W parafii Nawiedzenia NMP przed drewnianym kościołem zgromadziły się tłumy. Tu peregrynujące znaki Bożego Miłosierdzia wraz z parafianami i proboszczem ks. kan. Kazimierzem Bubą powitał bp Tadeusz Rakoczy.
- Panie Jezu Miłosierny, przybyłeś do nas razem ze Swoimi czcicielami w relikwiach św. siostry Faustyny i św. Jana Pała II. Razem z Tobą czcimy tu Matkę Bożą Miłosierdzia. Dziękujemy Ci, Chryste, za dotychczasową opiekę i prosimy, abyś zawsze był z nami, z całą parafią: z dziećmi, młodzieżą, rodzinami, chorymi, starszymi - byś się zawsze nami opiekował - prosił podczas powitania ks. kan. Kazimierz Buba.
- Powitaliśmy uroczyście Jezusa Miłosiernego. Teraz otwórzmy nasze serca i umysły, i zanurzmy się w tajemnicy Bożego Miłosierdzia - zachęcał bp Tadeusz Rakoczy.
W słowie powitania przypomniał zaangażowanie, z jakim ks. kan. Kazimierz Buba
Wraz z obrazem w kościele powitano relikwie apostołów Bożego Miłosierdzia
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
pełnił posługę misjonarza w archidiecezji lwowskiej. - Wielokrotnie, kiedy spotykałem w Rzymie kard. Mariana Jaworskiego, wówczas metropolitę lwowskiego, za każdym razem podkreślał to zaangażowanie w ewangelizację tego narodu - dodawał bp Rakoczy.
- Do serca Jezusa Miłosiernego przytulam ludzi doświadczonych różnymi trudnościami życia, kryzysami i lękami, i proszę Go, aby każdemu dał pocieszenie i natchnienie do dobrego wyjścia z trudnej sytuacji życiowej. Także zmarłych duszpasterzy i parafian polecam Bożemu Miłosierdziu - mówił bp Rakoczy.
-
Przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego wierni z Juszczyny zawierzyli swoje prośby
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Prośmy Boga o liczne widzialne i niewidzialne owoce tej peregrynacji. Prośmy o to, abyśmy zostali wysłuchani. Odnówmy świadomość przynależności do Jezusa i Jego Kościoła. Odnówmy przyrzeczenie złożone na chrzcie św., które zobowiązuje nas do odpowiedzialności za cały Kościół i jego posłannictwo, za świadectwo, jakie daje współczesnemu światu.
Przywołując postać biblijnego bohatera Bartymeusza, który był niewidomy, ale po spotkaniu z Chrystusem odzyskał wzrok, bp Rakoczy przypominał, że uzdrowienie Bartymeusza jest ostatnim cudem Pana Jezusa przed Jego męką.
- Ślepota ma w Ewangeliach także znaczenie symboliczne: oznacza, że człowiek potrzebuje światła Bożego, światła wiary, aby poznać rzeczywistość i kroczyć ku zbawieniu. Trzeba uznać siebie za ślepca potrzebującego światła wiary. W przeciwnym razie zostaje się ślepcem na zawsze - przestrzegał bp Rakoczy.
Ks. kan. Kazimierz Buba polecał swoich parafian opiece Bożego Miłosierdzia
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Taką droga jak Bartymeusz, który odzyskawszy wzrok dołączył do uczniów Jezusa, podążają dziś ludzie, którzy podejmują nową ewangelizację. To ludzie, którzy doświadczyli uzdrowienia. Cechuje ich radość serca, gdy mówią za psalmistą: "Pan uczynił nam wielkie rzeczy". Jezus wzywa, abyśmy sercem dotknęli Jego serca i zanurzyli się w Jego Miłosierdziu, które przemawia do współczesnych, doświadczających osobistej słabości i grzechu, ale także życia w niesprawiedliwych strukturach społecznych i politycznych. Odpowiedzią nie może być przemoc utrwalająca zamknięty krąg zemsty i nienawiści. Tą odpowiedzią powinny być miłość i miłosierdzie - wskazywał bp Tadeusz Rakoczy.