Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii ks. prałat Krzysztof Ryszka. Po liturgii, jej uczestnicy przeszli przed wmurowaną w ścianę świątyni pamiątkową tablicę, gdzie odmówili dziesiątkę Różańca, odśpiewali hymn państwowy, a delegacje senatora Andrzeja Kamińskiego oraz przedstawicieli biura posła Stanisława Pięty, złożyli kwiaty i zapalili znicze w hołdzie ofiarom tragedii.

W homilii ks. Ryszka przypomniał: - Dziś Pan Jezus egzaminuje Szymona przed powołaniem go na głowę Kościoła. Kryterium jest miłość większa od innych. Myślę, że podobne kryterium trzeba postawić wszystkim, którzy ubiegają się o sprawowanie władzy. Muszą umieć miłować więcej niż inni Boga i bliźniego. Współczesność odeszła od tego kryterium, dlatego mamy takie rządy, takich kreatorów polityki, którzy Boga się nie boją i z ludźmi się nie liczą, chociaż wmawiają jak to bardzo zależy im na ludziach.

  Ks. prałat Krzysztof Ryszka przewodniczył modlitwie w 6. rocznicę tragedii smoleńskiej
Urszula Rogólska /Foto Gość Jak mówił ks Ryszka: - 1050. rocznicę chrztu Polski świętujemy jako kraj, który ceni sobie przyjęte wartości na chrzcie świętym i chce je realizować i według nich układać porządek prawny i społeczny. Kraj, który chce naprawić Polskę. W najbliższym tygodniu będziemy świętować to fundamentalne dla nas wydarzenie. Nic dziwnego, że chrześcijanie w naszym kraju jako znak widzialny powrotu do chrześcijańskich wartości chcą by powróciło nad Wisłę poszanowanie do każdego poczętego życia. Tu nie można kalkulować, bo albo jesteśmy katolikami, albo udajemy, że nimi jesteśmy.

Nawiązując do tragedii samolotu prezydenckiego, zaznaczył, iż: - Ta krew, która została w tak okrutny sposób przelana pod Smoleńskiem, ta ofiara tam złożona na ołtarzu Ojczyzny, wołają do nas nie o zemstę, bo to niegodne chrześcijanina, wołają o trwanie przy wartościach i o przekazanie ich młodemu pokoleniu. Wołają byśmy do reszty zrzucili pozostałości po nieludzkim systemie opartym o kłamstwo, kłamliwą propagandę i przemoc. O to wołają pomordowani w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku, Bykowni i w więzieniach NKWD i bezpieki. Nie mogą w Polsce dobrze mieć się kolaboranci i oprawcy, a biedę klepać prawdziwi patrioci, którzy walczyli i cierpieli aby Polska była wolna i wierna Bogu i Ojczyźnie. Trzeba, aby mieli poczucie winy a nawet zdrady, ci co wysługiwali się okupantowi ze Wschodu, a teraz kolaborują z tymi, którzy z Polski chcą uczynić rynek zbytu swoich produktów, budować hipermarkety a nie fabryki. Módlmy się o nowych ludzi plemię, które odnowi oblicze tej polskiej ziemi.

Czytaj także:

• Smoleńsk drogą do pojednania?
• Rocznica, pamięć, podziały i psychologia
• Marzył o pokoju
• Biało-czerwone światło pamięci
• Dzień smoleńskiej pamięci
• Smoleńsk omodlony
• V Marsz z Portretami