Nie tylko o karetkach z Izraela, które wędrowały do Pakistanu przez Szczecin, centrum rehabilitacyjnym w zaminowanej Angoli czy niewielkim miejscu w Mauretanii, w którym mieszka 16 narodowości, słuchali goście Maltańskiego Koła Ratunkowego w Bielsku-Białej.
Na trzecie spotkanie w tym roku zaprosili wolontariusze bielskiego oddziału Maltańskiej Służby Medycznej, którzy w lutym powołali Maltańskie Koło Ratunkowe.
To cykliczne, otwarte spotkania, na których prelegenci - osoby związane z szeroko rozumianą problematyka medyczną - opowiadają o swojej pasji służenia ludziom chorym i potrzebującym.
Prelekcje są otwarte i bezpłatne dla wszystkich zainteresowanych. Odbywają się w Wieczerniku - sali nad kaplicą w pallotyńskim kościele św. Andrzeja Boboli obok Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.
Gośćmi MKR byli już Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik TOPR-u, szef sekcji nurkowej, grotołaz oraz Grzegorz Nowak, ratownik medyczny z Krakowa, który opowiadał o systemach ratownictwa medycznego na przykładzie Włoch Turcji, Anglii i Kenii.
Na czerwcowe spotkanie maltańczycy odpowiadający za MKR - Sylwia Grunwald i Paweł Sułowski - zaprosili dr Ewę Piekarską, prezes Polskiej Misji Medycznej, zawodowo związaną z krakowską Szkołą Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej.
Polska Misja Medyczna działa od 1999 roku. Jak przypomniała dr Piekarska, bezpośrednim impulsem, który doprowadził do powstania Misji, była katastrofa humanitarna spowodowana wybuchem wojny w Kosowie i masowymi ucieczkami Albańczyków z terenów objętych konfliktem.
Od 15 lat stowarzyszenie niesie profesjonalną pomoc medyczną ofiarom wojen, katastrof i kataklizmów. Jego wolontariusze działają w Polsce i krajach całego świata. W naszym kraju pomagają grupom nie mającym dostępu do opieki medycznej (są wśród nich Romowie) środowiskom imigrantów i bezdomnym.
Na świecie zaś realizują kilkuletnie, konkretne programy pomocowe: organizują doraźną pomoc medyczną ofiarom tragicznych zdarzeń, humanitarna pomoc medyczną, pomagają medycznie Polakom mieszkającym na Wschodzie i kształcą kadrę medyczną i mieszkańców wielu krajów w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej oraz podstawowych i zaawansowanych zabiegów ratujących życie.
Dr Ewa Piekarska szczegółowo omawiała misję w Pakistanie, gdzie m.in. dzięki Polakom trafiły trzy karetki z... Izraela. Do celu przebyły niełatwą drogę - geograficzną, ale przede wszystkim biurokratyczną - przez Wenecję i Szczecin!
- Przepisy izraelskie wykluczają z użycia karetki służące w tym kraju trzy lata. A to są jeszcze sprawne pojazdy. Nim trafiły do Pakistanu poznaliśmy wszelkie możliwe trudności związane z ich transportem, ale udało się! Do dziś jeżdżą po Pakistanie na... polskich próbnych tablicach rejestracyjnych - uśmiechała się dr Piekarska.
W Pakistanie, gdzie umiera aż 166 spośród 1000 niemowląt, polscy lekarze przede wszystkim organizowali izby porodowe i szkolili akuszerki.
Uczestnicy słuchali też o realiach podróżowania zaminowanym terytorium Angoli w Afryce i o tym, jak Misja razem z Kanadyjczykami organizowała tam centrum rehabilitacyjne dla ofiar wybuchów min.
Poznali też Czad z punktu widzenia polskiej lekarki. - To tam na przełomie 2004 i 2005 roku kierowali się uchodźcy z ogarniętego wojną Sudanu. Wśród wielu dramatów i niedostatków tego rejonu nie było tylko jednego problemu - z zasięgiem sieci internetowej. Świat zwariował - nie ma wody, ale jest internet... - mówiła dr Ewa Piekarska.
Z kolei w Mauretanii polscy lekarze pracowali wśród uchodźców z różnych części Afryki, którzy przez ten kraj chcą dotrzeć do Europy. W niewielkiej miejscowości spotkali obywateli aż 16 narodowości.
Najbliższe plany Polskiej Misji Medycznej to pomoc dla Nepalczyków.