Idą z Porąbki do Kalwarii Zebrzydowskiej i proszą o pokój dla Ukrainy

Urszula Rogólska

publikacja 17.06.2022 19:41

Wraz z najważniejszymi dla nich intencjami, zabrali z sobą relikwie św. Józefa Bilczewskiego i po raz 38. wyruszyli pieszo z Porąbki do sanktuarium Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Towarzyszą im słowa z obrazu Pani z Jasnej Góry umieszczonego w ołtarzu głównym ich kościoła: "Matko, nie opuszczaj nas".

Ks. proboszcz Zdzisław Grochal z relikwiami św. Józefa Bilczewskiego, które pielgrzymi zabrali w drogę do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ks. proboszcz Zdzisław Grochal z relikwiami św. Józefa Bilczewskiego, które pielgrzymi zabrali w drogę do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Prawie 60 osób wyruszyło dziś pieszo po raz 38. z Porąbki do Kalwarii Zebrzydowskiej, po Mszy św. sprawowanej o 13 przez ks. dziekana Marka Wróbla z Międzybrodzia Bialskiego oraz ks. proboszcza Zdzisława Grochala i ks. wikarego Andrzeja Bojdę z Porąbki.

Wśród pątników są wierni parafii dekanatu międzybrodzkiego, a także Bielska-Białej i innych miejscowości diecezji. W drogę zabrali ze sobą relikwie św. abpa Józefa Bilczewskiego, którego jubileuszowy rok obchodzi diecezja bielsko-żywiecka. Hasłem pielgrzymki są słowa z obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, obecnego w ołtarzu głównym w Porąbce: "Matko, nie opuszczaj nas". Na czele nieśli przywieziony z Lednicy krzyż - wzorowany na najstarszym, znalezionym na ziemiach polskich.

Nim wyruszyli, zatrzymali się przy kapliczce Królowej Pokoju, postawionej w ubiegłym roku przy plebanii - dziś zdobią ją także narodowe barwy Polski i Ukrainy, bo modlitwa o pokój za naszą wschodnią granicą jest jedną z głównych intencji pielgrzymów.

Pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św. w kościele Narodzenia NMP w Porąbce.   Pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św. w kościele Narodzenia NMP w Porąbce.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św. Już na początku liturgii, ks. Marek Wróbel nawiązał do dzisiejszej liturgii słowa: - Usłyszmy: "Gdzie skarb twój, tam i serce twoje". Nasza obecność tutaj, w świątyni na rozpoczęcie pielgrzymki, odpowiada co jest naszym skarbem - jest nim Jezus Chrystus, który obecny jest w Eucharystii i Jego Matka, do której pielgrzymujemy, a która uczy nas tej pięknej miłości do Boga. Dziś będziemy rozważać te słowa i Boże tajemnice będą nas dotykać - mówił dziekan międzybrodzki, dodając: - Każdy z nas przychodzi ze swoimi intencjami, które chcemy teraz złożyć na ołtarzu, a potem wydreptać na szlaku pielgrzymki.

Kazanie wygłosił ks. Andrzej Bojda, przewodnik pielgrzymów. Mówił: - Zmierzamy do Kalwarii Zebrzydowskiej, do naszej Matki, niosąc swoje różne sprawy, intencje. Przeważnie to prośba: o zdrowie, o potomstwo, zdany egzamin - coś, co jest bardzo ważne dla nas. Zmierzamy do miejsca szczególnego - sanktuarium - miejsca uświęconego obecnością Boga i Jego Matki; miejsca słynącego łaskami i cudami, o czym świadczą obecne tam wota. Jak czytamy na napisie w bazylice, to właśnie tam jest rezerwuar łask, źródło, które nigdy się nie wyczerpuje…

Odwołując się do słów: "Gdzie skarb twój, tam i serce twoje", ks. Bojda raz jeszcze przypomniał, że dla wierzącego, ochrzczonego człowieka najcenniejszym skarbem jest Jezus Chrystus. - Jeśli ktoś ma wiarę i spotkał Pana Jezusa, to chce z Nim spędzać każdy dzień. Z Nim każdy dzień taje się piękniejszy, przynosi coś nowego, zaskakującego. W chrześcijaństwie stale towarzyszy nam temat pielgrzymki - nasze życie jest pielgrzymką, w której nigdy nie idziemy sami - zaznaczył, tłumacząc, że Chrystus jest obecny tam, gdzie w Jego imię gromadzi się dwóch lub trzech. Zatem pielgrzymka kilkudziesięciu osób "niesie szczególny oręż łaski od Pana Boga".

Ks. Andrzej Bojda poprowadził tegoroczną pielgrzymkę z Porąbki do Kalwarii Zebrzydowskiej.   Ks. Andrzej Bojda poprowadził tegoroczną pielgrzymkę z Porąbki do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Wśród niesionych intencji mamy te najważniejsze dla nas dzisiaj: pokój na Ukrainie oraz powołania kapłańskie w naszej diecezji, a także modlitwę za chorych i cierpiących, do której szczególnie zachęca nas dzisiejsze wspomnienie św. Brata Alberta - zwraca uwagę ks. Zdzisław Grochal. - Zabieramy ze sobą relikwie św. Józefa Bilczewskiego obecne w naszym kościele. Choć pielgrzymujemy tylko dwa dni, po drodze zatrzymamy się w ważnych miejscach. Jeszcze dziś na naszej trasie znajdzie się kaplica w Wielkiej Puszczy, której patronuje Królowa Różańca Świętego i tam odmówimy różaniec, a celem naszym dziś są Rzyki, gdzie znajduje się jubileuszowy kościół św. Jakuba.

Z rodziny Rusinków ze Złotych Łanów, do Kalwarii idą tata Mieczysław i córka Paulina. Mama Agnieszka i młodsza córka Karolina odprowadziły ich do Porąbki.   Z rodziny Rusinków ze Złotych Łanów, do Kalwarii idą tata Mieczysław i córka Paulina. Mama Agnieszka i młodsza córka Karolina odprowadziły ich do Porąbki.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Wśród pielgrzymów są tata Mieczysław Rusinek i jego córka Paulina ze Złotych Łanów. Tata idzie po raz pierwszy, a Paulina już po raz czwarty. Na trasę odprowadziły ich mama Agnieszka i młodsza córka i siostra - Karolina.

- Koledzy z Porąbki zabrali mnie w tym roku na pieszą pielgrzymkę z Bielska-Białej do Piekar Śląskich. Skoro tam doszedłem, to przekonali mnie, że do Kalwarii też muszę iść z nimi - śmieje się Mieczysław. - Z Porąbki do Kalwarii szła już trzy razy nasza córka Paulina. Kiedy zapowiedziałem, że idę i zapytałem kto idzie ze mną, "nie miała wyjścia".

Mama Agnieszka dodaje: - Niestety, ja w tym roku nie mogę iść, ze względu na czekający mnie egzamin. Za to Karolina dziś też się rwie, że chce iść. Mam nadzieję, że nasza reprezentacja przetrze szlak i za rok pójdziemy już w komplecie. Pielgrzymowanie nie jest mi obce. Chodziłam na Jasną Górę, a właśnie Karolina jest dzieckiem wymodlonym na pielgrzymce do Częstochowy…

Babcia Maria Nikiel z Miedzybrodzia Bialskiego pielgrzymuje z wnukiem Mateuszem Stworą.   Babcia Maria Nikiel z Miedzybrodzia Bialskiego pielgrzymuje z wnukiem Mateuszem Stworą.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Maria Nikiel z Międzybrodzia Bialskiego już nie zliczy, który raz idzie do Kalwarii. Za to pierwszy raz idzie jeden z jej pięciorga wnuków - Mateusz Stwora. - Żeby było ciekawiej, to on mnie zachęcił, żebyśmy poszli razem - uśmiecha się babcia. - Był w tym roku na pielgrzymce do Łagiewnik, połknął bakcyla i chciał bardzo iść z następną pielgrzymką, więc… idziemy razem.

Anna Czechowska z Czańca idzie drugi raz, ale ten pierwszy był… 37. lat temu. - Szłam do Częstochowy, do Łagiewnik, więc wypadałoby wreszcie pójść tu, gdzie mam najbliżej = mówi pani Anna. – Mam też ważną intencję, którą niosę: modlitwa za moją zmarła trzy miesiące mamę…

Pielgrzymi zmierzający do Kalwarii Zebrzydowskiej cel osiągną w sobotę 18 czerwca po południu.   Pielgrzymi zmierzający do Kalwarii Zebrzydowskiej cel osiągną w sobotę 18 czerwca po południu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dziś, w drodze do Rzyk, pielgrzymi zatrzymywali się na postojach w Wielkiej Puszczy, Targanicach i Sułkowicach Bolęcinie.

Jutro, 18 czerwca pójdą przez Ponikwię, Jaroszowice i Łękawicę, by po dotarciu do Kalwaria Zebrzydowskiej uczestniczyć we Mszy św. na zakończenie wędrowania – o  godz. 17.