– Usłyszałam huk. Odruchowo złapałam do ręki apteczkę i wybiegłam z domu na ulicę. Maltańczycy chyba już tak mają – uśmiecha się Ewelina Szczepańska.
Ten huk to efekt zderzenia kierowcy skutera z motocyklistą. Przed Eweliną niełatwe zadanie – zabezpieczenie otwartego złamania kości ręki. I to nie były ćwiczenia. Wszystko działo się naprawdę. – To się wydarzyło zaledwie kilka miesięcy od ukończenia przeze mnie kursu pierwszej pomocy prowadzonego w Bielsku przez maltańczyków – opowiada Ewelina. – Zaraz po nim zdecydowałam się dołączyć do nich. To po prostu pasja pomagania...
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.