Z udziałem parlamentarzystów i przedstawicieli władz samorządowych całego regionu w Rychwałdzie święto Wojska Polskiego uczcili żołnierze bielskiego 18. batalionu powietrznodesantowego.
W Eucharystii koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Piotra Gregera uczestniczyły poczty sztandarowe żołnierzy i kombatantów, a także organizacji społecznych. Wszystkich gości i delegacje powitał kustosz sanktuarium MB Rychwałdzkiej o. Bogdan Kocańda.
- Wpatrzeni w niebo z wiarą w czekającą nas perspektywę przyszłości, obchodzimy dzisiaj 95.rocznice wydarzenia, które określa się cudem nad Wisłą. To zarazem święto Wojska Polskiego. Gromadzimy się u stóp Matki Bożej Rychwałdzkiej, na żywieckiej ziemi, aby Bogu dziękować za niepodległą Polskę oraz modlić się za tych, którzy złożyli najwyższą ofiarę ze swego życia - zarówno w roku 1920 pod Warszawą, jak i później, na polach bitew II wojny światowej. Pamiętamy w naszej modlitwie o żołnierzach, którzy zginęli niedawno - również z naszej diecezji - biorąc udział w misjach pokojowych w różnych krajach - mówił bp Greger.
- Rok 1920 to chlubna karta polskiego żołnierza. W początkach sierpnia wojska nieprzyjacielskie podchodziły pod Warszawę, wieszcząc swój szybki triumf i zajęcie stolicy naszego kraju. Byliśmy skazani na własne, ale Królowa Polski była z nami. W tych skrajnych warunkach nastąpiła wielka moralna i obywatelska mobilizacja narodu, wszystkich jego warstw i stanów, organizacji i instytucji. Trwająca kilka dni bitwa o Radzymin, który przechodził z rąk do rąk, 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, zakończyła się wyparciem wrogich wojsk, a następnego dnia ruszyła wielka ofensywa znad Wieprza, którą kierował marszałek Józef Piłsudski. Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich - tak wielkie, że nie dało się wytłumaczyć w sposób naturalny i dlatego zostało nazwane cudem nad Wisłą - dodawał bp Greger, przytaczając słowa św. Jana Pawła II.
Kompania honorowa bielskiego 18. batalionu wraz ze sztandarem i orkiestrą wojskową wzięła udział w procesji eucharystycznej, którą poprzedziło poświęcenie przyniesionych przez wielu wiernych ziół i kwiatów. Po Mszy św. rozpoczęła się druga część żołnierskiego świętowania, z pokazami i bojowymi prezentacjami.
Bp Piotr Greger poświęcił działo morskie i zapalił lont...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
18. batalion powietrznodesantowy z Bielska-Białej uczestniczył w tym roku w podwójnym świętowaniu. Jak wyjaśniał dowódca płk. Ryszard Burczyk, część żołnierzy przybyła do Rychwałdu, a część uczestniczyła w centralnych obchodach, organizowanych w Warszawie.
Batalion brał udział w wielu ćwiczeniach, misjach zagranicznych i testował najnowsze nabytki uzbrojenia polskiej armii. Od marca 1999 r. wchodzi w skład sił natychmiastowego reagowania NATO, w ramach których uczestniczył w ćwiczeniach m.in. w Niemczech, Włoszech, Turcji, Grecji, Bośni i Hercegowinie. Został wyznaczony w 1999 r. do wykonywania zadań prowadzonych przez międzynarodowe siły KFOR w Kosowie, a później także w Iraku i w Afganistanie.
W wojskowym święcie w Rychwałdzie uczestniczyła też grupa rekonstrukcyjna "Kartacz" z Bielska-Białej, działająca przy Stowarzyszeniu Kombatantów Misji Pokojowych ONZ przygotowała armatę wiwatową do wystrzału. Czuwali nad tym Aleksander Skoneczny i Robert Bartoszewski. A lont armatni zapalił płk. Burczyk.
Pojawiła się też druga wiwatówka: model XIX-wiecznego działa morskiego - dar weteranów z Bractwa Kurkowego z Zabrza dla Ireny Jagiełło z Bielska-Białej. Działo poświęcił i odpalił bp Piotr Greger.