Bielska parafia przeskakuje mury z franciszkanami z Peru

Urszula Rogólska

publikacja 09.06.2021 01:36

W niedzielę 6 czerwca do parafii Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej przyjechało czterech franciszkanów: ojcowie Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski oraz o. Jacek Lisowski i br. Jan Hruszowiec. Dwóch pierwszych zostanie z nimi na zawsze.

O. Jacek Lisowski OFM Conv. przekazuje relikwie męczennikow z Pariacoto ks. proboszczowi Józefowi Oleszce. O. Jacek Lisowski OFM Conv. przekazuje relikwie męczennikow z Pariacoto ks. proboszczowi Józefowi Oleszce.
Urszula Rogólska /Foto Gość (Print Screen)

Bielska parafia jest 436 miejscem na świecie, któremu zostały przekazane relikwie pierwszego stopnia - "ex ossibus", z kości - dwóch pierwszych polskich misjonarzy męczenników: bł. Michała Tomaszka i bł. Zbigniewa Strzałkowskiego z peruwiańskiego Pariacoto. Stało się to w przeddzień ich liturgicznego wspomnienia przypadającego 7 czerwca.

Obaj zginęli trzydzieści lat temu, 9 sierpnia 1991 roku, z rąk komunistycznych terrorystów. Na ołtarze zaś zostali wyniesieni 5 grudnia 2015 r.

Relikwie swoich dwóch braci przywieźli do Bielska franciszkanie: o. Jacek Lisowski, który przez osiem lat był misjonarzem w Pariacoto, tam, gdzie pracowali błogosławieni (ojciec wraca do Peru 20 lipca), i br. Jan Hruszowiec - kustosz relikwii. Z rąk ojca Jacka podczas uroczystej Mszy św. przyjął je ks. proboszcz Józef Oleszko. Autentyczność relikwii potwierdza certyfikat, podpisany przez franciszkańskiego prowincjała o. Mariana Gołąba OFM Conv.

Wśród uczestników liturgii była także Maria Kozieł - siostra bł. Michała Tomaszka pochodzącego z Łękawicy koło Żywca.

Każdy mógł także zabrać ze sobą obrazki z wizerunkiem błogosławionych i umieszczonymi w nich relikwiami drugiego stopnia - kawałeczkami ich odzieży.

- Wiara prowadzi nas na spotkanie z Jezusem przy stole Słowa i przy stole Jego Ciała i Krwi. Z tego spotkania czerpiemy siłę, by tą wiarą się dzielić. Dlatego jako proboszcz wspólnoty dziękuję za ten dar męczenników - świadków wiary - mówił ks. Józef Oleszko. - Niech oni orędują za nami, za całą naszą wspólnotą, by nasza wiara była dojrzała, silna, by stała się także świadectwem dla współczesnego świata w tych środowiskach, w których żyjemy. W tym duchu będziemy także szukać umocnienia w naszych trudnościach, by tej wiary nigdy nie stracić, by ja pielęgnować, przekazywać.

Jak tłumaczy brat Jan, relikwie trafiły do tej parafii dzięki pochodzącemu stąd ojcu Adamowi Dudkowi OFM Conv. i zgodzie księdza proboszcza na ich wprowadzenie do świątyni.

Relikwiarz błogosławionych męczenników z Pariacoto.   Relikwiarz błogosławionych męczenników z Pariacoto.
Urszula Rogólska /Foto Gość (Print Screen)

- W ramach akcji Biura Promocji Kultu Męczenników z Pariacoto odwiedzamy te parafie w całej Polsce i poza jej granicami, które chcą przyjąć u siebie naszych braci męczenników - mówi o. Jacek Lisowski. - Jednocześnie przekazujemy świadectwa ludzi, którzy odkryli tych błogosławionych jako wstawienników w codziennym życiu.

Brat Jan uzupełnia, że bł. Michał Tomaszek został szczególnym patronem dzieci i młodzieży, a także małżeństw starających się o potomstwo, zaś bł. Zbigniew Strzałkowski - zwany przez Indian z Pariacoto "doktorkiem" - ze względu na swoje oddanie cierpiącym - orędownikiem osób słabych, chorych, zniewolonych, cierpiących duchowo

Ale jak dodaje o. Jacek, wiele świadectw mówi o ich wstawiennictwie w bardzo wielu różnych, codziennych sprawach. Obaj stali się także patronami w obronie przed terroryzmem. 5 maja 2016 roku rozpoczęła się także krucjata różańcowa w tej intencji. Więcej na ten temat - TUTAJ.

Franciszkanie - o. Jacek Lisowski i br. Jan Hruszowiec - przywieźli relikwie swoich braci męczenników do Bielska-Białej.   Franciszkanie - o. Jacek Lisowski i br. Jan Hruszowiec - przywieźli relikwie swoich braci męczenników do Bielska-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Kultu naszych braci męczenników nauczyliśmy się od Indian - mówi o. Lisowski. - Myśmy na początku myśleli tylko, że to była zbrodnia i morderstwo. Oni modlili się od samego początku o wstawiennictwo męczenników w istotnych dla nich sprawach codzienności, których sami nie byli w stanie przezwyciężyć: gdy dziecko zachorowało, gdy zabrakło pieniędzy czy w innej potrzebnej rzeczy. W pojęciu tamtejszych mieszkańców nie ma granicy między światem żywych i umarłych - oni są gdzieś indziej, ale są z nami. My to wyznajemy jako wspólnotę świętych. Ich wyniesienie na ołtarze oznacza wstawiennictwo, przeskakiwanie z ich pomocą murów, które po ludzku wydają się nie do pokonania.

Ojciec Jacek mówi, że podczas swojej pracy w Peru bardzo wyraźnie doświadczał pomocy współbraci męczenników. - Ewangelizacja tam trwa już 500 lat. Nie jest łatwa, chrześcijan jest coraz mniej - ma to swoje złożone podłoże - i nieraz, kiedy dochodziliśmy do muru i rozeznawaliśmy, że działanie ludzkimi metodami jest niemożliwe. Przywoływaliśmy ich na pomoc: "Byliście tutaj, zróbcie coś…". I działali! - podkreśla o. Jacek i dodaje: - W pewnym sensie jesteśmy ich naśladowcami. Robimy to, co oni - odwiedzamy wioski (których w Pariacoto jest 73; są położone na wysokości od 700 do 4 tys. metrów nad poziomem morza), zajmujemy się też w dużej mierze pomocą dzieciom. Dajemy świadectwo, staramy się głosić Ewangelię Jezusa, który zbawia, wyzwala, a także zaszczepiamy tam swój zakon.

Franciszkanin mówi, że męczeństwo ojców inspiruje i jego życie: - Nie ma świętości bez oddania, poświęcenia siebie samego, złożenia siebie w ofierze Panu Bogu; nie ma realizacji życia chrześcijańskiego bez dosłownego pójścia za Jezusem.

Br. Jan Hruszowiec w kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej.   Br. Jan Hruszowiec w kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Brat Jan podkreśla, że po sześciu latach podróżowania z relikwiami świętych utwierdziła się w nim pewność, że najważniejszy w życiu jest Pan Jezus, że kult relikwii błogosławionych, to nie fanatyzm, ale dopełnienie żywej obecności Pana Jezusa: - To nie świeci "robią” cuda". To Pan Bóg, Jezus i Maryja. A z drugiej strony - to wielkie misterium, że dzięki świętym otrzymujemy łaski szybciej…

Ojcowie zapowiadają, że tegoroczne ogólnopolskie uroczystości 30. rocznicy śmierci ojców Michała i Zbigniewa odbędą się od 10 do 15 sierpnia w Kalwarii Pacławskiej. Tam w tych dniach będzie można zobaczyć koszule męczenników ze śladami krwi po ich męczeńskiej śmierci i zatrzymać się na modlitwie przy nich.

A ze statystyk biura franciszkańskiego:

Od 5 grudnia 2015 r. do 7 czerwca 2021 r. rozeszło się po całym świecie: 422 000 szt. obrazków z relikwiami drugiego stopnia (z modlitwą w siedmiu językach: polskim, angielskim, hiszpańskim, słowackim, niemieckim, francuskim i litewskim, a za kilka dni będzie wersja rosyjska).

Od 1 czerwca 2016 r. wyprodukowano i rozprowadzono 75 860 szt. różańców z relikwiami II stopnia.

Parafia Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej przyjęła reliwkie błogosławionych męczenników Pariacoto.   Parafia Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej przyjęła reliwkie błogosławionych męczenników Pariacoto.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przeprowadzono 372 akcje wyjazdowe - tzw. misyjne dni męczenników - w tym do 92 miejsc poza Polską (Anglia, Włochy, USA, Belgia, Francja, Szwecja, Węgry, Słowacja, Holandia, Niemcy, Rosja, Rwanda).

Pomimo pandemii w 2020 r. przeprowadzono: 38 (na 53 tygodni w roku) akcji wyjazdowych, w tym do czterech miejsc zagranicznych (USA, Szwecja, Niemcy, Holandia).

Wydano (różne tytuły) 22 000 książek (w różnych językach).

Aktywne strony związane z męczennikami, prowadzone przez Biuro Promocji Kultu Męczenników z Pariacoto: