W kościele zaroiło się od górali w czerwonych bruclikach, w imieniu parafii witał proboszcz ks. kan. Stanisław Pindel, a muzyczną oprawę zapewnili tutejsi muzycy, z „Małą Jetelinką” i orkiestrą dętą na czele. W homilii jubilat zaśpiewał swoją ulubioną góralską piosenkę o mostku na Czadeczce i księżycu oświetlającym drogę. Jak dodawał, ten sam księżyc świeci mu teraz gdzie indziej, u Eskimosów, a rodacy z Jaworzynki słuchali tego wyznania z wielkim wzruszeniem. Mówiąc te słowa, bp Krótki trzymał w ręku drewniany pastorał, dzieło miejscowego rzeźbiarza Pawła Jałowiczora.