W Leśnej o adwentowym wieńcu i Świętej Rodzinie, która odwiedza domy parafii

Urszula Rogólska

publikacja 29.11.2021 17:09

Od I niedzieli Adwentu najmłodsi (ale i starsi) parafianie z Leśnej mają swoje specyficzne zegary odmierzające czas do ich spotkania z Jezusem. Po Mszy św., w czasie której zostały pobłogosławione, dwoje spośród dzieci, Basia i Mikołaj, jako pierwsze zaprosiły także Świętą Rodzinę do swoich domów.

Ks. Piotr Sadkiewicz przekazał ikony Świętej Rodziny Basi i Mikołajowi, jako pierwszym dzieciom w Leśnej, które zgromadzą na modlitwie swoich domowników. Ks. Piotr Sadkiewicz przekazał ikony Świętej Rodziny Basi i Mikołajowi, jako pierwszym dzieciom w Leśnej, które zgromadzą na modlitwie swoich domowników.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dzieci z parafii św. Michała Archanioła w Leśnej przyniosły na Mszę św. 28 listopada rodzinnie przygotowane wieńce adwentowe, które będą im odliczały czas kolejnych tygodni do świąt Bożego Narodzenia, ale i pokazywały, co w te dni jest najistotniejsze. Podczas Eucharystii ks. wikary Paweł Tomala rozmawiał z dziećmi o symbolice wieńca i pobłogosławił te przyniesione przez najmłodszych i dorosłych.

Jak tłumaczył ks. Paweł, uważa się, że pomysł adwentowego wieńca zrodził się w Niemczech. Pastor ewangelicki i nauczyciel Johann Hinrich Wichern prowadził przytułek. By pomóc przebywającym w nim dzieciom w oczekiwaniu na święta i zachęcić je do  modlitwy, w jadalni ustawił koło z 24 świecami, symbolizującymi grudniowe dni do święta Narodzenia Pańskiego. Każdego dnia dzieci zapalały kolejną świecę.

Ks. Paweł Tomala pobłogosławił wieńce adwentowe dzieci z Leśnej.   Ks. Paweł Tomala pobłogosławił wieńce adwentowe dzieci z Leśnej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Z czasem tradycja zagościła też w Kościele katolickim. Dwadzieścia cztery świece zastąpiły cztery, symbolizujące nie tylko poszczególne tygodnie Adwentu, ale i rozważane wydarzenia historii zbawienia - od nadziei wynikającej z Bożej obietnicy narodzin Zbawiciela po grzechu pierwszych rodziców, przez wiarę wielkich praojców po światło, którym jest Jezus narodzony w Betlejem.

Koło, na którym umieszczone są gałązki, przypominają o żywym Bogu, który nie ma początku i końca; o tym, że On sam  zaprasza także nas do wiecznego życia z Nim. Splecione gałązki mówią o relacjach człowieka z Panem Bogiem i innymi ludźmi.

- Adwent jest po to, żebyśmy zmienili myślenie, żebyśmy rzeczywiście zapragnęli Pana Jezusa jako niezwykłego Gościa, który ma moc coś naprawdę zmienić w naszym życiu. Jest też po to, żebyśmy zapragnęli życia wiecznego, życia z Panem Bogiem po naszej śmierci - mówił dzieciom i dorosłym ks. Paweł. - Bo Adwent ma te dwa wymiary: czekamy na Boże Narodzenie, ale i na spotkanie z Panem Bogiem w niebie…

Dzieci z Leśnej ze swoimi wieńcami adwentowymi.   Dzieci z Leśnej ze swoimi wieńcami adwentowymi.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ksiądz Paweł poświęcił także dwie ikony Świętej Rodziny oraz świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom.

Przez cały Adwent dzieci z Leśnej pójdą "Drogą do Betlejem" - pomysłem "Małego Gościa Niedzielnego" na tegoroczne Roraty. Każdego dnia będą składać do pustego jeszcze żłóbka jedno źdźbło sianka za dobre uczynki.

Będą także przynosić odpowiedzi na konkursowe pytania. Spośród dzieci, których wpisy będą prawidłowe, codziennie będzie losowana dwójka, która zabierze poświęcone ikony do domu i zaprosi domowników do wspólnej modlitwy. Jako że w niedzielę losowania jeszcze nie było, ks. proboszcz Piotr Sadkiewicz, sprawujący Eucharystię, przekazał ikony dwojgu solenizantom tygodnia: Basi i Mikołajowi.