Słudzy radości - neoprezbiterzy u stóp Piety Hałcnowskiej

Urszula Rogólska

publikacja 14.07.2023 23:52

- Macie siłę tylko wtedy, gdy dajecie świadectwo prawdzie. Nie będziecie pomagać wiernym ze względu na waszą ujmującą osobowość. Powierzeni wam ludzie będą kroczyć właściwymi drogami tylko wtedy, gdy za waszym pośrednictwem spotkają prawdę Ewangelii, którą Bóg objawił i powierzył swojemu Kościołowi - mówił bp Piotr Greger nowym kapłanom w Hałcnowie.

Słudzy radości - neoprezbiterzy u stóp Piety Hałcnowskiej W Hałcnowie, razem z biskupem i kapłanami diecezji, Mszę św. sprawowali także neoprezbiterzy. Urszula Rogólska /Foto Gość

Z uczestnikami czuwania u stóp Matki Bożej Bolesnej w hałcnowskiej bazylice modlili się bp Greger i księża neoprezbiterzy z ks. Sławomirem Kołatą, wicerektorem krakowskiego seminarium. Rozważania Drogi Krzyżowej i Różańca przygotowali tym razem wierni i księża z Małych Kóz. Szczególną intencją czuwania była modlitwa o błogosławieństwo dla dzieci i młodzieży.

W homilii, przywołując spotkania Jezusa z chorymi i jego uzdrawiający dotyk, bp Greger mówił: - Każdy z nas potrzebuje takiego Bożego dotyku, ponieważ słabość jest wpisana w kondycję człowieka. Z myślą o umocnieniu ludzi, słabych i umęczonych trudami dnia codziennego, Jezus powołuje i posyła do nich swoich pasterzy. W swojej gorliwości, z wielkim zaangażowaniem mają dawać świadectwo, że chrześcijaństwo jest sztuką życia, a każda chwila życia ma być oryginalną i twórczą interpretacją Ewangelii.

Słudzy radości - neoprezbiterzy u stóp Piety Hałcnowskiej   Neoprezbiterzy na czuwaniu w Hałcnowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Zwracając się do kapłanów, a szczególnie neoprezbiterów, biskup zaznaczył, że żaden kapłan nie jest mocny własną siłą. - Macie siłę tylko wtedy, gdy dajecie świadectwo prawdzie. Nie będziecie pomagać wiernym ze względu na waszą ujmującą osobowość. Powierzeni wam ludzie będą kroczyć właściwymi drogami tylko wtedy, gdy za waszym pośrednictwem spotkają prawdę Ewangelii, którą Bóg objawił i powierzył swojemu Kościołowi. Jedynym powodem istnienia Kościoła i posługi kapłańskiej są Jezus Chrystus i Jego Ewangelia. Zatem pierwszym i podstawowym zadaniem jest świadectwo o Jezusie i głoszenie Dobrej Nowiny. Musicie głosić piękno oraz prawdę wiary i nic innego! - nauczał.

Słudzy radości - neoprezbiterzy u stóp Piety Hałcnowskiej   Bp Piotr Greger podczas czuwania w Hałcnowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Duszpasterze usłyszeli, że nie tyle liczą się ich mądre natchnienia, nawet jeśli będą pożyteczne, ale prawda o Bogu i wiecznym zbawieniu. - Siła przepowiadanego przez was słowa nie pochodzi z własnych dobrych czy nawet genialnych pomysłów, lecz z tego, co Bóg w Jezusie Chrystusie nam dał i czego nas nauczył. Jesteście głosicielami słowa, sługami radości, dawcami Boskich tajemnic i sakramentów, drogowskazami na trudnej drodze napotykającej czasem na przeszkody i problemy życia. Jeśli nie będziemy mieli odwagi głosić Ewangelii z przekonaniem i bez skrótów, a zaczniemy serwować własne mądrości - mówię te słowa najpierw do siebie - wówczas dojdzie do nieszczęścia, a nagłówki środków społecznej komunikacji będą miały pożywkę dla kolejnego ujadania - przestrzegał.

Słudzy radości - neoprezbiterzy u stóp Piety Hałcnowskiej   Neoprezbiterzy na czuwaniu w Hałcnowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup podkreśli, że kapłan nie jest i nie może być urzędnikiem, którego społeczeństwo potrzebuje do pełnienia określonych funkcji. - Kapłaństwo nie jest żadnym urzędem, lecz sakramentem. Bóg posługuje się ułomnym człowiekiem, aby przez niego być zbawczo obecnym dla innych - mówił biskup, dodając, że to nie ludzki wymysł, ale decyzja Pana Jezusa podjęta w trosce o dzieje Jego Kościoła. - Z tego Bożego pomysłu wynika konieczność życia z nieustannym przekonaniem, że macie godność, która odróżni was od wszystkich, którzy nie są kapłanami. Nie wzięliście sobie tej godności sami. Musi wam towarzyszyć świadomość, że robicie coś wielkiego i nieprzemijalnego. To nie jest żaden powód, aby czuć się kimś lepszym czy ważniejszym. Ta odmienność wynikająca z przyjęcia sakramentu święceń ma być motywacją do gorliwej, pełnej zaangażowania służby.

Tylko takie kapłańskie życie spowoduje, że nie będzie w nim miejsca na zniechęcenie, wypalenie, arogancką beztroskę. - Będą w was błogie zmęczenie - ono bywa czasem bardzo potrzebne - i obecna w sercu wdzięczność. W głębi duszy doświadczycie tego, że we wszelkim działaniu nie jesteście sami, lecz nieustannie podtrzymywani i prowadzeni przez Jezusa Chrystusa, który was do tej posługi powołał i posłał. Każdego dnia, zawsze ze świeżą gorliwością i dynamiką pasterską, macie głosić i nieść Chrystusa. To Jego dotyk, a nie nasz, daje nadzieję i przynosi łaskę uzdrowienia - zaznaczył biskup.