Straszna Apokalipsa? Nowy spektakl Teatru JaNowego z Andrychowa

Urszula Rogólska

publikacja 14.11.2022 15:18

- Na premierę zaprosimy wszystkich 8 grudnia - to bardzo ważny dzień, święto Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Apokalipsa zapowiada, że to Maryja i Jej potomstwo zdepczą głowę szatanowi. I do tych słów nawiązuje nasza nowa sztuka - mówi Barbara Surzyn, reżyser najnowszego spektaklu Teatru JaNowego.

Straszna Apokalipsa? Nowy spektakl Teatru JaNowego z Andrychowa Warsztaty Teatru JaNowego na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Kilkudziesięciu nastolatków razem z rodzicami i rzeszą maluchów wzięło udział 11 i 12 listopada w warsztatach teatralnych, choreograficznych i muzycznych, jakie na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie przygotowały dla nich pomysłodawczynie spektaklu "Przyjdź", najnowszej sztuki Teatru JaNowego.

Reżyserka Barbara Surzyn, scenografka Małgorzata Surzyn, choreografka Beata Lewandowska i autorka muzyki Iza Bąk to już zgrany zespół, który poprzez scenę chce prowadzić zarówno widzów, jak i aktorów do odkrywania najważniejszych tajemnic serca, w relacji z Jezusem i Matką Najświętszą. - Uczestnicy warsztatów wiedzieli, że to także zaproszenie dla nich do włączenia się w przygotowanie kolejnego spektaklu naszego teatru, działającego po skrzydłami parafii św. Macieja w Andrychowie - mówi Barbara.

Sztuka "Przyjdź" to swoista kontynuacja poprzedniej, pod tytułem "Oto przychodzę". - Tamten spektakl nawiązywał do początku istnienia, do relacji miłości Trójcy Świętej, stworzenia świata i człowieka - ukochanego stworzenia Pana Boga. Tym razem pokażemy, jak Bóg wychodzi naprzeciwko człowieka - dodaje reżyserka. - Żyjemy w  świecie, pochłonięci zewnętrzną rzeczywistością. Nie widzimy, jaki skarb nosimy w sobie. Królestwo Boże jest już w nas, świątynia Boga jest w sercu każdego człowieka. Poprzez naszą sztukę chcemy pokazać ten wewnętrzny świat serca.

Straszna Apokalipsa? Nowy spektakl Teatru JaNowego z Andrychowa   Warsztaty choreograficzne Teatru JaNowego z Beatą Lewandowską na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Autorki spektaklu sięgnęły do Apokalipsy św. Jana - szczególnie listów do siedmiu miast, a także do "Dzienniczka" św. Faustyny, encykliki Jana Pawła II o Bożym Miłosierdziu oraz pism świętych Karmelu i Alicji Lenczewskiej. - Stereotypowe spojrzenie na Apokalipsę mówi o przerażeniu związanym z końcem świata: "Co to będzie?". A to tam jest prawda o ludzkim sercu - dodaje Basia. - Symbolicznie pokażemy siedem miast Apokalipsy. Każde odsłoni przed nami pewną biedę naszego serca, egoizm, egocentryzm, samowystarczalność, po to, żebyśmy mogli się w niej przejrzeć, zobaczyć, jak eskalacja zła prowadzi do upadku. Jednocześnie chcemy pokazać, że nawet w takiej sytuacji człowiek nie pozostaje bez wyjścia. Bóg jest z nim, chce go z upadku podnieść. Zapraszamy, by wołać: "Boże, ratuj, bo giniemy!". To w najgłębszych pokładach każdego serca czekają Jezus i Maryja. Tylko w sercu Maryi Niepokalanej znajdziemy ostateczny ratunek. Mówi o tym Pismo Święte, w którym znajdujemy obraz Niewiasty, która ze swoim potomstwem i aniołami walczy z szatanem.

Spektakl przez ekspresję, ruch, gesty, taniec, światło, dźwięk, scenografię pełną metafor chce poprowadzić widza ze świata ciemności do światła. Wystąpią w nim, jak zawsze, aktorzy amatorzy, przede wszystkim młodzi z Andrychowa i sąsiednich miejscowości.

Informacje o nowej sztuce przekazują sobie pocztą pantoflową. Wystarczyło ogłoszenie na Facebooku i w kościele św. Macieja. Młodzi przyciągają młodych, swoich rodziców, rodzeństwo. Wielu z nich jest związanych ze swoimi parafiami, z działającymi przy nich wspólnotami. Ale są i tacy, którzy szukają swojej drogi wiary. Scena Teatru JaNowego, którego patronem jest św. Jan Paweł II, jest otwarta dla każdego.

Straszna Apokalipsa? Nowy spektakl Teatru JaNowego z Andrychowa   Warsztaty Teatru JaNowego na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

- Przed każdą próbą modlimy się o Boże natchnienia, by to Pan nas prowadził w tym, co robimy - dodaje B. Lewandowska. - Chcemy, żeby to był spektakl, który poruszy serca, spowoduje, że poprzez ruch, gesty, mimikę, różne środki artystyczne przekażemy mądrość zawartą w słowie Bożym, a pismach mistyczek, św. Jana Pawła II. Mamy nadzieję, że zachęcimy widzów do autorefleksji: na jakim etapie dziś jest moje serce, czy jest blisko, czy gdzieś dalej, jakie są jego słabości, gdzie upada, a jakie są jego mocne strony. Ten motyw przewodni to Boże miłosierdzie. Ono naprawdę działa na naszej drodze upadków i wzlotów.

Na scenie wystąpią m.in. andrychowskie licealistki, a jednocześnie oazowiczki: Ania, Kamila i Marysia z Zagórnika oraz Malwina, Martyna i Zofia z andrychowskiej parafii św. Stanisława, które wzięły udział w warsztatach.

Kamila wystąpi po raz pierwszy z Teatrem JaNowym. - Widziałam poprzedni spektakl i już wtedy bardzo chciałam dołączyć do zespołu - opowiada. - Zagrała w nim moja siostra. Na warsztaty przyciągnęła mnie atmosfera, o której słyszałam, ludzie, którzy ją tworzą. Cieszę się, że tym razem mogę już być z nimi.

Straszna Apokalipsa? Nowy spektakl Teatru JaNowego z Andrychowa   Warsztaty Teatru JaNowego na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie. Urszula Rogólska /Foto Gość

Martyna zagra po raz drugi. - Ciągnęło mnie do teatru. Szukałam takiego miejsca, w którym mogłabym się sprawdzić. Znalazłam je tutaj. Do tej atmosfery, jaką tu tworzymy, dodałabym jeszcze jeden ważny aspekt: to, co tutaj robimy, opieramy na wartościach chrześcijańskich, prawdach ważnych dla nas, ludzi wierzących. To jakby dopełnienie naszej formacji.

- Spektakl, nad którym pracujemy, to sztuka oparta na tekście Apokalipsy, na słowie Pana Boga do nas, ludzi. Zaprasza do spojrzenia w głąb siebie, do refleksji nad stanem naszego serca. Jesteśmy słabi, upadamy, ale ratunkiem dla nas zawsze jest Boże miłosierdzie - tłumaczy Maria. - To nie jest tak, że my tylko gramy jakąś rolę. Dla wielu z nas to, co chcemy przekazać, to także nasze przeżycia, nasze emocje... Utożsamiamy się z tymi treściami.

- Dla mnie to drugi spektakl z JaNowym. Na pewno przyciąga przyjazna, rodzinna atmosfera, jaką potrafi stworzyć pani Basia - zaznacza Malwina. - Razem z panią Beatą przedstawiają nam niełatwe przecież treści w bardzo zrozumiały sposób, odwołując się do naszej wrażliwości. My tu po prosty gramy sercem. Nie udajemy. Staram się na co dzień żyć blisko Pana Boga, a ten teatr przybliża mnie do Niego jeszcze bardziej, dlatego chcę tu być.

Radek z Frydrychowic mówi, że nigdy wcześniej nie miał okazji, by w ten sposób spędzić wolny czas - na warsztatach teatralnych. - Podoba mi się. Mogę tu złapać kontakt z innymi osobami i razem szukamy sposobów, jak przekazać to, co mamy w głębi serca, a o czym czytamy też w Apokalipsie. Zresztą tu ją też odkrywamy - nie jako "straszną księgę", ale treści, które pomagają odkrywać Boże miłosierdzie.

Dla Krzysia z Targanic to także pierwszy spektakl w teatrze. - Jest fajnie. Umiem i lubię śpiewać, tańczyć, więc pomyślałem, że mogę tu coś z siebie dać - mówi. - Pomysł sztuki, treści, które tu będziemy pokazywać na scenie, są mi bliskie. Myślę, że to, co robimy, trafi do każdego, bez względu na wiek...

- Tak naprawdę teatr nie jest tu najważniejszy - tłumaczy Basia. - Chodzi o to, żeby to Boże ziarno w nich zasiać i żeby ono wzrastało, żeby chcieli nieść je w świat. Najważniejsze jest to, co dzieje się w ich sercach i między nimi. Cały czas im powtarzamy, żeby to ich serce prowadziło ich na scenie...

Spektakl jest częścią projektu "Małopolska św. Janowi Pawłowi II", finansowanym przez województwo małopolskie. Pierwsze spektakle - 8 i 9 grudnia o 19.00 - w andrychowskim kinie Beskid.