Klinika w Rychwałdzie

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

Z franciszkaninem o. Bogdanem Kocańdą wyglądamy przez okno oratorium Schroniska Duchowego. Za Golcami chciałoby się zaśpiewać: „Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco”. I to prawie dosłownie. – W 2004 r., kiedy przyjechałem tutaj z Lublina, pragnąłem stworzyć gdzieś miejsce medytacji franciszkańskiej – mówi o. Bogdan.

Plany nowego przedsięwzięcia powoli się urzeczywistniają. Plany nowego przedsięwzięcia powoli się urzeczywistniają.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Stoimy na wysypanej kamieniami drodze tuż za murami sanktuarium Pani Ziemi Żywieckiej w Rychwałdzie, na wysokości ołtarza polowego. Patrzymy najpierw na to, co już widać: drewniany domek z 1860 r. z napisem „Schronisko Duchowe” i stojące obok pomieszczenia gospodarcze. Ogród zryty przez dziki, obok, w pobliżu małego stawu, wkopana w ziemię piwnica.

Dom wewnątrz jest już gruntowanie odnowiony. Zostały w nim piękne stare belki, ściany, piece kaflowe. Na dole większa salka, pokoik, kuchnia, dwie łazienki; na piętrze – oratorium z dywanikami i siedziskami do medytacji. Przy oknie – wizerunki św. Klary i św. Franciszka. Ojciec Bogdan Klarę przywiózł z Alwernii, a Franciszka – z Asyżu.

A teraz uruchamiamy wyobraźnię. Tam, gdzie patrzymy przez okno, będzie dziesięć jednoosobowych drewnianych domków – eremów. W każdym znajdzie się łóżko, wydzielony kąt na modlitwę, łazienka, kuchenka. Nie będzie bocznych okien – tylko jedno duże w dachu. – Aby patrzeć w górę – mówi pomysłodawca.

A co powstanie przy domku? Po wyremontowaniu budynku gospodarczego, zostanie do niego dobudowane przeszklone przedłużenie z oranżerią; tu będzie spore oratorium. Piwniczkę już ochrzczono grotą św. Eliasza. – Cóż, Eliasz to duchowość karmelitańska, ale skoro karmelici to także medytacja, św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Ávili, więc niech tak zostanie – śmieje się o. Bogdan.

Żeby to, co na razie tylko sobie wyobrażamy, mogło powstać, potrzeba Bożej pomocy i ludzkiego zaangażowania. A że takie miejsce jest bardzo potrzebne, ojciec Bogdan przekonuje się tu od 20 lat. Trzy lata temu Centrum Medytacji Franciszkańskiej było tylko odległym marzeniem.

Dwa płuca

To, co powstaje, jest odpowiedzią na potrzeby osób, które od lat przyjeżdżają do Rychwałdu. – Sanktuarium Matki Bożej jest sercem tej rzeczywistości – tu oddychamy dwoma płucami: tradycją i tym, co dziś kryje się pod pojęciem ewangelizacja. Z kolei my, jako zakonnicy zakonu kontemplatywno-czynnego, żyjemy i duszpasterstwem, i medytacją – mówi o. Bogdan.

Podkreśla, że sanktuaria mają być centrami duchowymi. – Przy wielu z nich działają domy rekolekcyjne, ale widzimy coraz wyraźniej, że potrzeba w nich czegoś jeszcze – miejsca ciszy, odosobnienia. Tak od samego początku było w Kościele. Bo „ma ofertę” na czas dobrostanu człowieka i gdy szuka on sensu życia, gdy widzi coś więcej niż tylko perspektywę doczesności, gdy potrzebuje izolacji i przestrzeni na zatrzymanie się.

Ojciec Kocańda kontynuuje: – Od początku 2000 roku przy naszym sanktuarium działa Franciszkański Dom Formacyjno-Edukacyjny (FDFE). Przez ostatnie lata, jak bracia franciszkanie zmienili strój zakonny z czarnego na szary, tak też działalność braci w FDFE zmieniła swoją „barwę”, przechodząc od posługi zorganizowanym przyjezdnym grupom rekolekcyjnym do służby na rzecz cierpiących, zranionych wewnętrznie, ogołoconych z sensu życia czy też chcących odnaleźć duchowy pokój, pogłębić komunię z Bogiem poprzez modlitwę głębi, doświadczenie charyzmatyczne i medytację chrześcijańską. I tak z upływem czasu coś, co można by nazwać tradycyjną posługą rekolekcyjną, przemieniło się w służbę wykluczonym, samotnym i prawdziwie ubogim, którzy u Boga i w relacji z Nim poszukują swego uzdrowienia i spełnienia.

Klinika ducha

To, co ojciec Bogdan obserwuje dziś w Rychwałdzie, nazywa „kliniką ducha”. Mówi o comiesięcznych Mszach św. w intencji uzdrowień wewnętrznych i fizycznych w tutejszej bazylice; wspólnocie charyzmatyczno-ewangelizacyjnej Talitha Kum, której misją jest modlitwa wstawiennicza nad potrzebującymi; wspólnocie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, która pomaga zachować abstynencję od różnych form uzależnień; wspólnocie Trudnych Małżeństw „Sychar”, gdzie – jak mówi: „prawdziwi »rozbitkowie Moabu« poszukują przestrzeni łaski dla zachowania wierności złożonym przez siebie przyrzeczeniom małżeńskim”.

Odpowiedzią na ludzkie cierpienia stała się także powołana przy sanktuarium w 2017 r. Fundacja Rodzina w Służbie Człowieka (fundacji RSC) i druga – Fundacja Medytacji Chrześcijańskiej TAU, którą stworzyły osoby z grupy medytacyjnej, spotykającej się tu od 2013 r.

– Poprzez celebracje liturgiczne, rozmowy indywidualne prowadzone w ramach poradni rodzinnej i posługi duszpasterskiej, kursy i warsztaty, w tym kursy Alpha, a nawet rajdy górskie organizowane przez fundację RSC oraz wakacyjną Ewangelizację w Beskidach, która wyprowadza całe rodziny na beskidzkie szlaki i łączy turystykę z modlitwą – dokonuje się niezwykłe urzeczywistnienie Kościoła Chrystusowego, odpowiadającego na potrzeby współczesnych, zagubionych ludzi – kontynuuje o. Bogdan. – A przecież już od dawna rychwałdzcy franciszkanie słyną z przyklasztornej zielarni i nabożeństw fatimskich, gromadzących wiernych wokół łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Pani Ziemi Żywieckiej.

Jak podkreśla franciszkanin, w społeczeństwie, w którym jest coraz więcej samotnych, nieustannie przybywa chorujących na depresję, coraz młodsi w swoim zagubieniu podejmują próby samobójcze, a starsi jeszcze bardziej boją się o swoją przyszłość, w którym większość szuka sposobów poprawy swego dobrostanu, „potrzeba przestrzeni ciszy i skupienia, w której każdy będzie mógł na nowo poukładać siebie zgodnie z zamysłem Bożym, bo tylko »składając człowieka«, ułożymy świat takim, jakim go widzi Bóg”.

Taką przestrzeń w wymiarze fizycznym planuje utworzyć fundacja RSC, budując Centrum Medytacji Franciszkańskiej.

Eremy

– Chcemy stworzyć przestrzeń, w której będzie mógł zatrzymać się każdy, kto pragnie wyciszenia, odpoczynku od zgiełku codzienności i wejścia w głębię swojego serca, by odnaleźć źródło ukojenia.

Tym samym w Rychwałdzie będą istniały trzy miejsca służące parafianom i pielgrzymom: obecnie ojcowe remontują tzw. Dom św. Maksymiliana – to będzie miejsce duszpasterskich spotkań grup i wspólnot. FDFE wróci do swojej roli domu rekolekcyjnego, a oazą ciszy i pracy indywidualnej będzie centrum medytacyjne.

Ojciec Bogdan ma nadzieję, że razem z istniejącym już Schroniskiem Duchowym, które własnym sumptem wyremontowali członkowie grupy medytacyjnej wraz z powołaną przez siebie fundacją, staną się inspirującym ośrodkiem kultury duchowej.

Schronisko, którego początkiem były internetowe spotkana modlitewno-medytacyjne prowadzone przez o. Bogdana na YouTube, dziś już żyje w realnej rzeczywistości. Grupa spotyka się tu na modlitwie, rekolekcjach, co piątek są chętni do udziału w zajęciach szkoły pisania ikon pod kierunkiem Moniki Niedzieli.

Drugim elementem schroniska będą eremy. – Każdy z nich da możliwość czasowego odosobnienia po to, by na głębszym poziomie nawiązać relację z Bogiem i sobą samym. Będą przeznaczone dla wszystkich chętnych – dla tych, którzy już podążają drogą uzdrowienia wewnętrznego proponowaną przez nas, i dla tych, którzy zdecydują się do nas przyjechać, skorzystać z pomocy, odpocząć, nabrać sił, zmierzyć się ze swoimi trudnościami w klimacie pustelni i atmosferze duchowego towarzyszenia – tłumaczy franciszkanin. – To duże przedsięwzięcie, ale warte naszego wspólnego zaangażowania. Bo realna pomoc człowiekowi w jego sferze duchowej wiąże się z tym, że trzeba mu dać czas na odizolowanie się od świata, na pobycie sam na sam – ze sobą i z Panem Bogiem.

Budujemy razem

Stary budynek i jego otoczenie kupiła od prywatnych właścicieli Fundacja Medytacji Chrześcijańskiej TAU. Teren, na którym powstaną eremy, w użytkowanie przekazała fundacji RSC kuria prowincjalna franciszkanów. Jednak sama budowa spoczywa na fundacji.

– Rozpoczynamy pierwszy etap, na realizację którego potrzebujemy zebrać 500 tys. zł. Dzięki nim uda nam się wykonać niezbędne prace ziemne, wykopać studnię, postawić szambo oraz wybudować dwa pierwsze eremy – informuje o. Kocańda. – Prosimy wszystkich, którzy widzą sens istnienia takiego miejsca, do wspólnego zaangażowania – do modlitwy i pomocy materialnej. – Każdy człowiek jest cenny dla Boga, ale nie każdy o tym wie. Dzięki takim osobom na mapie Polski pojawi się Centrum Medytacji Franciszkańskiej w Rychwałdzie – nowe miejsce, w którym wielu będzie się mogło o tym przekonać – dodaje o. Bogdan.

Więcej o tym, jak pomóc, na FB Fundacji RSC i jej stronie: fundacjarsc.pl/centrum.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.