Śladami „Bartka” i Niepodległej

Alina Świeży-Sobel

|

Gość Bielsko-Żywiecki 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

„Niepodległość odciśnięta w Beskidach” to wyjątkowy projekt. Tak jego twórcy nazwali niezwykłą wyprawę po górskich szlakach i zarazem podróż w czasie. Pozwala ona poznać historię walki o wymarzoną Polskę, wolną od komunistycznego jarzma.

	Autorzy projektu (od lewej): Tomasz Greniuch, Marek Snaczke i Łukasz Lewandowski. Autorzy projektu (od lewej): Tomasz Greniuch, Marek Snaczke i Łukasz Lewandowski.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Stopniowo wydłuża się lista oznakowanych miejsc związanych z walką, jaką podejmowali od 1945 r. żołnierze Zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręgu Śląskiego, którym dowodził kpt. Henryk Flame „Bartek”. To największe siły antykomunistycznej partyzantki w naszym regionie, a zarazem ofiary zbrodni komunistycznej zwanej śląskim Katyniem. Ostatni żołnierze „Bartka” w beskidzkich lasach trwali i ginęli do 1950 roku.

Pamięć o nich przywraca projekt edukacyjno-historyczny realizowany przez Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego, w imieniu którego koordynują wszystkie działania prezes Łukasz Lewandowski i Marek Snaczke, członek zarządu. Merytorycznie nad inicjtywą czuwa historyk dr Tomasz Greniuch, od lat zaangażowany w opracowanie historii zgrupowania „Bartka”.

Doktor Greniuch zaczął od wydanej w 2008 r. biografii dowódcy zgrupowania „Król Podbeskidzia”, a potem powstawały kolejne książki, przybliżające losy jego żołnierzy, m.in. „Pod komendą »Bartka«”, „Śmiertelni. Historia oparta na faktach”, „Groźni. Ostatni żołnierze. Pierwsi zdrajcy”, „Zemsta – biografia por. Stanisława Kopika”. Na tej liście znalazła się przede wszystkim obszerna monografia „Chrystus za nas. My za Chrystusa”, obejmująca dzieje zgrupowania, z setkami nazwisk partyzantów, łączników i osób wspierających poszczególne oddziały.

− Jesteśmy za te wszystkie książki bardzo wdzięczni, bo dzięki wytrwałej, prawie 20-letniej pracy dr. Greniucha dysponujemy ogromnym materiałem historycznym, opartym na rzetelnych badaniach naukowych, na temat żołnierzy „Bartka”, i dużo więcej wiemy, choć wciąż jeszcze na wiele pytań nie udało się znaleźć odpowiedzi, a przy sporej liczbie nazwisk pojawia się dopisek: „nie wiadomo, gdzie jest pochowany”. Teraz chodzi o to, by ta wiedza dotarła do ludzi, oraz żeby pomogła nam uświadomić sobie, jak blisko działo się to wszystko i kim byli uczestnicy tej walki – tłumaczyli koordynatorzy projektu „Śladami »Bartka« – Niepodległość odciśnięta w Beskidach” oraz edycji „Niepodległość odciśnięta w dolinach”. Stąd pomysł oznakowania najpierw górskich szlaków i najważniejszych miejsc tej walki, a potem także miejscowości najmocniej związanych z żołnierzami „Bartka” , gdzie znajdowali oparcie, chronili się, gdy trzeba było leczyć rany albo przeczekać i nabrać sił. Mieszkańcy tych miejscowości byli świadkami milicyjnych i wojskowych obław, a także potyczek. W 2022 r. przy górskich szlakach stanęło 10 tablic, a w tym roku – kolejnych 10, ustawionych w dolinach.

− Na podstawie zebranych materiałów dr Greniuch opracował treść tych edukacyjnych tablic, a my szukaliśmy stosownych miejsc, w których będzie można je postawić. To była dość żmudna praca, żeby ustalić taki punkt, który będzie też miał związek z historią, o której informuje tablica, załatwić konieczne formalności, uzgodnienia i oczywiście fizycznie tablicę ustawić – tłumaczy prezes Lewandowski.

Ostatecznie w tegorocznej edycji projektu tablice stanęły w Bestwinie, Ciścu, Czechowicach-Dziedzicach, Jasienicy, Kamesznicy, Milówce, Szczyrku, Zabrzegu i Żywcu. Ich odsłonięciu towarzyszyły lokalne uroczystości i okazja do wspomnień, a w książce dr. Greniucha „Śladami »Bartka«”, opublikowanej w ramach projektu, szerzej opisane zostały wydarzenia i losy ludzi przedstawionych na tablicach. Projekt stowarzyszenia został dofinansowany przez Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego.

Wielkie powroty

Dzięki tablicom symbolicznie wracali w swoje rodzinne strony ci, o których nie wolno było wspomnieć przez dziesiątki lat. Przy odsłonięciu tablic w Ciścu i Milówce obecna była Cecylia Białożyt, siostra Franciszka Koniora „Rekina”. Jej brat był pierwszym zidentyfikowanym wśród żołnierzy zamordowanych w Starym Grodkowie na Opolszczyźnie.

Ogromne wzruszenie towarzyszyło odsłonięciu tablicy ustawionej w Bestwinie, w sąsiedztwie leśnego krzyża dedykowanego pamięci partyzantów Armii Krajowej z czasów II wojny światowej. Tablica przywołuje postać partyzanta Antoniego Gwiżdża „Szczygła”, którego dom rodzinny stoi w Bestwinie w odległości niespełna kilometra. Matka partyzanta do końca życia czekała na wiadomość o losie syna. Nie wiedziała, że zginął w lipcu 1946 r. w pobliskim lesie podczas obławy. Ciało mieszkańcy pochowali na cmentarzu w tajemnicy, a jego ryngraf z wizerunkiem MB Częstochowskiej, jako należący do NN ps. „Szczygieł”, ukryli za ołtarzem w kościele. Wydobyty później, został przekazany do bestwińskiego muzeum. Dzięki projektowi udało się ustalić, do kogo dokładnie należał i umożliwiło to odnalezienie młodszej siostry A. Gwiżdża, Jadwigi Baron. – Mama całe życie czekała i nie wiedziała, że syn jest pochowany tak blisko – mówiła pani Jadwiga.

Tablica ustawiona w Szczyrku, w sąsiedztwie Piety Szczyrkowskiej i drewnianego kościoła, przywołuje m.in. postać ks. Rudolfa Marszałka, kapelana zgrupowania, który ukrywał się w 1946 r. u szczyrkowian. Przypomniany został też Julian Laszczak „Kajtan”, za przynależność do zgrupowania skazany na karę śmierci, zamienioną na wieloletnie więzienie, jak również Weronika Kruczek „Weronka”, łączniczka. Odsłonięcie tablicy obyło się 10 listopada i połączone zostało z organizowanym w mieście z inicjatywy Szkoły Podstawowej nr 1 Marszem Radości z Niepodległości.

W Żywcu na skwerze imienia żołnierzy NSZ i przy ich pomniku stanęły dwie tablice. Jedna przywołuje postacie dowódcy zgrupowania – Henryka Flamego, a także dowódcy największego oddziału na Żywiecczyźnie: Antoniego Bieguna „Sztubaka”. Odsłonięcia dokonały wspólnie córki obydwu żołnierzy Alicja Flame-Reinhardt i Alicja Biegun-Szczepańska, a towarzyszył im burmistrz Żywca Antoni Szlagor. Na drugiej tablicy upamiętniony został ppłk Władysław Foksa „Rodzynek”, zmarły dwa tygodnie wcześniej w wieku 103 lat, dowódca grupy wywiadowczej współpracującej z oddziałem „Sztubaka”, aresztowany i torturowany w śledztwie, skazany na więzienie, szykanowany do 1989 r. Jego staraniem na początku lat 90. powstał w Żywcu oddział Związku Żołnierzy NSZ – Okręg Podbeskidzie i podjęte zostały inicjatywy na rzecz przywracania pamięci o żołnierzach „Bartka”.

Byli stąd. Pamiętamy

− Inicjatywa, którą podjęliśmy już kilka lat temu, czyli „Śladami »Bartka« – Niepodległość odciśnięta w Beskidach”, wraz z tegoroczną edycją „Niepodległość odciśnięta w dolinach” jest okazją, by podziękować tym, którzy przez kilkadziesiąt lat niezłomnie wierzyli, że ich zaginieni w 1946 r. bliscy w końcu się odnajdą. Oni czekali i pamiętali – podkreśla dr Greniuch. − I przez dziesiątki lat jedynie rodziny kultywowały pamięć o tych, których dziś możemy opisywać z dumą. To nie historycy, ale pamięć rodzin, sprawiła, że możemy dziś na nowo przywracać imiona i nazwiska tych, którzy mieli być zapomniani.

Jak dodaje dr Greniuch, nie byłoby projektu, gdyby nie pamięć i zaangażowanie przedstawicieli Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ, które na co dzień kultywuje pamięć o swoich krewnych, a także innych środowisk patriotycznych.

− Projekt zakłada upamiętnienie wszystkich tych, którzy po 1945 r. walczyli z narzuconą władzą, więc tegoroczna edycja wcale nie zakończyła naszej pracy. Będą kolejne tablice i pewnie kolejne odkrycia, jak to w Bestwinie, gdzie nie tylko rodzina wreszcie poznała losy swego krewnego, ale ruszyły też przygotowania do odkrycia jego grobu i urządzenia prawdziwego, chrześcijańskiego pogrzebu – dodaje T. Greniuch.

Bo w tym projekcie chodzi nie tylko o edukację, ale też o wypełnienie prawie 80-letniej luki, odnalezienie rodzin i poznanie prawdy o partyzantach. – A pamięć o nich to nasza powinność – mówią zgodnie autorzy projektu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.