Przed ołtarzem przy żłóbku stanęli młodzi artyści i ich dorośli opiekunowie z Robertem Friedrichem na czele. Oprócz kolęd zaśpiewali najbardziej popularne piosenki ze swojego repertuaru. Licznie przybyli najmłodsi słuchacze. W wypełnionej szczelnie świątyni chyba jeszcze nie było takich tłumów.

– Dziękujemy wszystkim, którzy tak licznie przybyli – witała Dorota Kohut. Razem z Dariuszem Kupką od lat prowadzą te koncerty. Ale skład ekipy jest znacznie szerszy, do trzeciego głównego organizatora – Michała Augula – dołącza co roku coraz więcej pomocników, począwszy od Marcina Macheja i jego współpracowników. Dzięki nim poprzez transmisje dostępne w serwisach internetowych koncerty docierają do najbardziej odległych zakątków świata. Przybywa też sponsorów.

Internetowo można też wspierać cel charytatywny, jakim w tym roku był zakup sprzętu rehabilitacyjnego do wypożyczalni działającej przy parafii w Pogórzu. W poprzednich edycjach kupowane były m.in. koncentratory tlenu dla chorych na COVID-19. – Sprzętu potrzeba coraz więcej, bo potrzebujących przybywa i trzeba czekać w kolejce. Rok temu udało się kupić trzy łóżka rehabilitacyjne. Teraz chcielibyśmy zebrać fundusze na cztery takie łóżka – zapowiadał Dariusz Kupka.

Za wytrwałą gotowość do dzielenia się dobrem organizatorom koncertu i wspierającym zbiórkę dziękował proboszcz parafii ks. kan. Ignacy Czader. – Kolęda jest po to, żeby przypomnieć, że Bóg Ojciec dał nam swojego Syna, a Pan Jezus, który się wcielił i wszystkich odkupił, zaprasza nas do nieba. Dziękuję za wszystkie piosenki, które nam o tym przypomniały – dziękował też Arce Noego.