Spotkali Miłosiernego wierni z Marklowic, Pogwizdowa i Brzezówki. Mieszkańcy wszystkich trzech miejscowości mieli swoją cząstkę w spotkaniach z peregrynującymi Znakami Miłosierdzia.
Jako pierwsi powitali obraz Pana Jezusa Miłosiernego i relikwie św. Faustyny oraz św. Jana Pawła II mieszkańcy Marklowic. Tu także odbyło się bierzmowanie, którego 40 młodym ludziom udzielił bp Piotr Greger.
Wieczorem Znaki Miłosierdzia przewiezione zostały do parafialnej świątyni św. Jana Nepomucena w Pogwizdowie, gdzie wniesione zostały przez przedstawicieli Koła Gospodyń Wiejskich i górników z Pogwizdowa. Tu wieczorną Eucharystię sprawowali księża-rodacy, a podczas porannej Mszy św. modlili się chorzy i starsi parafianie.
W prowadzenie adoracji włączyły się Róże Różańcowe z Pogwizdowa, a potem także Brzezówki. Reprezentanci tej ostatniej - członkinie KGW i strażacy - wynosili Znaki Miłosierdzia podczas pożegnania.
- Chcemy kontemplować promienie miłosierdzia wypływające z serca Jezusa. On, Chrystus, chce nas uzdrowić, abyśmy odzyskali zdolność dostrzegania ukrytego w nas piękna. Dziś, Panie, chcemy się otworzyć na promienie Twojego Miłosierdzia, abyś uzdrowił wszystkie rany w naszym życiu. Wyzwól nas od wszystkich traum i kompleksów, które nie pozwalają nam kochać Ciebie, drugiego człowieka i samych siebie tak, jak Ty nas kochasz. One nie pozwalają nam doświadczać Twojego Miłosierdzia, czułości i bliskości oraz odkrywać dobro, które możemy czynić wsparci Twoją łaską - mówił ks. dr Karol Mozor przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, podczas uroczystego powitania w nowej świątyni filialnej w Marklowicach.
Bp Piotr Greger udzielił sakramentu bierzmowania ponad 40 młodym parafianom
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Patrzymy na Jezusa: niech będzie jedynym Panem naszych serc, jedynym Panem naszego życiu - tak jak to było w życiu św. Jana Pawła II i św. Faustyny, którzy towarzyszą nam w dzisiejszej modlitwie poprzez obecność ich relikwii - dodawał przedstawiciel parafian, prosząc biskupa Gregera o udzielenie młodym sakramentu chrześcijańskiej dojrzałości - sakramentu bierzmowania.
Zwracając się do młodzieży i jej rodziców, a także wszystkich zgromadzonych w świątyni czcicieli Bożego Miłosierdzia, bp Greger przywołał w homilii przypowieść o synu marnotrawnym, wskazując, że Miłosierdzie Boga i nawrócenie człowieka są ze sobą nierozłączne. - Kto szuka Miłosierdzia Bożego bez odwrócenia swego serca od popełnionego zła - ten działa na próżno - podkreślał kaznodzieja.
- Czytamy dzisiaj tę przypowieść w szczególnym okresie: doświadczając obecności duchowego pochodu Jezusa Miłosiernego w parafiach naszej diecezji i w znakach peregrynacyjnych. Dziś Pan Jezus chce nas jeszcze raz przekonać: - Proszę was, dajcie się przekonać, że Ojciec zawsze pierwszy wychodzi naprzeciw z tą samą miłością, z jaką wyszedł do marnotrawnego syna, aby wyprowadzić nas z niewłaściwych myśli, z niezgody na przebaczenie - mówił bp Greger i dodawał: - Niech Boże Miłosierdzie będzie wyznacznikiem, naszych codziennych dróg i oby one zawsze,tak jak syna w dzisiejszej Ewangelii, prowadziły w ramiona kochającego bezgranicznie Ojca.
Powitanie obrazu w kościele parafialnym w Pogwizdowie
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Po Eucharystii wierni w Marklowicach podjęli adorację obrazu i relikwii, aż do czasu ich przewiezienia o 21.00 do Pogwizdowa. Tu wraz z duszpasterzami i parafianami czekali już górnicy i gospodynie z KGW, którzy wnieśli Znaki Miłosierdzia do parafialnego kościoła.
- "O niepojęte, niezgłębione Miłosierdzie Boże, kto Cię godnie uwielbić i wysławić może? Największy przymiocie Boga Wszechmocnego, tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego" - te słowa zapisane w "Dzienniczku" przez św. siostrę Faustynę ukazują istotę przybycia do nas obrazu Jezusa Miłosiernego wraz z relikwiami największych apostołów Bożego Miłosierdzia - przypominał wiernym ks. kan. Mozor, witając Znaki Miłosierdzia w parafialnym kościele. Po nim powitały Pana Jezusa Miłosiernego dzieci oraz przedstawiciele rodzin.
- Oczekiwaliśmy z wielką radością. Oto jesteś, Panie Jezu. Przychodzimy Ci zawierzyć nasze rodziny, nasze radości i smutki, ale także naszą siłę i słabości. Z ufnością powierzamy Ci nasze troski i potrzeby. Niech nasze rodziny: niech staną się świątyniami życia i miłości - mówili reprezentanci rodzin.