Nie miał jeszcze 18 lat…

aśs

|

Gość Bielsko-Żywiecki 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

W kościele Wszystkich Świętych odbyło się ostatnie pożegnanie śp. Rudolfa Mojeścika, jednego z zabitych 77 lat temu żołnierzy zgrupowania NSZ dowodzonego przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”.

 Pan Marian przy grobie rodziców i brata. Pan Marian przy grobie rodziców i brata.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Pochowano go z honorami wojskowymi, z asystą sztandaru, orkiestry i żołnierzy, a także mjr. Pawła Wacha reprezentującego dowództwo 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Pogrzebowej Mszy św. przewodniczył ks. kpt. Krzysztof Włosowicz, proboszcz wojskowej parafii Bożego Miłosierdzia w Bielsku-Białej. Przy ołtarzu stanął też proboszcz ks. Roman Berke. – Moglibyśmy powiedzieć, że długo czekał na ten dzień, tak samo jak długo czekała Polska, by godnie pożegnać swojego syna, który za wierność Bogu i Polsce oddał swoje życie. O niewiędnący wieniec chwały dla ciebie i tobie podobnych obrońców polskiej wolności, poległych na polu walki, prosimy dziś Pana wieków – mówił ks. kpt. Włosowicz.

Rudolf Mojeścik urodził się 13 kwietnia 1929 r. w Świętoszówce. Po zakończeniu wojny był członkiem zgrupowania VII Okręgu Śląskiego NSZ. Został zamordowany we wrześniu 1946 r. w Starym Grodkowie podczas operacji UB o kryptonimie „Lawina”. Szczątki śp. Rudolfa Mojeścika zostały odnalezione w marcu 2016 r. podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN w Starym Grodkowie, pod przewodnictwem wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który także żegnał w Górkach zamordowanego żołnierza. – Rudolf miał za sobą 17 lat i 5 miesięcy życia i był najmłodszy wśród tych blisko stu żołnierzy oddziału NSZ „Bartka”, którzy gdzieś pod Baranią Górą wchodzili na stopnie samochodów ciężarowych. Wtedy wszyscy oni, także Rudolf, wierzyli w to, że wyjeżdżają na Zachód, gdzie u boku generała Andersa, jak Wojsko Polskie, będą kontynuowali walkę z systemem komunistycznym. Żaden z nich nie wiedział, że wszyscy jadą na straszliwe miejsce śmierci, wybrane już przez Ministerstwo Bezpieczeństwa i UB w Katowicach – mówił wiceprezes Szwagrzyk, przypominając ogromne wzruszenia, jakie towarzyszyły odkryciu pierwszych śladów i szczątków ofiar na polanie śmierci w Grodkowie. W jednym z odnalezionych fragmentów munduru zachował się skrawek gazety, na którym ktoś zapisał fragment piosenki żołnierskiej „Rozkwitały pąki białych róż”: „Wróć Jasieńku, z tej wojenki wróć”. – I teraz Rudolf wreszcie wraca do domu w Górkach Wielkich, powraca ze swojej wojenki. Spoczywaj w spokoju, młody żołnierzu – dodawał prof. Szwagrzyk.

W imieniu zmarłego i jego rodziny ks. Roman Berke podziękował prof. Szwagrzykowi i wszystkim, którzy przyczynili się do odnalezienia szczątków. – Dusze zmarłych są w ręku Boga, ale jednak ważne jest, aby oddać szacunek i cześć ciału człowieka. Dlatego cieszę się, że możemy przeżyć tę uroczystość i złożyć szczątki naszego parafianina do grobu razem z jego rodzicami po 77 latach od jego śmierci, a jego duszę zawierzyć Bogu – mówił ks. Berke.

W ostatniej drodze poległemu towarzyszyli przedstawiciele rodziny, a także władz samorządowych powiatu i gminy z wicestarostą Janiną Żagan i wójtem Jerzym Pilchem, a także delegacje młodzieży, harcerze i członkowie Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręgu Śląskiego, którzy nad grobem zmarłego odmówili modlitwę żołnierzy NSZ.

Nad grobem Rudolfa Mojeścika stał jego młodszy o 11 lat brat Marian. Ze wzruszeniem ściskał biało-czerwoną flagę, okrywającą wcześniej trumnę i fotografię brata. Stoi na nich młody chłopak trzymający na rękach kilkuletnie dziecko. – To Rudolf, a ten na jego rękach to ja. Takiego go zapamiętałem – uśmiechniętego, zawsze dobrego. Od mamy wiele się nie dowiedziałem o bracie, bo ona zawsze tylko płakała, kiedy próbowałem o niego pytać. Bardzo to przeżywała i chciała, żeby wrócił. Dlatego kiedy się odnalazł, postanowiłem, że zostanie pochowany obok niej, w rodzinnym grobie. Pamiętam, jak robiliśmy to zdjęcie, kiedy bawił się ze mną. Zapamiętałem pożegnanie przed tym wyjazdem. Przyszedł z dwoma partyzantami nocą, żeby się pożegnać i zabrać ubrania – wspominał Marian Mojeścik.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.