– Nasi przodkowie stawiali kaplice i kapliczki na szczytach gór. Tu też taka musiała stać. Pilnujemy góralszczyzny i do tej tradycji wracamy. Postawimy nową kaplicę – mówi Michał Dobija z kapeli Straconka.
Ks. Grzegorz Piekiełko podczas góralskiej Mszy.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Z tym zamiarem mieszkańcy Straconki i Wilkowic nosili się od lat. Wreszcie się udało – szefowie tutejszego oddziału Związku Podhalan oraz ich kapelan ks. G. Piekiełko znaleźli sprzymierzeńca w K. Seneckim ze Stowarzyszenia „Straconka moim domem” i razem zorganizowali 1 października góralskie Magurcańskie Święto na Magurce Wilkowickiej.
Górale i turyści najpierw spotkali się na Mszy św. przy nowej kapliczce, a następnie na biesiadowaniu przy Gębalówce. Mszę św. sprawowali ks. G. Piekiełko i ks. proboszcz R. Knapik ze Straconki, a o duchowej łączności zapewnił ks. proboszcz M. Włoch z Wilkowic.
Pokazując drewniany różaniec, ks. Piekiełko mówił, jak ważne dla ludzi wiary są więzi. Każdy człowiek to koralik różańca. Siła koralików tkwi w jedności. Wszystkie połączone paciorki prowadzi krzyżyk – Jezus. – Trzy najważniejsze rzeczywistości w życiu człowieka to te, o których Jezus mówi w przykazaniu miłości – kochaj Boga, bliźniego i siebie – podkreślił kapelan.
Po liturgii ks. Piekiełko poświęcił kapliczkę, której fundatorami są Michał i Anna Dobijowie. Sam kapelan jest wykonawcą oprawy, w której znalazł się obraz Czarnej Madonny. – Identyczny mamy w domu. Tamten jest rodzinną pamiątką od 150 lat – mówi M. Dobija.
Pomysł kapliczki i Msza św. na Magurce były od lat marzeniem górali. – Tu jest granica góralszczyzny w Polsce i my tej góralszczyzny pilnujemy. Kiedy powstawała książka „Magurcanie oraz ich osady”, wiele osób mówiło, że i tu kaplica stała. Dziś większość terenu to własność prywatna albo nadleśnictwa. Ale okazało się, że jest kawałek należący do gminy Wilkowice. Poprosiliśmy o pozwolenie na postawienie tu kaplicy, która połączy wsie dookoła Magurki.
Michał Dobija już zaprojektował kaplicę. Trzeba tylko zebrać pieniądze na budowę.
Przysmaki oferowane podczas biesiadowania przygotowało Stowarzyszenie „Straconka moim domem”, a dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na budowę kaplicy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.