To niezwykle ważna karta historii. Strajk generalny na Podbeskidziu w 1981 r. miał szczególne znaczenie: nie był walką o podwyżki, lecz wołaniem o uczciwość władzy.
Podczas obchodów 40. rocznicy wydarzenia, w 2021 roku, obecny był jeszcze Henryk Kenig (drugi z lewej).
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Strajkowało ponad 200 tys. osób, domagając się usunięcia nieuczciwych decydentów. Starcie wygrali, jednak działacze podbeskidzkiej Solidarności byli za to szczególnie dotkliwie karani podczas stanu wojennego.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.