Ania leci na srebrną górę

Ostatnia obawa budowała największą barierę: „Nie znam języka!”. – Pan Jezus pozwolił mi jednak zrozumieć, że najważniejszy jest język miłości, którym porozumiem się w każdym kraju – mówi Ania Olma. Niedługo zamieni Bielsko-Białą na Tegucigalpę, leżącą 10 tys. km od rodzinnego domu.

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 39/2020

dodane 24.09.2020 00:00
0

Kiedy w Nowy Rok 2019 razem z ks. Pawłem Radziejewskim SDS, ówczesnym duszpasterzem wspólnoty młodzieży salwatoriańskiej „Bagno”, wracała z katowickiego sylwestra z ubogimi, wspomniała o Światowych Dniach Młodzieży, które niebawem miały się rozpocząć w Panamie. Jej spontaniczny pomysł zorganizowania wydarzenia „B-B – PANAma” przerodził się w największe w diecezji święto młodych w jedności z papieżem Franciszkiem. W ubiegłym roku, razem z przyjaciółką Marysią Giźlar, pojechała autostopem do Medjugorja, całkowicie oddając się w czasie podróży Jezusowi i Maryi. Rok 2020 przyniósł kolejne wyzwania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy