Studnia matki Małgorzaty

Jak wspomina w swym opisie życiowej drogi matki Małgorzaty Szewczyk ks. prof. Jan Machniak, tym najważniejszym fundamentem każdego jej działania była modlitwa. O tym, jak obfite mogą być jej owoce, matka Małgorzata przekonywała skutecznie.

Postanowiła zbudować dom macierzysty dla zgromadzenia serafitek. Kiedy przybyła do Oświęcimia po raz pierwszy, ówczesny proboszcz ks. Andrzej Knycz zapytał, skąd zamierza wziąć fundusze na tak potężne zadanie. Zapewniła tylko, że pieniądze będą. Na pytanie: - Skąd? - pokazywała tylko palcem na niebo. I wciąż się modliła, a i pieniądze szybko się znalazły.

Kiedy trwała budowa, sama pomagała, jak tylko umiała. Modliła się, a gdy trzeba było - nosiła cegły. Gdy nosiła cegły, też się modliła. I mury rosły. W ciągu zaledwie ośmiu miesięcy od dnia wmurowania kamienia węgielnego budynek był gotowy i siostry mogły w nim zamieszkać.

Modlitwa Matki Małgorzaty była niezwykle skuteczna również wtedy, gdy trzeba było wybrać miejsca na studnię. Podczas tych poszukiwań odmówiła różaniec, a następnie pokazała, gdzie trzeba kopać. Robotnicy zrobili, jak im poleciła i szybko natrafili na żyłę wodną. Studnia do dziś dostarcza wodę i jest jednocześnie wymowną pamiątką jej modlitwy i zawierzenia Bogu.

« 1 »
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.