Mieszkańcy Pisarzowic przy wspólnym stole z gośćmi z Ukrainy

Urszula Rogólska

publikacja 20.06.2022 23:03

- Pani Swietłana, szefowa centrum kultury w Kozowej, już od dawna prosiła, żebym ją zabrała do Polski i żeby sama mogła podziękować Pisarzowicom, skąd Ukraina otrzymała tyle pomocy - mówi Olga Bielica, Ukrainka, która od kilku lat pracuje w Polsce, a od dnia ataku Rosji na Ukrainę zaangażowała się w pomoc swoim rodakom.

Od lewej: burmistrz Wilamowic Marian Trela, Swietłana Andruszkiw, Olga Bielica, Grzegorz Cieślak i Nikita Kandybor. Od lewej: burmistrz Wilamowic Marian Trela, Swietłana Andruszkiw, Olga Bielica, Grzegorz Cieślak i Nikita Kandybor.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Zaczęło się od zespołu muzycznego Replay, który tworzą mieszkańcy Pisarzowic, mający w repertuarze najsłynniejsze polskie i nie tylko - piosenki. Chcieli po prostu wystąpić przed publicznością i zebrać pieniądze, które wesprą walczącą Ukrainę.

- A że w zespole gra Maciej Derbin, działający w naszej Fundacji Krzyż Dziecka, a także w radzie sołeckiej, wspólna narada trwała może z dziesięć minut. Wszystko potoczyło się błyskawicznie i w ten sposób w niedzielę 19 czerwca mogliśmy się spotkać na pikniku rodzinnym "Pisarzowice dla Ukrainy". Zebrane pieniądze przekażemy bezpośrednio wolontariuszom z Kozowej koło Tarnopola, z którymi współpracujemy od początku wojny. Stworzyli tam magazyn pomocy, z którego rozdysponowują dary w te części Ukrainy, gdzie toczą się walki. Wiedzą najlepiej, jakie są tam obecnie najpilniejsze potrzeby - mówi Grzegorz Cieślak z Fundacji Krzyż Dziecka, koordynator pikniku.

Zespół Replay był inicjatorem festynu "Pisarzowice dla Ukrainy".   Zespół Replay był inicjatorem festynu "Pisarzowice dla Ukrainy".
Urszula Rogólska /Foto Gość

Gośćmi specjalnym w Pisarzowicach były panie: Olga Bielica, Ukrainka od kilku lat mieszkająca i pracująca w Polsce, oraz Swietłana Andruszkiw, dyrektor Centrum Kultury w Kozowej.

- Wysłaliśmy tam kilka transportów konkretnej pomocy rzeczowej: koce, śpiwory, sprzęt medyczny, środki ochrony osobistej, artykuły higieniczne, pielęgnacyjne i wciąż mamy z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi kontakt - kontynuuje G. Cieślak. - Powiedziałem pani Oldze o naszej inicjatywie i zaprosiłem ją do nas.

- A ja o pikniku dałam znać pani Swietłanie, która już od dawna prosiła, żebym ją zabrała do Polski i żeby sama mogła podziękować Pisarzowicom, skąd Ukraina otrzymała tyle pomocy - mówi Olga, która od dnia ataku Rosji na Ukrainę zaangażowała się w pomoc swoim rodakom, pośrednicząc także między Kozową a Pisarzowicami.

Część ekipy organizatorów festynu rodzinnego "Pisarzowice dla Ukrainy".   Część ekipy organizatorów festynu rodzinnego "Pisarzowice dla Ukrainy".
Urszula Rogólska /Foto Gość

Swietłana nie tylko przyjechała i podziękowała, ale i zaśpiewała na festynie razem z Aliną Kiznerską, dziewczynką, która wraz z najbliższymi w Pisarzowicach znalazła schronienie i opiekę.

- Wpadłem na pomysł, żeby w przygotowanie wydarzenia zaangażować także naszych gospodarzy z Pisarzowic, którzy przyjmują gości z Ukrainy, oraz samych Ukraińców, żeby przygotowali swoje ukraińskie dania i podzielili się nimi z uczestnikami festynu - dodaje G. Cieślak. - Panie bardzo ochoczo się włączyły. Przyniosły wszelkiego rodzaju pierogi, gołąbki, naleśniki, barszcz ukraiński, tort wątrobowy. Dołączyliśmy także i my, organizatorzy, zapewniając karczek i kiełbasę z grilla, a kilkoro z nas w domach przygotowało duszonki. W ten sposób mieliśmy piknik.

Nie mogło zabraknąć atrakcji dla najmłodszych - dla nich przygotowano specjalny kącik artystyczny, gdzie dzieci malowały, wyklejały swoje prace plastyczne, a także mogły poprosić o pomalowanie twarzy. Na finał każde z nich otrzymało słodki prezent za wykonaną pracę.

Oprócz zespołu Replay i gości z Ukrainy na scenie wystąpili młodzi aktorzy z teatrów "Debiucik" i "Bezimienni" z Pisarzowic, którzy pod kierunkiem Urszuli Kucharskiej wystawili przejmujące widowisko o uczuciach: "Głębia", z którym występują od dwóch lat na scenach całej Polski, zdobywając najwyższe laury przeglądów teatrów amatorskich dzieci i młodzieży.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że możemy podziękować całej Polsce za wasze tak duże serca. Jesteście naszymi braćmi i siostrami - mówi Olga. - Przyjechałyśmy tu na trzy dni, tylko po to, żeby móc osobiście powiedzieć z całego serca: dziękujemy… Do magazynu w Kozowej przychodzą dary z różnych krajów: Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Kanady, Stanów i z kochanych Pisarzowic. Bardzo się cieszymy, że możemy podziękować za tę pomoc tutaj osobiście.

Olga Bielica i Nikita Kandybor wręczyli nagrody dzieciom uczestniczącym w zajęciach plastycznych.   Olga Bielica i Nikita Kandybor wręczyli nagrody dzieciom uczestniczącym w zajęciach plastycznych.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Takiej szczerej pomocy, jaką Polacy nam okazali, nikt nie oczekiwał - mówi wzruszona Swietłana. - Wsparcie nam dały kraje bałtyckie, Wielka Brytania, ale wy daliście nam wasze serca i przyjęliście nas w swoich domach, jak swoich. Waszą pomoc, dary, przekazujemy obecnie w rejony Ługańska, Doniecka, Popasanej; wcześniej kierowaliśmy ją do Irpienia i okolic Kijowa - dodaje Swietlana. - Rosja jest zagrożeniem dla pokoju w całej Europie, na całym świecie. Znam historię, wiem, że Polacy przestrzegali świat przed konfliktem już dawno. Tym bardziej chcę dzisiaj podziękować, że jesteście tak blisko z nami, i ufam, że tak już między Polską i Ukrainą pozostanie.

Młodzi artyści teatru "Debiucik" w widowisku "Głębia".   Młodzi artyści teatru "Debiucik" w widowisku "Głębia".
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Nigdy nie przypuszczałam, że moja rodzina się tak powiększy - bo dziś myślę o Pisarzowicach i dobrych ludziach stąd jak o własnej rodzinie - mówi Olga.

- Ja jeszcze mam jedną rzecz do zrobienia - muszę się zacząć uczyć polskiego - uśmiecha się Swietłana, a pisarzowiccy gospodarze odpowiadają, że w takim razie oni spróbują się wziąć za naukę ukraińskiego.

Ukraińscy goście, choć mają bezpieczne schronienie w Pisarzowicach, mocno przeżywają sytuację w swoim kraju. Nie brakuje łez, zmartwień, gdy na wojnie giną przyjaciele, znajomi. - Tym bardziej im dziękujemy, że na zaproszenie Swietłany też chcieli przed nami wystąpić, śpiewając swoje piosenki, a zarazem pomóc swoim walczącym rodakom - podkreśla G. Cieślak. - Jestem też dumny z naszych mieszkańców, że tak wielu chciało przyjść, podzielić się tym, co mają, żeby pomóc Ukrainie.

Wśród osób, które z wielkim oddaniem zaangażowały się w organizację pikniku, był także Nikita Kandybor, od pięciu lat pracujący w Polsce. W Pisarzowicach schronienie znalazło dziewięcioro członków jego rodziny.

- Razem z Nikitą pracujemy w jednej firmie. To fantastyczny chłopak, który od początku wojny pomaga jak może. Jeździł na granicę, przygotowywał posiłki, pomagał także nam tutaj, w naszym pisarzowickim magazynie, który zorganizowaliśmy z Ulą Kucharską w Gminnym Centrum Działań Twórczych.

Na pierogowe zamówienia czekają panie Ukrainki mieszkajace w Pisarzowicach.   Na pierogowe zamówienia czekają panie Ukrainki mieszkajace w Pisarzowicach.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Jestem przepełniony emocjami, których nie umiem wyrazić - mówi Nikita. - Tak długo żyliśmy w przekonaniu, że Polaków i Ukraińców dużo dzieli, a przez tę wojnę wszystko wróciło na właściwe dobre miejsce. Nasi ludzie znów żyją ze sobą blisko, a nie daleko od siebie. Cieszę się, że mogę się tak z sercem zaangażować i dziękuję rodzicom, że tak mnie wychowali. Dziś organizatorzy festynu poprosili mnie, żebym był tłumaczem. Ten festyn przypomniał mi dobre, szkolne czasy, kiedy każdy mógł upiec ciasto, była wspólna zabawa, a uzyskane pieniądze przekazywaliśmy np. chorym dzieciom.

Czego dziś najbardziej potrzeba Ukrainie? Olga i Swietłana są zgodne. Nie mówią o rzeczach materialnych, ale powtarzają: zwycięstwa i pokoju, pokoju, pokoju.

Piknik dla Ukrainy to preludium kolejnego przedsięwzięcia integracyjnego, jakie organizuje Fundacja Krzyż Dziecka. Po dwóch latach przerwy, 30 i 31 lipca wraca pisarzowicka biesiada, dzięki której fundacja może pomagać swoim podopiecznym: chorym i niepełnosprawnym dzieciom, dorosłym, ubogim, a w ostatnim czasie także uchodźcom z Ukrainy.