Bp Greger: Idziemy w procesji, by pokonać własne uprzedzenia, ograniczenia i wszelkie blokady

Urszula Rogólska

publikacja 16.06.2022 18:46

Myśli św. abpa Józefa Bilczewskiego - którego rok obchodzi diecezja bielsko-żywiecka - umieszczone w dekoracjach czterech ołtarzy, towarzyszyły uczestnikom procesji Bożego Ciała z bielskiej katedry św. Mikołaja do kościoła Opatrzności Bożej w Białej.

W drodze do drugiego ołtarza przy Zamku Sułkowskich. W drodze do drugiego ołtarza przy Zamku Sułkowskich.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, procesja Bożego Ciała po Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem bpa Piotra Gregera w bielskiej katedrze, przeszła tradycyjną trasą przez teren trzech parafii - katedralnej św. Mikołaja, sąsiedniej Trójcy Przenajświętszej i Opatrzności Bożej w Białej, tym samym łącząc dwie części miasta przez most na Białce.

Najświętszy Sakrament nieśli kolejno: biskup Piotr Greger oraz proboszczowie trzech parafii: ks. Antoni Młoczek, ks. prałat Józef Oleszko i ks. Andrzej Mojżeszko, a ołtarze przygotowano przy kościele Trójcy Przenajświętszej, przy Zamku Sułkowskich, obok Ratusza i przy kościele w Białej.

Na każdym z czterech ołtarzy procesji umieszczono słowa św. Józefa Bilczewskiego poświęcone Eucharystii: "Eucharystia sercem jest chrześcijaństwa", "Eucharystia to bezmierna hojność i rozrzutność Zbawiciela", "Chleb ten Boży ma być głównym, najważniejszym pokarmem każdego człowieka" oraz "Spożywanie Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa ma ten cudowny skutek, iż przemieniamy się w to, co przyjmujemy".

Pierwszy ołtarz przy kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku.   Pierwszy ołtarz przy kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Wśród rzeszy wiernych uczestniczących w uroczystości nie zabrakło duszpasterzy bielskich parafii, sióstr zakonnych, diakonów i alumnów Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, pocztów sztandarowych stowarzyszeń i wspólnot działających przy bielskich parafiach, chóru katedralnego pod dyrekcją Tadeusza Czerniawskiego i scholi muzycznej z parafii Opatrzności Bożej w Białej, a także wojskowej orkiestry 18. bielskiego batalionu powietrznodesantowego. To właśnie żołnierze i najmłodsi - dziewczynki sypiące kwiatki i chłopcy dzwoniący dzwonkami - otrzymali na zakończenie uroczystości najgorętsze brawa za zaangażowanie w przygotowanie procesji.

Wojskowa orkiestra znów towarzyszyła uczestnikom bielskiej procesji Bożego Ciała.   Wojskowa orkiestra znów towarzyszyła uczestnikom bielskiej procesji Bożego Ciała.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W homilii bp Greger zauważył, że w naszej kulturze symbolem życia i radości, od zawsze  jest chleb, woda i wino - znaki materialne, bez których nie da się celebrować Eucharystii.

Jak dodał biskup, brak chleba i miłości prowadzą do opłakanych skutków, a bywa, że kończą się życiowymi dramatami: - Przeżywane dziś święto Eucharystii jest odpowiedzią Boga na to najgłębsze pragnienia człowieka; przemawia do nas językiem chleba i wina, które mocą Ducha Świętego stają się Najświętszym Ciałem i Krwią Zbawiciela.

Na ulicy ks. Stojałowskiego, w drodze do trzeciego ołtarza przy Ratuszu.   Na ulicy ks. Stojałowskiego, w drodze do trzeciego ołtarza przy Ratuszu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup zwrócił uwagę na znaki liturgiczne dzisiejszej uroczystości, stanowiące o jej specyfice. Najpierw to liturgia, jako wspólnota Kościoła: stoimy przed Panem, ale zarazem obok siebie.

- Każde zgromadzenie eucharystyczne nie jest sprawą prywatną, ograniczoną dla kręgu przyjaciół czy ludzi tych samych zapatrywań, ponieważ nam odpowiadają i szybko znajdujemy wspólny język. Na wzór Chrystusa, który publicznie, poza miastem, przed obliczem całego świata, dał się ukrzyżować wyciągając ręce do wszystkich, tak Eucharystia - jako sakrament uobecniający tę Ofiarę - jest publicznym, ale świętym zgromadzeniem tych, których Pan Bóg woła, bez względu na to do jakich struktur przynależą. Swoim ziemskim życiem Jezus dał dowód, że Jego słowo i miłość ma siłę połączyć w jedno ludzi różnych ugrupowań, stanów czy zapatrywań.

Bp Greger zaapelował o wzajemne otwieranie się na siebie w imię Pana, jak i na człowieka, żyjącego poza wspólnotą Kościoła. Zwłaszcza dziś, kiedy miasta stają się miejscami anonimowości i wielkiej samotności.

- Doświadczenie bliskich relacji z drugim człowiekiem to świetna szkoła wrażliwości naszych serc, czego potwierdzeniem stały się ośrodki, instytucje, klasztory, seminaria duchowne, wszelakiego rodzaju domy - także prywatne - które otwarto dla uchodźców z Ukrainy. Św. Paweł wyjaśnia nam dziś, że Eucharystia jest wyrazem jedności Pana ze swoim ludem. Jezus jest dla nas bardzo bliski, czyni z nas wspólnotę wierzących, dla nas uobecnia zbawcze wydarzenia Wieczernika, krzyżowej śmierci i zmartwychwstania. W Najświętszym Sakramencie pozostawił nam swoją żywą, fizyczną i realną obecność - mówił biskup.

Bp Piotr Greger przy drugim ołtarzu obok Zamku Sułkowskich.   Bp Piotr Greger przy drugim ołtarzu obok Zamku Sułkowskich.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kolejnym znakiem uroczystości jest procesja - wyjście i kroczenie naprzód za Panem, także po to, aby - jak mówił biskup, pokonać własne uprzedzenia, ograniczenia i wszelkie blokady.

- Procesja Bożego Ciała nie jest już drogą na spotkanie z Panem, ale jest podążaniem za Panem. Chrystus stając się dla nas Chlebem, jest jednocześnie Drogą, którą nas prowadzi - tłumaczył bp Greger, podkreślając: - Kroczenie za Jezusem eucharystycznym jest wezwaniem do przeżycia obecności Chrystusa w wymiarze eucharystycznym i wspólnotowym. Z jednej strony Eucharystia jest wynoszona na ulice, a z drugiej - to my wychodzimy na te ulice, właśnie jako Mistyczne Ciało Chrystusa. Te dwa porządki są ze sobą ściśle powiązane.

Procesja Bożego Ciała na ulicach Bielska-Białej.   Procesja Bożego Ciała na ulicach Bielska-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup przywołał myśl św. Augustyna, który zapisał, że kiedy spożywamy zwykły chleb, przemieniamy go w siebie, ale kiedy spożywamy Chleb eucharystyczny, to wtedy Jezus przemienia każdego człowieka w siebie.

Kolejny znak to moment uklęknięcia przed Panem w czasie procesji.

- Jeżeli Bóg daje się ludzkości, to człowiek może go przyjmować i wyrażać jednocześnie swoją wdzięczność poprzez akt uwielbienia i adoracji. Nasze dzisiejsze zginanie kolan ma stanowić wyraz naszego posłuszeństwa wobec Boga, być dowodem naszego uwielbienia. Ten, przed Którym padamy na kolana i do Którego się modlimy, wcześniej sam się pochylił nad człowiekiem. Stąd nasze uwielbienie i adorowanie Boga nie ma nic wspólnego ze zniewoleniem - jak można tu i ówdzie usłyszeć. To jest spotkanie w klimacie modlitwy, które napełnia poczuciem wolności, nadziei i radości. Pochylamy się bowiem w duchu wiary przed Miłością, która nie zniewala, lecz skutecznie przemienia; i właśnie dla tej przemiany padamy przed Jezusem na kolana.

Najmłodsi z rodzicami na trasie procesji.   Najmłodsi z rodzicami na trasie procesji.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Stać przed Panem, iść za Nim oraz uklęknąć przed Nim, aby Go adorować - to główne przesłanie liturgii dzisiejszej uroczystości - zaznaczył bp Greger.

Na zakończenie uroczystości, przy kościele w Białej, biskup dziękował wszystkim, dzięki którym można było przejść ulicami miasta z Najświętszym Sakramentem: władzom miasta z prezydentem Jarosławem Klimaszewskim na czele, wydziałowi komunikacji urzędu miasta, Miejskiemu Zarządowi Dróg, służbom mundurowym - zwłaszcza policji i straży miejskiej - oraz służbie medycznej.

Najmłodsi z rodzicami na trasie procesji.   Najmłodsi z rodzicami na trasie procesji.
Urszula Rogólska /Foto Gość