Ksiądz w kosmosie

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

„To teraz już jesteśmy w czarnej dziurze” – wzdychali niektórzy w czasie pandemii. I wtedy jeden z duszpasterzy postanowił się tym zająć.

Autor ze swoją pachnącą jeszcze drukiem publikacją popularnonaukową. Autor ze swoją pachnącą jeszcze drukiem publikacją popularnonaukową.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Definicja z Wikipedii mówi, że czarna dziura to „obszar czasoprzestrzeni, którego z uwagi na wpływ grawitacji nic – łącznie ze światłem i informacją – nie może opuścić”. Intryguje? A jeśli do tego dodać przekonanie, że istnienie czarnych dziur jest udowodnione naukowo, to człowiek wierzący nie ma wątpliwości, że musi mieć z nimi coś wspólnego Stwórca. Ten temat dokładnie przeanalizował ks. Piotr Niemczyk, wikary w parafii Opatrzności Bożej w Białej. Właśnie ukazała się jego książka: „Bóg w czarnej dziurze”. – W czasie pandemii miałem więcej czasu na czytanie, słuchanie, rozmyślanie – opowiada kapłan z 14-letnim stażem.

Wracając do młodzieńczych zainteresowań, szukał internetowych kanałów popularnonaukowych, zagłębiał się w literaturę z ulubionych dziedzin. – Fascynowała mnie matematyka, potem fizyka jako jej pochodna, a także astronomia – ale wtedy na takim etapie ciekawostkowym. Kiedy kończyłem V LO w Bielsku, chciałem studiować astronomię. Stanęło na geodezji. Wylądowałem na AGH i zostałem magistrem inżynierem – kontynuuje.

Potem inżynier Niemczyk został też magistrem teologii i księdzem. Doskonale znają go oazowicze, bo jest mocno związany z Ruchem Światło–Życie, i miłośnicy pielgrzymowania, bo jest jednym z przewodników pielgrzymki do Łagiewnik. Przewędrował też szereg szlaków camino w Polsce i Hiszpanii.

O tym, że lubi patrzeć w niebo nie tylko metaforycznie, wiedziało niewielu. Ma swój teleskop, teleobiektyw do aparatu fotograficznego, a swoimi astro-łowami dzieli się na Facebooku.

Wtedy, w czasie pandemii, po prostu chciał rozwinąć horyzonty. – Zachwyciłem się postacią Alberta Einsteina jako fizyka. On generalnie do większości swoich pomysłów dochodził drogą rozumowania. Nie badał, ale zastanawiał się i zadawał ciekawe pytania. Okazywało się, że odpowiedzi wcale nie są takie oczywiste. Tak stworzył na przykład teorię względności – mówi ks. Niemczyk. – Stwierdziłem, że spróbuję, jak on. Zarówno Pana Boga, jak i czarną dziurę traktuję jak najbardziej poważnie. Wiedząc już trochę o czarnych dziurach, zacząłem zadawać sobie pytania – co by to było, gdyby tak wlecieć do niej i w pewnym momencie się zatrzymać. Choć fizycznie nie jest to możliwe, postawiłem sobie pytanie, jakie by były konsekwencje, gdyby się tak dało. Doszedłem do wniosku, że stan, który moglibyśmy osiągnąć, jest bardzo zbliżony do tego, co Biblia opisuje jako wieczność. I zacząłem sobie to układać, że rzeczywiście odkrycia nauk ścisłych odpowiadają pewnym elementom Objawienia.

Swoje refleksje uporządkowywał na papierze i chciał się nimi podzielić. Nim oddał je do publikacji, poprosił o konsultacje znawców tematu. Wybrał Ewę Gajdę – nauczycielkę fizyki w liceum, Janinę Kulę – fizyczkę w LO Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego, w którym pracuje, i ks.dr. Wojciecha Krymca – teologa. J. Kula skontaktowała go jeszcze z prof. Adamem Jonkiszem, filozofem krakowskiego Ignatianum. Po uwzględnieniu ich uwag publikację przedstawił w kurii diecezjalnej, by uzyskać imprimatur – zgodę na druk, jako potwierdzenie zgodności jej treści z nauką Kościoła.

Co sam odkrył? – Że Pana Boga naprawdę można znaleźć wszędzie – uśmiecha się. – Nieraz pojawiało się we mnie, człowieku wierzącym i pasjonacie nauk ścisłych, pytanie, jak to ze sobą pogodzić. Przyjmowałem odpowiedź, że są to dwa różne porządki i nie należy ich mieszać. Ale odkryłem, że są pewne miejsca, w których mogę je zderzyć. I jak się okazuje, to jest zgodne z nauką Kościoła – mówi ks. Piotr, przytaczając przykład stworzenia świata z Księgi Rodzaju i teorii Wielkiego Wybuchu, o których też pisze w książce.

Jak dodaje: – To książka popularnonaukowa. Dotyka elementów nauki i pojawiają się tam „mądre słowa”, ale bardziej chodziło mi o to, żeby czytelnik bez specjalistycznego wykształcenia mógł się w tym odnaleźć.

Niektórzy czytelnicy przyznają, że nie jest to lekka lektura do poduszki, a znajomość podstawowych praw fizyki ułatwia jej odbiór. To też propozycja dla tych, którzy kochają słowo Boże. Autor przytacza je wielokrotnie, pokazując jego bogactwo oraz związek z otaczającym nas światem i rządzącymi nim prawami fizyki.

Książkę można nabyć w parafii w Białej. Jej tematyka jest także jedną z inspiracji do kazań pasyjnych, jakie w Wielkim Poście będzie tu głosił ks. Piotr.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.