W Hecznarowicach rzesze kapłanów i wiernych pożegnały wieloletniego proboszcza tutejszej wspólnoty św. Urbana.
Inaczej nie mogło być, przecież ksiądz tak się nimi interesował, pomagał założyć orkiestrę, organizować pierwsze plenerowe nabożeństwa przed strażnicą i zawsze uczestniczył w tym, co się w Hecznarowicach działo – cicho komentuje ktoś z boku. Dlatego też za trumną nie zabrakło przedstawicieli władz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.