Jak Łukasz i Jakub z parafianami na ratunek Matce Bożej pośpieszyli

Urszula Rogólska

publikacja 26.07.2022 15:45

Zaczęło się od obrazu Matki Bożej, umieszczonego na zewnętrznej ścianie kościoła św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim, który pilnie potrzebuje renowacji. Na ratunek jako pierwsi ruszyli mężczyźni. Zmobilizowali innych i zaprosili na rodziny piknik pomocy.

Zwycięska rodzina Brzezickich odbiera gratulacje z rąk ks. Marka Wróbla i Piotra Harata, za najszybsze pokonanie piknikowego toru przeszkód. Zwycięska rodzina Brzezickich odbiera gratulacje z rąk ks. Marka Wróbla i Piotra Harata, za najszybsze pokonanie piknikowego toru przeszkód.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W sobotnie popołudnie 23 lipca, w przeddzień obchodów odpustu ku czci patronki parafii, św. Marii Magdaleny, ogrody plebańskie w Międzybrodziu Bialskim przemieniły się w miejsce rodzinnego pikniku, zabawy, ale i ewangelizacji.

Modlitwie i wspólnemu spotkaniu wszystkich pokoleń towarzyszył wspólny cel - zebrać środki na renowację obrazu Matki Bożej, znajdującego się na zewnątrz kościoła. To koszt ok. 10-15 tys. zł.

Co roku, na Boże Ciało, ministranci i lektorzy z parafii św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim przygotowują jeden z ołtarzy - przy obrazie Matki Bożej, znajdującym się na zewnątrz kościoła. Obraz znalazł się tu wiele lat temu - został przeniesiony z kościoła, gdzie zastąpił go inny, przywieziony z Jasnej Góry.

Obraz Matki Bożej, który chcą odnowić parafianie z Międzybrodzia Bialskiego.   Obraz Matki Bożej, który chcą odnowić parafianie z Międzybrodzia Bialskiego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Sprzątaliśmy to miejsce z nawiewanych liści, staraliśmy się nie dbać. Jednak obraz znajdujący się w takim miejscu zaczął niszczeć. Patrzyliśmy na niego z Jackiem Orawczakiem, klerykiem i myśleliśmy, że szkoda tej Matki Bożej; że warto by coś zrobić, żeby obraz odnowić - opowiada Łukasz Haręźlak. - W moim życiu Matka Boża zajmuje bardzo ważne miejsce. Pomaga mi, prowadzi mnie do Pana Boga. Jak się coś sypie w moim życiu, to wiem do kogo mam iść. Do Niej. Tym bardziej chciałem coś zrobić.

Łukasz Haręźlak był inicjatorem międzybrodzkiego pikniku.   Łukasz Haręźlak był inicjatorem międzybrodzkiego pikniku.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Pomysły na zebranie pieniędzy na renowację wstrzymywała pandemia. W tym roku Łukasz znalazł pierwszych sprzymierzeńców w osobach Jakuba Koniora ze wspólnoty Domowego Kościoła i ks. proboszcza Marka Wróbla i opowiedział im o swoim pomyśle na piknik charytatywny.

Na uczestnków pikniku czekały też zdrowe przysmaki.   Na uczestnków pikniku czekały też zdrowe przysmaki.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Początkowo wydawało się, że trudno będzie o sponsorów wydarzenia. - Tymczasem im bliżej daty pikniku, tym coraz częściej pojawiały się i gotówka, i dary dobrych ludzi, w tym słodkie  wypieki i chleb naszych wielkich darczyńców - piekarni i cukierni pani Janiny Bronowskiej - opowiada Łukasz. - Natomiast pani wójt Barbara Kos-Harat udostępniła nam scenę i zjeżdżalnię dmuchańca dla dzieci.

- Pomogli nam rada parafialna księża: ks. proboszcz Marek Wróbel i ks. wikary Michał Byrtek - dodają Magdalena i Jakub Koniorowie, podkreślając, że zależało im na ewangelizacyjnym wymiarze festynu.

- Stad też obecność Ewagelibusa - mówi Jakub. - Trafiłem na nich przeglądając facebooka, Dowiedziałem się, że to nowa inicjatywa. Prowadzili już m.in.  rekolekcje dla małżeństw w Licheniu. Chcieliśmy, by ta impreza służyła spotkaniu Pana Boga; by dotrzeć do ludzi, którzy do kościoła może nie zaglądają, ale może ten ogród będzie ich pierwszym krokiem.

Ekipa Ewangelibusa przyjechała z diecezji tarnowskiej z ks. Łukaszem Platą. Zaprosili do wspólnego uwielbiania Pana Boga podczas koncertu i na wieczorne "Spotkanie o sztuce NIEgrzesznego kochania", połączone z adoracją Najświętszego Sakramentu i modlitwą o uzdrowienie miłości w rodzinie.

Ekipa Ewangelibusa w Międzybrodziu Bialskim.   Ekipa Ewangelibusa w Międzybrodziu Bialskim.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Jesteśmy osobami z różnych wspólnot, które mają w sercu pragnienie naśladowania Pana Jezusa w głoszeniu, uzdrawianiu i uwalnianiu. Jeździmy tam, gdzie nas Duch Święty pośle, a tak się złożyło, że kiedy 18 czerwca ogłosiliśmy na faceboooku, że jesteśmy gotowi pojechać naszym oklejonym słowem Bożym busem i posługiwać wszędzie, jako pierwsi skontaktowali się z nami parafianie z Międzybrodzia i - jesteśmy - mówi ks. Łukasz. - Przyjechaliśmy, by głosić słowo Boże, uwielbiać Pana Boga i modlić się wstawienniczo. Ufamy, że w tej parafii, w tym małym miejscu, Pan chce czynić wielkie rzeczy.

Ewangelizatorzy jeżdżą z Karoliną i Karolem - pod patronatem Karola Wojtyły, św. Jana Pawła II i bł. Karoliny Kózkówny - z ich relikwiami. Rezultatem spotkania z duszpasterzami parafii będzie sprowadzenie tu na stałe relikwii bł. Karoliny. - To postać z nie tak odległej przeszłości, na dzisiejsze czasy, która przybliża nam św. Marię Magdalenę. To Maria Magdalena doświadczyła uwolnienia i łaski życia z czystości. Mamy nadzieję, że dzięki relikwiom bł. Karoliny, także św. Maria Magdalena stanie się bardziej bliska, realna, współczesnej młodzieży i osobom zniewolonym różnymi uzależnieniami. Karolina tutaj zostanie i wraz z Marią Magdaleną będą wypraszać wielkie rzeczy dla tych ludzi.

Alpaki robiły furorę wśród młodszych i starszych.   Alpaki robiły furorę wśród młodszych i starszych.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Razem ewangelizatorami, w ogrodach do wspólnego, rodzinnego spędzenia czasu zaprosili parafianie. Już przy wejściu Justyn Kołek, grzyboznawca o potężnej wiedzy, otoczony nieustannie wianuszkiem słuchaczy z pasją opowiadał o swoim grzybowym królestwie.

W pobliżu o pełne żołądki wszystkich dbali parafianie, serwując kiełbaski z grilla, wypiekaną na miejscu pizzę, ciasta, chleb z domowym smalcem, zdrowe deserki, napoje gorące i zimne.

Pod gruszą dziewczyny malowały twarze maluchom w wybrane przez nie wzory zwierzątek i motywy kwiatków. Obok Baton i Gwiazdor - dwie alpaki ze Szczyrku cierpliwie pozowały do zdjęć i dawały się głaskać młodszym i starszym.

Dla tych, którzy czas chcieli spędzić aktywne czekały: rodzinny tor przeszkód oraz wyścigi kajakarskie o puchar proboszcza.

Mateusz i Łukasz Stworowie - zwycięzcy zawodów kajakarskich.   Mateusz i Łukasz Stworowie - zwycięzcy zawodów kajakarskich.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W zawodach kajakarskich zwyciężyli i proboszczowskie puchary odebrali - z zajęcie kolejnych miejsc: Mateusz i Łukasz Stworowie, Zuzia i Michał Żmudowie, Mariusz Śliwiński i Rafał Konior oraz Anna Blokisz i Magda Konior.

Z kolei w pokonaniu toru przeszkód przygotowanym przez Polskie Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" z jej szefem Piotrem Haratem na czele, bezkonkurencyjni okazali się: Joanna, Marta, Mateusz i Krzysztof Brzeziccy, a kolejne miejsca zajęli: drużyna "Soników": Iwona, Aleksandra, Alicja i Miłana,  "Sportowców": Tomasz, Iwona, Aleksandra i Alicja oraz "Ekipy": Agnieszka, Laura, Maja i Dawid.

Na scenie nie zabrakło występów lokalnych zespołów: grupy tanecznej "Feniks - nowa perspektywa", Towarzystwa Miłośników Międzybrodzia, Regionalnego Stowarzyszenia Kulturalnego Roztoka i orkiestry OSP Międzybrodzie Bialskie.

- Piknik był inicjatywą oddolną - panowie Łukasz i Jakub zgłosili się z pomysłem powrotu do tradycji pikników parafialnych, które miały miejsce przed pandemią  - zauważa ks. Wróbel. - Wielu z nas zna się z kościoła i tylko tam się spotyka, więc piknik miał być też okazją do integracji mieszkańców. Czasu nie było wiele - w ciągu miesiąca udało się wszystko zorganizować, za co jestem wdzięczny wszystkim zaangażowanym osobom. Cieszę się, że zespoły, które występowały na scenie bardzo chętnie odpowiedziały na zaproszenie i uświetniły ten piknik. Jest też ten nas wspólny, szczytny cel - zbieramy na renowację obrazu Matki Bożej.