publikacja 02.03.2023 00:00
O swojej pracy hospicyjnej mówi lek. Daria Mikuła-Wesołowska, specjalista medycyny paliatywnej.
Jest lekarzem BHD na Podbeskidziu, psychoonkologiem i bioetykiem.
Alina Świeży-Sobel /foto gość
Alina Świeży-Sobel: Gdzie docieracie do chorych na Podbeskidziu?
Daria Mikuła-Wesołowska: Wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba. W tej chwili opiekujemy się chorymi z różnych miejscowości, od Wisły, Jaworzynki, przez Bielsko-Białą, Czechowice-Dziedzice, po Czaniec.
O czym staracie się pamiętać w pierwszych chwilach kontaktu z nowym podopiecznym hospicjum?
Domowa opieka paliatywna wpisuje się w strategię onkologiczną – poprzez kompleksowe wsparcie jeszcze w trakcie leczenia pacjenta, kiedy już wiadomo, że nie ma skutecznej terapii przyczynowej danej choroby, ale możliwa jest terapia paliatywna, mająca na celu podtrzymanie życia w możliwie najwyższej jakości. Chodzi o zachowanie tych obszarów zdrowia, które choremu jeszcze pozostały, błyskawicznie reagując na najbardziej uciążliwe symptomy choroby.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.