Laureatką tegorocznej Nagrody św. Maksymiliana została Jolanta Zapała z Zaborza, którą nominowała salezjańska parafia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu, gdzie proboszczem jest ks. Łukasz Krysmalski SDB.

W Oświęcimskim Centrum Kultury podczas gali 7 stycznia w imieniu pani Jolanty statuetkę z rąk bp. Romana Pindla odebrała jej siostrzenica Ewa Urbańczyk.

Człowiek orkiestra

Pani Jolanta, długoletnia dyrektor Przedszkola Samorządowego w Zaborzu, dzięki swoim umiejętnościom menedżerskim i społecznemu zaangażowaniu, potrafi zjednywać ludzi wokół licznych inicjatyw organizowanych dla dobra ludzi i na chwałę Panu Bogu.

Od blisko 18 lat jest związana z oświęcimską parafią. Pisze scenariusze i reżyseruje słynne w powiecie i poza jego granicami „Jasełka salezjańskie”, integrując dzieci, młodzież i seniorów. Jak podkreślił ks. Krysmalski, pod jej skrzydłami szlifowało się wiele muzycznych i artystycznych talentów, a w projekt angażowali się rodzice dzieci z wielu sołectw.

Laureatka od wielu lat prowadzi założone przez siebie chór Canticum i scholę Boskie Nutki w salezjańskim sanktuarium, a także zespół Cantare w parafii w Grojcu.

W każdą niedzielę kieruje dziecięcym zespołem, który śpiewa na Mszach św. w salezjańskim sanktuarium, jest także autorką realizowanego tu projektu dla dzieci „Niedziela ze skarbami”.

Ale jej zaangażowanie w integrację pokoleń wychodzi poza parafię. To dzięki niej przedszkole na Zaborzu rozpoczęło współpracę z… mieszkańcami Egiptu. Poprzez wspólne działania z pracującymi tam misjonarzami i konsulem RP dzieci z obu krajów brały udział w międzynarodowych konkursach, a także spotykały się za pomocą multimediów i łączy internetowych.

Pani Jolanta prowadziła także zespół Woluminki, zdobywający laury w konkursach i przeglądach w całym kraju. To również ona jest autorką hymnu ogólnopolskiej kampanii „Cała Polska czyta dzieciom” i dzięki niej najmłodsi mogli spotykać się z autorkami pisanych dla nich książek – Joanną Papuzńską czy Wandą Chotomską.

Sama jest autorką serii bajeczek i piosenek do wykorzystania na zajęciach w przedszkolu, szkole czy domu pod tytułem: „Bajeczki i piosneczki ze świątnickiej kłódeczki”.

Jest także wolontariuszką puckiego Hospicjum św. Ojca Pio i Małej Orkiestry Świątecznej Pomocy, organizującej pikniki charytatywne. Od lat inicjuje biegi sołeckie, ogniska bożonarodzeniowe, pikniki dla seniorów oraz festyny dla dzieci i młodzieży.

W imieniu laureatki nagrodę odebrała jej siostrzenica Ewa Urbańczyk. – Chciałam podziękować za tę nagrodę w imieniu Joli – sama nominacja jest już wielkim wyróżnieniem. Od najmłodszych lat jest zaangażowana w życie religijne, społeczne. Pociąga za sobą wiele osób – tak jak w tym przedsięwzięciu, jakim są „Jasełka salezjańskie”. Od 15 lat na każdym z przedstawień możemy zobaczyć żywe Dzieciątko – za każdym razem jest to nasz parafianin. Jestem pełna podziwu dla niej, że w codzienności, w której każdy z nas jest zabiegany, ona pokazuje, że warto się zatrzymać, zastanowić, porozmawiać z kimś obok, skłonić do głębszej refleksji – mówiła siostrzenica, zapraszając na kolejne jasełka w niedzielę 14 stycznia.

Dla Rycerza

Na ósmą edycję nagrody przygotowano jeszcze jedną statuetkę Matki Bożej zza drutów. Pierwszy raz w historii nagrody jeden z kandydatów do niej nie zdążył jej odebrać. To Piotr Jędrzejko z parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka na bielskim os. Karpackim, komandor bielsko-żywiecki Zakonu Rycerzy św. Jana Pawła II i nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej, który odszedł do Pana 14 grudnia 2023 r.

Przewodniczący Kapituły Nagrody ks. Piotr Hoffmann, jednocześnie krajan zmarłego, ze wzruszeniem mówił o nim podczas gali w Oświęcimiu: – Kiedy został zgłoszony jako nominat, liczyliśmy, że spotkamy go tutaj osobiście. Jednakże Bóg pokazał inny sposób. Jego najwspanialszym dziełem były czyny dokonywane w szpitalu, gdy był chory i sam przebywał na leczeniu. Chodził po salach i rozmawiał o Jezusie. Z relacji naszego księdza kapelana wiemy, że kilka osób poprosiło potem o sakrament pokuty – wspominał. – To też był mój rodak, którego znałem od dziecka. Jak mówiliśmy na naszym osiedlu Karpackim w Bielsku, Piotrek po prostu był dobrym człowiekiem – dodał.

W imieniu zmarłego nagrodę odebrała żona Agata.

Ogrom dobra

Jak mówił podczas gali bp Roman Pindel, za każdym razem, kiedy w OCK wysłuchuje życiorysów lub relacji z działalności różnych osób lub podmiotów zbiorowych nominowanych do nagrody, towarzyszy mu pozytywne zaskoczenie ze względu na skalę ewangelizacyjnego zaangażowania prezentowanych postaci i ich dzieł. – Mamy do czynienia z ogromną ilością dobra, łaski Bożej i zaangażowania ludzkiego. Można by powiedzieć, że każda osoba, która tutaj została przedstawiona, zasługuje przynajmniej na uwagę – mówił biskup.

Obok Jolanty Zapały i Piotra Jędrzejki w tym roku wśród nominowanych do nagrody znaleźli się także: Stowarzyszenie Cudownego Medalika – Apostolat Maryjny ze swoją liderką Urszulą Raszką, nominowaną przez parafię Świętych Piotra i Pawła w Skoczowie; Bogusław Żbel z parafii św. Jakuba w Simoradzu, znany z popularyzowania w różnoraki sposób kultu patrona parafii; siostry boromeuszki prowadzące Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Cieszynie, kandydatki tutejszej parafii św. Marii Magdaleny; ks. Kamil Kuchejda, diecezjalny duszpasterz młodzieży, zaangażowany w wiele inicjatyw ewangelizacyjnych także jako moderator Ruchu Światło–Życie. Jego kandydaturę zgłosiła wspólnota Domowego Kościoła, która reprezentowała go na gali w osobach odpowiedzialnych diecezjalnych: Jadwigi i Ryszarda Borowców oraz ks. Jacka Moskala.

Historia zza drutów

Wręczenie nagród podczas gali, prowadzonej przez Kubę Abrahamowicza, bielskiego aktora i Rycerza św. Jana Pawła II, poprzedził wykład Teresy Wontor-Cichy, historyczki z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, która przedstawiła pasjonującą historię statuetki Nagrody św. Maksymiliana – Matki Bożej zza drutów. Figurkę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej wyrzeźbił w obozowej stolarni więzień Bolesław Kupiec z Poronina – jeden z sześciu braci, podhalańskich stolarzy i rzeźbiarzy osadzonych w Auschwitz. Figurka z ukrytą w niej karteczką do rodziców, na której zapisana była prośba braci o pomoc, trafiła w ręce ks. Władysława Grohsa, pomagającego wspólnie z oświęcimianami więźniom obozu. Jednak dopiero w 1971 r. udało się odkryć jej tajemnicę i ukrytą wiadomość.

Siedemnastocentymetrowa figurka, zwana dziś Matką Bożą zza drutów, została na stałe umieszczona w kaplicy bocznej kościoła franciszkanów pw. Matki Bożej Niepokalanej w podoświęcimskich Harmężach.

Po wykładzie i wręczeniu nagród wystąpili aktorzy amatorzy z Cieszyna, którzy pod kierunkiem ks. Tomasza Sroki przygotowali spektakl: „Przed sklepem jubilera” na podstawie tekstu Karola Wojtyły. Widzów czekało jeszcze jedno wydarzenie: cieszyńskie Stowarzyszenie Dziedzictwo św. Jana Sarkandra postanowiło nagrodzić na scenie towarzyszącą aktorom akompaniamentem na fortepianie Joannę Lazar-Chmielowską, organistkę w kościele Jezusowym w Cieszynie i nauczycielkę angielskiego w Zespole Szkół Budowlanych im. gen. S. Grota-Roweckiego – za jej postawę budowania jedności i ekumenizmu na Śląsku Cieszyńskim.