W 43. rocznicę zakończenia generalnego strajku na Podbeskidziu pod tablicą upamiętniającą wydarzenie odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.
Delegacje pod pamiątkową płytą.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak przypominał Artur Kas- przykowski z Instytutu Pamięci Narodowej, w proteście trwającym 10 dni – od 27 stycznia do 6 lutego 1981 r. – uczestniczyło 200 tys. ludzi z większości zakładów województwa bielskiego. – Międzyzakładowy Komitet Strajkowy skupiający 108 osób działał w budynku zakładowej świetlicy Bewelany. Dwie kolejne komisje rządowe przyjeżdżały i próbowały doprowadzić do zakończenia strajku. Dzięki wsparciu Kościoła i mediacji bp. Bronisława Dąbrowskiego udało się przełamać impas i po 10 dobach podpisać porozumienie, które było pełnym zwycięstwem Solidarności – mówił A. Kasprzykowski. A postulaty strajkujących były szczególne, bo nie chodziło o podwyżki, lecz o odsunięcie od władzy nieuczciwych bielskich polityków i urzędników.
– Był to jedyny w tamtym czasie taki strajk polityczny i wielu przestraszyło się naszych żądań, żeby usunąć skompromitowanych ludzi władz wojewódzkich. Na szczęście mieliśmy mocne argumenty: protokoły NIK ujawniające nieuczciwość. Pomimo nacisków strajk nie został przerwany. Dopiero kiedy bp Dąbrowski zapewnił, że zagwarantowane jest spełnienie postulatów, mogliśmy zakończyć protest – wspominał Henryk Juszczyk, jeden z sygnatariuszy porozumienia kończącego strajk, wtedy wiceprzewodniczący zarządu regionu podbeskidzkiej Solidarności. Wraz z nim pod pamiątkową tablicą stanęli też m.in. Adam Michalski, jeden z organizatorów zaplecza strajkowego i związkowiec z Bewelany, a także Mirosław Styczeń, ówczesny rzecznik prasowy strajku. Kwiaty pod tablicą złożyła też m.in. delegacja obecnego ZR „Solidarności” z przewodniczącym Markiem Boguszem, przedstawiciele władz miejskich, IPN, a także stowarzyszenia Podbeskidzie – Wspólna Pamięć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.