Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy

Urszula Rogólska

publikacja 16.01.2023 20:18

Pierwszy dzień ferii i od razu wyprawa, jakiej diecezja bielsko-żywiecka jeszcze nie widziała. Ministranci i lektorzy rozpoczęli dziś Liturgiczną Ekspedycję, przygotowaną dla nich przez duszpasterzy LSO ks. Przemysława Gawlasa i ks. Jakuba Kulińskiego. Pierwszego dnia odwiedzili niemal wszystkie zakamarki budynku Kurii Biskupiej.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy Taras, na który prowadzą niepozorne, niskie drzwi chóru w kaplicy kurialnej to miejsce, po którym spacerowało niewielu diecezjan. Urszula Rogólska /Foto Gość

Większość z nich służy przy ołtarzu w bielsko-żywieckich parafiach. 45 ministrantów i lektorów z wielu parafii - od trzeciej klasy podstawówki, po szkołę średnią; najstarszy uczestnik miał 18 lat - przyjechało dziś do Bielska-Białej na dzień otwarty w kurii.

- Gmach, w którym mieszka i pracuje biskup, kojarzy się z miejscem, o którym w sumie niewiele wiedzą. Wiedzą, że tu mieszka i pracuje ksiądz biskup, że tu załatwia się wiele urzędowych spraw, ale niewiele więcej. Dlatego też za zgodą księdza biskupa i przy jego wielkiej radości zaprosiliśmy dziś chłopaków tutaj - mówi ks. Kuliński.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   45 bielsko-żywieckich ministrantów i lektorów odwiedziło dziś kurię diecezjalną. Urszula Rogólska /Foto Gość

Chłopcy zostali podzieleni na pięć małych grup. Każdą opiekował się jeden animator z diecezjalnej diakonii liturgicznej, prowadząc do poszczególnych miejsc w budynku.

W auli z chłopakami spotkał się ks. dr Marek Studenski, wikariusz generalny diecezji, który nie tylko opowiedział im o jej historii, ale i o pełnionej przez siebie funkcji. Chłopcy, zachęceni do zadawania pytań, "egzaminowali" ks. Studenskiego z jego znajomości nazwisk duszpasterzy w ich parafiach - obecnych, jak i tych sprzed kilku lat.

Najbliżej auli znajduje się kaplica kurialna Najświętszego Serca Pana Jezusa. O tym miejscu opowiadał ks. Gawlas. Chłopcy dowiedzieli się między innymi, że tu kandydaci do seminarium odbierają suscepty, czyli dokumenty o ich przyjęciu do seminarium; tu co roku w czerwcu spotykają się księża odbierający dekrety przenoszące ich do kolejnych parafii; tu modli się w czasie Mszy św. i nabożeństw z biskupem wiele grup czy stowarzyszeń. Przy okazji chłopcy dowiedzieli się, co zrobić, jeśli myślą o formacji w seminarium. Ksiądz Przemek opowiedział im też o swoim doświadczeniu powołaniowym.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   Pamiątkowe zdjęcia w biskupim fotelu - tej atrakcji oparło się niewielu. Urszula Rogólska /Foto Gość

I w tym miejscu na chłopców czekała niespodzianka, którą poznało dotąd niewielu diecezjan. Krętymi schodami wspięli się na chór, a stąd przez niskie drzwi wyszli na zabezpieczony murem i barierkami taras, skąd mogli rzucić okiem na okolice kurii.

Z kaplicy chłopcy szli w stronę gabinetów biskupich. Tu, przy prywatnej kaplicy, powitał ich ks. Piotr Góra, sekretarz bp. Romana Pindla. Ministranci mieli okazję wejść do kaplicy, odwiedzili biuro ks. Piotra, posłuchali opowieści o pracy i obowiązkach biskupiego sekretarza, a następnie korytarzem, na którym znajdują się pamiątkowe zdjęcia wszystkich roczników bielsko-żywieckich księży, zmierzali do biura bp. Romana.

Poszukiwania swoich duszpasterzy na fotografiach zajęły im trochę czasu, ale w końcu weszli do gabinetu. Słuchając o pracy biskupa, jak i o patronach diecezji, których portrety znajdują się na ścianie, skorzystali z okazji i wzajemnie robili sobie zdjęcia, zasiadając w biskupim fotelu.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   Ministranci z Rafałem Dudkiem w kurialnej bibliotece. Urszula Rogólska /Foto Gość

Z gabinetu bp. Romana przeszli do sekretariatu bp. Piotra Gregera, gdzie spotkali się z jego sekretarzem ks. Robertem Kasprowskim, a następnie skierowali kroki do gabinetu, gdzie gości przyjmuje sam bp Greger.

Następnie czekała ich wędrówka schodami do podziemi kurii, którymi ks. Góra zaprowadził ich do studia nagrań Centrum Informacyjno-Medialnego. Tu chłopcy mieli najwięcej pytań, związanych z całym technicznym wyposażeniem pomieszczenia, gdzie powstają diecezjalne materiały filmowe i audycje.

Kolejny etap wycieczki to biura poszczególnych wydziałów kurii, po których oprowadzał ks. Piotr Hoffmann, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego. W każdym chłopcy mieli okazję poznać księży i świeckich pracowników kurii.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Piątym miejscem, które odwiedzili, były biblioteka i archiwum. Tu ich przewodnikiem był Rafał Dudek. Opowiedział chłopakom o zbiorach, m.in. pokazał im także XVII-wieczny egzemplarz Biblii i szereg innych starodruków; pokazał, w jaki sposób są przechowywane poszczególne zabytki, ale i dokumenty, księgi parafialne.

Wycieczkę zwieńczył quiz wiedzy o diecezji - błędów było niewiele! A na finał - już wyczekiwana przez wygłodniałe żołądki - pizza!

To pierwszy etap diecezjalnej Liturgicznej Ekspedycji. Jutro chłopaki pojadą do Warszawy - najpierw do Centrum Nauki Kopernik, a nazajutrz, w drodze powrotnej - do centrum rozrywki i aquaparku Suntago. Ostatnim wydarzeniem będzie wycieczka do Krakowa, gdzie w piątek 20 stycznia odwiedzą Archidiecezjalne Wyższe Seminarium Duchowne. Tu będzie czekał na nich ks. Bogusław Kastelik, ojciec duchowny uczących się w seminarium bielsko-żywieckich kleryków.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   Studio nagraniowe Centrum Informacyjno-Medialnego było dla wielu chłopaków wielką atrakcją. Urszula Rogólska /Foto Gość

- To będzie taka część powołaniowa. Chłopaki będą na Mszy św., spotkają się z klerykami, ale też będzie trochę dotknięcia historii. Zobaczą podziemia Rynku i odrestaurowane Muzeum Rodziny Czartoryskich - dodaje ks. Kuliński.

Każdy z trzech wyjazdów był oddzielnym punktem programu ekspedycji. Część chłopców bierze udział we wszystkich, część w wybranych.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   Ks. dr Marek Studenski opowiedział chłopakom o historii diecezji i swojej funkcji wikariusza generalnego. Urszula Rogólska /Foto Gość

- Wszystko zależy od tego, kto, jak zdążył się zapisać. A zapisy zakończyliśmy w listopadzie, po 6 dniach - uśmiecha się ks. Jakub. - Łącznie w tych trzech wydarzeniach będzie uczestniczyć 80 ministrantów i lektorów - w każdej grupie ok. 50 osób.

Jak podkreśla duszpasterz, przez taką propozycję spędzenia wolnego czasu, księża chcą jeszcze bardziej budować wspólnotę LSO. - Pokazujemy, że bycie ministrantem i lektorem to nie jest tylko służba przy ołtarzu i spotkania, kiedy przygotowuje się liturgię, ale to także czas spędzony razem poza kościołem - że my tworzymy wspólnotę osób, które mają te same wartości. Od ołtarza przenosimy je w miejsca, w których żyjemy na co dzień: do swoich grup rówieśniczych, do szkół, do innych grup.

Ministranci w fotelu biskupa, na tajemniczym tarasie i przed kamerą w piwnicy   Zwiedzając z ks. Piotrem Górą biskupie gabinety, chłopcy otrzymali też w prezencie diecezjalne publikacje. Urszula Rogólska /Foto Gość

Kolejne wydarzenia diecezjalnego duszpasterstwa LSO już niedługo - właśnie rozpoczynają się zapisy na kurs dla animatorów służby liturgicznej. Będzie się on odbywał w Pogórzu przez cztery weekendy - po dwa dla dwóch grup. Duszpasterze planują także weekendowe rekolekcje wielkopostne dla ministrantów i lektorów - także w Pogórzu.

Więcej o duszpasterstwie na jego stronie - TUTAJ oraz profilu facebookowym - TUTAJ.