Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości

Urszula Rogólska

publikacja 14.11.2022 16:23

- Ludzie uczciwi i ideowi potrafili pokonać zewnętrzne przeszkody oraz działać ponad podziałami politycznymi, narodowymi czy społecznymi - przypomniał bp Roman Pindel 11 listopada w Bielsku-Białej.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości Uczestnicy Mszy św. w intencji ojczyzny przemaszerowali z aleksandrowickiego kościoła na cmentarz wojskowy na os. Wojska Polskiego. Urszula Rogólska /Foto Gość

To jeden z tych dni w roku, kiedy okazały kościół św. Maksymiliana w bielskich Aleksandrowicach wypełniają niemal do ostatnich miejsc tłumy wiernych. 11 listopada, w 104. rocznicę odzyskania niepodległości, przedstawiciele wszystkich pokoleń, poczty sztandarowe kilkudziesięciu instytucji, organizacji i wspólnot, władze wszystkich szczebli, a także żołnierze 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego uczestniczyli w Mszy św. w intencji ojczyzny. Liturgii przewodniczył bp Pindel.

Po Mszy św. jej uczestnicy przemaszerowali na niedaleki cmentarz wojskowy na os. Wojska Polskiego, gdzie kontynuowano uroczystości, na które złożyły się: modlitwa, wciągnięcie flagi narodowej na maszt, hymn, apel poległych i złożenie kwiatów przez delegacje.

Biskup mówił, że "odrodzenie Polski 104 lata temu, po 123 latach niewoli, nie przestaje zadziwiać". Zauważył, że do upadku Rzeczypospolitej doprowadziły jej elity "przez nieliczenie się z Bogiem, upadek moralny, prywatę, zdradę i kolaborację z wrogami ojczyzny". Przypomniał kolejne próby odrodzenia kraju, powstania, a szczególnie rolę organizacji paramilitarnych, sportowych i kulturalnych, dążących do odnowienia moralnego społeczeństwa, a zwłaszcza młodego pokolenia.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   Poczty sztandarowe instytucji, organizacji i szkół, jak zawsze, licznie przybyły na uroczystości listopadowe. Urszula Rogólska /Foto Gość

- Pojawili się charyzmatyczni kaznodzieje i przywódcy duchowi, czego owocem były nowe zgromadzenia, niektóre wprost związane z nadzieją na zmartwychwstanie Polski. Odnowiciele wiązali niepodległość narodu z wolnością wewnętrzną człowieka, wyzwolonego z pijaństwa, gnuśności i beznadziei w możliwość jakichkolwiek przemian społecznych, narodowych i religijnych - mówił bp Pindel, przypominając, że pojawiły się zbrojne formacje, które wpierw u boku zaborców przygotowywały się do tego, by kiedyś walczyć o odzyskanie niepodległości, ale także już w odrodzonej Polsce stać się silną armią, potrzebną każdemu państwu. Powstawały więc różne organizacje paramilitarne, strzeleckie, sportowe, kulturalne czy formujące człowieka, który byłby wykształcony, przedsiębiorczy i umiejący konkurować z wpływami gospodarczymi zaborców, sprawny pod względem organizacyjnym oraz mający kręgosłup moralny i pragnienie doskonalenia się jako człowiek i chrześcijanin.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   Kompania honorowa 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego w aleksandrowickim kościele. Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup wspomniał pochodzącego z Bachowic pod Wadowicami twórcę kas Stefczyka, które wspomagały wiejską gospodarkę na zasadzie wzajemnej pomocy, a także Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" - organizację sportową o charakterze patriotycznym.

Z kolei w 1911 r. Andrzej Małkowski zaczął tworzyć pierwsze drużyny skautowe we Lwowie w oparciu o system wychowawczy gen. Roberta Baden-Powella. Powstawały także organizacje abstynenckie, jak Eleusis.

- Gdyby nie praca u podstaw nad formowaniem wolnego, wykształconego, pełnego ideałów patriotyzmu młodego człowieka, nie byłoby pierwszych kadr, jak choćby dorosłych już skautów i harcerzy, wstępujących masowo do legionów - podkreślił biskup. - Ludzie uczciwi i ideowi potrafili pokonać zewnętrzne przeszkody oraz działać ponad podziałami politycznymi, narodowymi czy społecznymi.

Biskup przywołał przykład Cieszyna, gdzie podziały religijne nie stanowiły problemu, a miejscową władzę tworzyli duchowny katolicki, ewangelik i socjalista - zgodni w tym, by Księstwo Cieszyńskie zgłosiło akces do państwa polskiego.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   W bielskim kościele św. Maksymiliana bp Pindel przewodniczył uroczystościom z okazji święta odzyskania niepodległości. Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup zauważył także, że do powstania II Rzeczypospolitej potrzebne były: wysiłek zbrojny, decyzje militarno-polityczne, wysiłki dyplomatyczne u mocarstw światowych, ale także "wydarzenia i ich skutki, które noszą znamiona cudu", wyproszonego przez tysiące ludzi modlących się od dziesiątków lat o Polskę niepodległą.

Uczestnicy Mszy św. usłyszeli także, jak w 1948 r., kiedy powstawało państwo Izrael, kiedy trwały najcięższe walki o Jerozolimę i ustalane granice, zaczęto odkrywać teksty biblijne i religijne niezwykłej wartości historycznej sprzed dwóch tysięcy lat, określane jako odkrycia w Qumran. - Z wielu pism, które młode państwo odkupywało od różnych handlarzy, także i poza granicami Izraela, zbudowano symbol religijny państwa, aspirującego do tego, by być nowoczesnym i którego większość społeczeństwa deklaruje areligijność - dodał bp Pindel, odwołując się do przeczytanego w liturgii słowa Psalmu 119.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   Uroczystości na bielskim cmentarzu wojskowym 11 listopada. Urszula Rogólska /Foto Gość Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   Uroczystości na bielskim cmentarzu wojskowym 11 listopada. Urszula Rogólska /Foto Gość

- Natchniony przez Boga autor zachęca dzisiaj, abyśmy - tak, jak on - prosili zawsze Boga o tak potrzebne Jego wsparcie, które owocuje życiem według Jego zamiarów, wciąż odkrywanych z podziwem i wdzięcznością - zaznaczył biskup. - Zaświadcza on także, jakim skarbem jest pokój w sercu, gdy nic człowieka nie niepokoi, on zaś żyje w nadziei, że Bóg nad wszystkim czuwa. Naprawdę warto w swoim sercu mieć stale skarb godny Boga, który go daje, i godny nas, którzy w całym świecie jesteśmy pierwsi po Bogu, a nikt ani nic przed nami.

Tłumy bielszczan na Święcie Niepodległości   Uroczystości na bielskim cmentarzu wojskowym 11 listopada. Urszula Rogólska /Foto Gość

Na zakończenie uroczystości w kościele, dziękując wszystkim - dzieciom, młodzieży i dorosłym - za udział w Mszy św., ks. prał. Stanisław Wawrzyńczyk, proboszcz aleksandrowickiej parafii, zaprosił, by kojarzące się z niepodległością Polski hasło: "Bóg, Honor i Ojczyzna" nie było jedynie pustymi słowami, ale postawą w codziennym budowaniu dobra ojczyzny - ziemskiej matki wszystkich Polaków.