Domowy Kościół w Jaworzu: Nie ma pożytku z przejrzałych ogórków!

Urszula Rogólska

publikacja 02.10.2021 23:19

To jedna z tych wspólnot diecezji, która może zaskoczyć każdego, komu się wydaje, że ludzie nie chcą szukać swojego miejsca w Kościele. Pokazali to podczas powakacyjnego dnia wspólnoty w parafii Opatrzności Bożej w Jaworzu.

Katarzyna i Radomił Pudełkowie z Chybia odbierają oazową święcę dla pary rejonu cieszyńskiego z rąk ks. Jacka Moskala. Katarzyna i Radomił Pudełkowie z Chybia odbierają oazową święcę dla pary rejonu cieszyńskiego z rąk ks. Jacka Moskala.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Gospodarzami powakacyjnego dnia wspólnoty Domowego Kościoła, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie, były małżeńskie kręgi z Jaworza oraz tutejsi duszpasterze z ks. proboszczem Stanisławem Filapkiem. Spotkanie poprowadzili Grażyna i Zbigniew Niziowie, diecezjalna para Oazy Rodzin, i moderator ks. Jacek Moskal.

Wspólnotę diecezjalną tworzą kręgi małżeństw w rejonach. Dziś jest ich dziewięć, przy czym w tym roku odpowiedzialni za bielsko-żywiecką Oazę Rodzin podjęli decyzję o podziale dwóch rejonów, bo tak dynamicznie rośnie liczba małżeństw, które przekonują się, że "to działa"; że formacja pomaga im iść "parami do nieba", stąpając twardo po ziemi.

Bielsko-żywiecki DK tworzą więc rejony: Andrychów, Bielsko-Biała I, Bielsko-Biała III, Oświęcim-Kęty, Żywiec oraz nowo powstałe: Bielsko-Biała IIa i IIb, a także: Cieszyn i Trójwieś.

Ks. proboszcz Stanisław Filapek przyjmuje życzenia od pracy diecezjalnej Domowego Kościoła - Grażyny i Zbigniewa Niziów.   Ks. proboszcz Stanisław Filapek przyjmuje życzenia od pracy diecezjalnej Domowego Kościoła - Grażyny i Zbigniewa Niziów.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dzień wspólnoty w Jaworzu był okazją do podsumowania czasu rekolekcji wakacyjnych, w które małżonkowie włączali się jako organizatorzy, prowadzący i uczestnicy. Dzielili się świadectwami, zachęcając innych do służby dla całej wspólnoty, a jednocześnie rozpoczęli nowy rok formacji, pod hasłem: "Prawda-Krzyż-Wyzwolenie".

O swoim doświadczeniu wspólnoty, Bożej opieki, osobistych duchowych odkryć wakacyjnych, opowiadali m.in.: Joanna i Tadeusz Bury, Maria i Jan Michałkowe, Joanna i Jan Garusowie, Jadwiga i Ryszard Borowcowie, Agata i Bogusław Kołaczowie, Katarzyna i Radomił Pudełkowie, Anna i Stanisław Wawro, Elżbieta i Michał Walaszkowie, Ewelina i Grzegorz Leczewscy, Elżbieta i Leszek Matula oraz Alina i Henryk Graca.

Jan i Maria Michałkowie z ks. Wojciechem Nowakiem - prowadzili rekolekcje w Rycerce Górnej.   Jan i Maria Michałkowie z ks. Wojciechem Nowakiem - prowadzili rekolekcje w Rycerce Górnej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W Rycerce Górnej rekolekcje dla 19 par poprowadzili Maria i Jan Michałkowe z ks. Wojciechem Nowakiem. - Byliśmy świadkami żywego Boga, który działał w naszych małżeństwach, rodzinach: uzdrawiał, dawał pokój i chęć służby we wspólnocie - mówili małżonkowie.

- Pomyślałem w pewnym momencie: jesteśmy tacy radośni, otwarci, wszystko się układa I zacząłem się zastanawiać, czy to dzieło Boże, bo często się mówi, że tam, gdzie działa Pan Bóg, tam i zły zaczyna mieszać. I… przyszła plaga chorób - relacjonował ks. Wojtek. - Chorowałem ja, para prowadząca, wielu uczestników, kogoś poważnie rozbolał ząb. Ale co najważniejsze - radości nie odebrało nam nawet to! Nikt nie wyjechał. Przekonaliśmy się jak niesamowitych rzeczy dokonuje Pan Bóg, kiedy człowiek jest z Nim nawet w trudnych sytuacjach - opowiadał.

Jadwiga i Ryszard Borowcowie prowadzili rekolekcje dla małżeństw w Jarosławiu.   Jadwiga i Ryszard Borowcowie prowadzili rekolekcje dla małżeństw w Jarosławiu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Mam 55 lat i wydawało mi się, że już jestem za stary, żeby podejmować takie wyzwania, jak prowadzenie rekolekcji. Ale ktoś mi przypomniał, że Karol Wojtyła został papieżem, gdy miał 58 lat i jeszcze prawe 30 lat służył Kościołowi! Nigdy nie jest za późno, żeby podjąć służbę - uśmiechał się Ryszard Borowiec, który z żoną Jadzią i ks. Grzegorzem Piekiełką poprowadził rekolekcje w Jarosławiu.

- Fascynuje nas to, że młode małżeństwa nie wybierają leżenia na plaży, ale kilkanaście dni urlopu spędzają na… rekolekcjach - mówili Borowcowie. - Dzięki nim odkrywaliśmy na nowo żywy, wspaniały, życzliwy, otwarty Kościół. Nikogo o nic nie trzeba było dwa razy prosić, każdy czuł się odpowiedzialny za wspólny czas i za innych. Zrodziła się nam wspólnota rozśpiewana, rozmodlona i… rozbawiona. Część naszych uczestników pomyliła Jarosław z nadmorskim Jarosławcem przy swoim zapisie na rekolekcje, co stało się okazją nie tylko do żartów, ale i odkrywania niespodzianek, jakie ma dla nas Pan Bóg w codzienności.

Katarzyna i Radomił Pudełkowie z kolei byli na rekolekcjach w Krakowie. Prowadzili je Agata i Bogusław Kołaczowie oraz ks. Bogusław Kastelik.

– Od pięciu lat nie umiemy przestać jeździć na rekolekcje. Widzimy za każdym razem jak wielkim błogosławieństwem są dla nas. To prawdziwie fizyczne i duchowe SPA - opowiadali. - Każdy dzień pozwala realizować wszystkie zobowiązania Domowego Kościoła, zbliżać się do siebie wzajemnie i do Pana Boga. To prawdziwa oaza na pustyni życia. Zaczęło się od mocnego akcentu - bo cała wspólnota modliła się z nami na Mszy św. w 19. rocznicę naszego ślubu… Umacniały nas świadectwa innych małżeństw; razem pojechaliśmy do Krościenka, do Centrum Ruchu Światło-Życie. Te rekolekcje zaowocowały tym, ze wspólnie zdecydowaliśmy się na podpisanie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Radomił przywołał słowa ks. Kastelika, które stały się dla niego mottem: jesteś twarzą Kościoła tam, gdzie zostałeś posłany. Może się zdarzyć, że będziesz jedyną Ewangelią, którą ktoś będzie mógł przeczytać. Masz świadczyć sobą o Bogu i o Kościele, bo innego świadectwa ktoś może już nie mieć.

Ewelina i Grzegorz Leczewscy dzielili się swoim świadectwem z rekolekcji w Rzeszowie.   Ewelina i Grzegorz Leczewscy dzielili się swoim świadectwem z rekolekcji w Rzeszowie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ewelina i Grzegorz Leczewscy byli na rekolekcjach, prowadzonych w Rzeszowie przez Basię i Piotra Pasternaków oraz ks. Jakuba Studzińskiego.

- Ten czas dał nam lepiej poznać założyciela naszego ruchu, ks. Franciszka Blachnickiego, bo wcześniej nasza wiedza o nim była bardzo skromna. Teraz zaczytujemy się w jego życiorysie, tym co nam pozostawił. To o. Blachnicki stawiał pytanie czy jestem sympatykiem czy chrześcijaninem, misjonarzem czy konsumentem religijnym? Ktoś, kto żyje dla siebie puchnie i pęka od łaski, ale tak naprawdę nic od siebie nie daje innym. Ks. Jakub mówił nam, że jest jak wielki, żółty, przejrzały ogór, z którego nie ma żadnego pożytku - mówili małżonkowie. - To trafiło do nas: dawanie siebie innym, to podstawa.

Ks. Maciej Godzieszka wygłosił dla małżonków konferencję "Prawda-Krzyż-Wyzwolenie".   Ks. Maciej Godzieszka wygłosił dla małżonków konferencję "Prawda-Krzyż-Wyzwolenie".
Urszula Rogólska /Foto Gość

Po czasie świadectw, rodziny trwały przed Najświętszym Sakramentem, a następnie uczestniczyły we Mszy św. sprawowanej przez księży moderatorów.

Pod koniec liturgii ustępujące pary z rejonów Bielsko-Biała II - Katarzyna i Jacek Czerwińscy oraz Cieszyn-Wisła - Ilona i Adam Kuźnikowie, przekazały swoją posługę nowym parom. Parami rejonów Bielsko-Biała IIa i IIb są: Dorota i Paweł Gurynowiczowie oraz Agnieszka i Krzysztof Grotowie, parą rejonu Trójwieś: Małgorzata i Józef Juroszkowie, a rejonu Cieszyn - Katarzyna i Radomił Pudełkowie.


Obszerna relacja i więcej świadectw małżonków w papierowym "Gościu Bielsko-Żywieckim" nr 40 na niedzielę 10 października.

Mszę św. dla Domowego Kościoła w Jaworzu koncelebrowali duszpasterze z różnych rejonów diecezji.   Mszę św. dla Domowego Kościoła w Jaworzu koncelebrowali duszpasterze z różnych rejonów diecezji.
Urszula Rogólska /Foto Gość