją do dzielenia się pomysłami było też spotkanie przy stole i spacery po rozległych ogrodach, na które zapraszał gospodarz parafii ks. kan. Ignacy Czader, wicedyrektor Caritas. - To pierwsze takie nasze wspólne świętowanie Tygodnia Miłosierdzia, a jestem przekonany, że nie ostatnie - zapewniał ks. Kasprowski.