Droga męskich wyzwań

Alina Świeży-Sobel

|

Gość Bielsko-Żywiecki 11/2024

publikacja 14.03.2024 00:00

W tym roku EDK z Andrychowa odbędzie się już po raz dziesiąty. Ta pierwsza okrągła rocznica jest dobrą okazją, by spojrzeć na tę inicjatywę szerzej, zobaczyć jej początki i odkryć, jakie zajmuje miejsce w życiu organizatorów, zwłaszcza tych, dla których wiąże się ze stałą formacją.

Rafał Janosz, lider ogólnopolski FMT. Rafał Janosz, lider ogólnopolski FMT.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Pierwsze kroki na Ekstremalnej Drodze Krzyżowej należały do Marcina Grandysa, jednego z założycieli Męskiej Strony Rzeczywistości, grupy mężczyzn funkcjonującej w Krakowie pod opieką duszpasterską ks. Jacka Stryczka, poszukujących świata męskich wartości w wierze katolickiej, pragnących ciągle doskonalić siebie i pracować na rzecz innych.

15 lat temu, stawiając sobie kolejne męskie wyzwanie, wyruszył samotnie nocą z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. Wrócił, opowiedział kolegom o tym, jak niesamowite było to doświadczenie, i rok później poszli już w grupie. Potem ruszyła lawina i w całej Polsce co roku w Wielkim Poście tysiące ludzi ruszają na nocne wędrówki z modlitwą – na osobiste spotkanie z Bogiem.

W następnych latach szli ludzie z Krakowa, a z nimi małżonkowie z Andrychowa: Dorota i Rafał Janoszowie oraz Teresa i Andrzej Goszczyccy. Dzięki nim już wkrótce takie same ekstremalne trasy udało się wyznaczyć w Andrychowie i co roku pojawiali się kolejni uczestnicy, których liczba szybko przekroczyła tysiąc, i andrychowski rejon znalazł się w czołówce pod względem liczebności.

– Razem z Andrzejem i Krzysztofem Goszczyckimi pojechaliśmy 7 lat temu do Krakowa na spotkanie liderów EDK, gdzie padła propozycja, by działającą tam grupę formacyjną Męska Strona Rzeczywistości szerzej rozpropagować w Polsce. Mieliśmy kilka dni na ewentualne zastanowienie się, kto podejmie tę inicjatywę, ale – już w drodze powrotnej – wystarczyło, że popatrzyliśmy na siebie i bez zbędnych dyskusji równocześnie powiedzieliśmy: „Robimy to!” – wspomina Rafał Janosz.

Z Krakowa w świat

Z wyjściem poza obręb królewskiego miasta wiązała się konieczność podjęcia nowych wyzwań, zmiany sposobu zarządzania i ogólnej formuły organizacyjnej wspólnoty.

– Z czasem w MSR podjęliśmy decyzję, by nasze działania sformalizować i usprawnić współpracę oraz sposób działania poszczególnych grup powstających w różnych miejscach Polski. Dlatego stworzyliśmy Fundację Wszechstronnego Rozwoju, w ramach której obecnie działamy jako wspólnota, Formacja Męskiej Tożsamości, nie rezygnując z formacyjnych podstaw, drogi wysiłku, męskich wyzwań i Kodeksu Honorowego MSR. Chcielibyśmy, żeby w przyszłości powstały też gałęzie kobieca i dziecięca. To na razie plany, ale będziemy do ich realizacji dążyć – tłumaczy Rafał Janosz, obecnie lider ogólnopolski FMT. Jej duchowym opiekunem jest o. Jacek Wójtowicz OFM Conv, a kolejne wspólnoty powstały już m.in. w Gdańsku, Olsztynie, Krośnie, Krakowie, Poznaniu, Warszawie. Organizują się następne.

– Ten krok transformacji był potrzebny, żeby wejść w nowy etap, nie tracić energii na formalności, a skupić się na tym, co dla nas najważniejsze: wszechstronnym rozwoju zakorzenionym w wartościach ewangelicznych. Uczestniczymy w męskiej formacji, jesteśmy katolikami i chcemy być w Kościele, nie zapominając, że mamy zadania w rodzinach, środowisku, wobec potrzebujących – podkreśla Robert Mieszczak, razem z Krzysztofem Goszczyckim lider andrychowskiej wspólnoty FMT, działającej też w Roczynach. Jej członkowie wiele energii wkładają np. w weryfikację górskich tras EDK, które co roku trzeba wcześniej przejść, by sprawdzić, czy nie pojawiły się na nich jakieś zagrożenia. Ostatnio remontowali Kuchnię Brata Alberta i pomagali dzieciom niepełnosprawnym, podopiecznym chrześcijańskiego stowarzyszenia Razem–Zawsze.

W Andrychowie miejscem spotkań są parafialne krypty przy kościele św. Macieja. Tam też w ostatnie soboty miesiąca o 19.00 ks. prof. Tadeusz Dzidek sprawuje Msze św. z kazaniami dla mężczyzn, a po nich wygłasza konferencje. Jest też czas na spotkanie, podczas którego uczestnicy dzielą się swoim życiem. – To dodaje sił, inspiruje i mobilizuje. Bo przecież skoro inni potrafią podołać trudnym wyzwaniom, to ja też dam radę. Taka męska rywalizacja może mieć wielkie znaczenie! – dodaje Robert Mieszczak, przyznając, że dzięki tym wyzwaniom lepiej spełnia też rodzinne obowiązki, których przy piątce dzieci bywa naprawdę sporo. – Źródłami siły są modlitwa, Pismo Święte, świadectwa innych, dobre książki. Ale mężczyznę trzeba najpierw zachęcić do zejścia z kanapy i podjęcia aktywności, więc zaczynamy od sportu i zaproszenia do wspólnego pokonania paru kilometrów. Po tym zwykle podejmowane są regularnie dalsze kroki…

Honor i szczęście

Obydwaj liderzy wskazują, że fundamentem dla tej męskiej formacji jest Ewangelia, a kluczem – Kodeks Honorowy, oparty na czterech ważnych wartościach. Są to: siła, mądrość, odpowiedzialność i honor, które dla panów powinny być podstawą stałego rozwoju i doskonalenia siebie. – One się oczywiście ze sobą łączą i wzajemnie na siebie wpływają, a całość sprowadza się do tego, żeby odejść od stereotypowego wyobrażenia mężczyzny siedzącego na kanapie, z pilotem w ręce. Stawiamy na regularny sport, służbę na rzecz innych, codzienną modlitwę oraz regularne podejmowanie wyzwań. To pozwala doskonalić się fizycznie i rozwijać duchowo – wylicza Rafał.

Wymagania są sformułowane na pozór prosto: dwie godziny sportu tygodniowo, jedna codzienna modlitwa i rozważanie słowa Bożego, co roku 24 godziny służby dla innych i przynajmniej jedno wyzwanie roczne i miesięczne.

Każdy uczestnik sam indywidualnie wybiera swoje wyzwania. – Ale trzeba podejść do nich po męsku: muszą być przez nas określone bardzo konkretnie, a ich realizacja ma być rozliczana. Podczas comiesięcznych spotkań w grupie robimy podsumowanie, dzielimy się sukcesami i porażkami. Uczymy się otwartości, dopingujemy się wzajemnie, a przy tym rodzą się prawdziwe przyjaźnie – dodaje lider FMT.

Potwierdza to widoczna na każdym kroku chęć przebywania we wspólnocie, choć wielość zawodowych i rodzinnych zobowiązań nie pozostawia im na to zbyt wiele czasu.

Dlatego tak bardzo spodobał się im pomysł Roberta Mieszczaka, żeby wspólnie wędrować do kapliczki Matki Bożej Śnieżnej na Trzonce, bo to dodatkowy wspólny czas. Wyruszają na nie w soboty nad ranem o 3.45! – Czasem idzie nas kilku, czasem kilkunastu. Są to osoby z FMT, ale także panowie, którzy się nam przyglądają. W drodze rozmawiamy o wszystkim, żartujemy, ale też mówimy o poważnych sprawach. Na miejscu są wspólna modlitwa oraz rozważanie Ewangelii i na koniec o 6.00 jest Msza św. Potem mamy już czas dla rodziny, która nie ucierpiała z powodu naszej nieobecności, a my umocniliśmy siebie – podkreślają zgodnie.

Na pytanie, dlaczego warto być w formacji i podejmować wciąż nowe wyzwania, też odpowiadają jednakowo: – Bo to nas przemienia, mamy lepsze relacje z Bogiem i ludźmi, a nasze otoczenie zauważa, że jesteśmy inni. Przez to stałe i Boże nakręcanie się żyje nam się piękniej. Ta formacja daje nam radość życia, bo mężczyzna, który pracuje nad sobą, staje się szczęśliwy.

Wyruszą na EDK

W tym roku 22 marca na trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej na terenie naszej diecezji wyruszyć można m.in. z Andrychowa, Bielska-Białej-Straconki, Istebnej, Jawiszowic, Osieka, Oświęcimia, Pewli Małej, Roczyn, Wisły-Jawornika, Żywca Zabłocia. W całej Polsce jest takich miejsc kilkaset.

W rejonie andrychowskim organizatorzy przygotowali 11 tras różnej długości z Andrychowa i dwie z Roczyn.

Msza św. pod przewodnictwem bp. Romana Pindla, który pobłogosławi uczestników EDK, rozpocznie się w o 20.00 w kościele św. Macieja w Andrychowie. Wśród nich nie zabraknie członków grupy Formacja Męskiej Tożsamości. Więcej o nich na stronie: formacjamt.pl.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.