Domowy Kościół znalazł swój Kalisz u św. Józefa na Złotych Łanach

Urszula Rogólska

publikacja 17.05.2021 16:04

Co roku w maju małżonkowie oazy rodzin diecezji bielsko-żywieckiej pielgrzymowali do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Tym razem opiekuna Świętej Rodziny odwiedzili w jego domu w Bielsku-Białej i tu zawierzyli mu swoje rodziny.

Na Złotych Łanach małżonkowie i duszpasterze Domowego Kościoła zawierzyli rodziny św. Józefowi. Na Złotych Łanach małżonkowie i duszpasterze Domowego Kościoła zawierzyli rodziny św. Józefowi.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W sobotę 15 maja, rodziny Domowego Kościoła z całej diecezji bielsko-żywieckiej – z parą diecezjalną Grażyną i Zbigniewem Niziami oraz moderatorem ks. Jackiem Moskalem na czele – spotkały się w bielskim kościele św. Józefa na Złotych Łanach. Gości witał gospodarz miejsca, ks. Stanisław Wójcik, który nazwał to miejsce domem Świętego.

Rodziny spotkały się tu na konferencji ks. Jacka Moskala o św. Józefie, Eucharystii, po której uroczyście zawierzyły siebie i całą diecezjalną wspólnotę Domowego Kościoła św. Józefowi, wspólnotowym uwielbieniu, prowadzonym wraz z diakonią muzyczną i agapie.

Ks. Stanisław Wójcik zaznaczył, że obchodzony w całym Kościele Rok św. Józefa przypomina o tym potężnym orędowniku, który w Kościele był nieco niedoceniany. – Odkrywamy go w chwilach, gdy Kościół przeżywa zagrożenia lub kryzysy, tak jak 150 lat temu, kiedy papież Pius IX ogłaszał Rok św. Józefa w momencie dla Kościoła dramatycznym i przyzywał tego, który wcześniej ratował Świętą Rodzinę – mówił ks. Wójcik, przypominając że papież Franciszek zarówno z szacunku dla swojego poprzednika, jak i ze względu na obecne czasy także daje Kościołowi dar Roku św. Józefa – przewodnika na trudne czasy.

To właśnie – jak mówił złotołański proboszcz – ten potężny orędownik pomagał od 1976 roku budować mieszkańcom Złotych Łanów kościół na osiedlu, które według władz komunistycznych, miało być miejscem bez Boga, bez kościoła.

Msza św. na Złotych Łanach w ramach pielgrzymki oazy rodzin do św. Józefa.   Msza św. na Złotych Łanach w ramach pielgrzymki oazy rodzin do św. Józefa.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W konferencji poświęconej św. Józefowi ks. Jacek Moskal wyjaśniał małżonkom i rodzinom, jakiej postaci mogą uroczyście i w pełnej świadomości zawierzyć siebie i jaki jest sens aktu zawierzenia św. Józefowi. Zauważył, że w Kościele "zagubiliśmy" św. Józefa i podkreślił, że wspólnota, która "gubi" świętych, traci swoją tożsamość, "zaczyna się zajmować sprawami trzeciorzędnymi i może wejść w kryzys". Ale każdy kryzys, to także szansa na wygraną Pana Boga.

– Święci są świadkami Boga – swoim życiem pokazują, kim jest Bóg; że On jest, że jest cudowny, zachwycający, niepojęty, że warto życie poświęcić Bogu, warto postawić na Boga i z Nim wygrać – mówił ks. Moskal, przybliżając słuchaczom trzy cechy charakteryzujące oblubieńca Maryi: Józefa milczącego, sprawiedliwego i dorastającego, będącego w drodze.

Mówiąc o Józefie milczącym, ks. Jacek zwrócił uwagę, że choć Ewangelie nie zanotowały ani jednego słowa wypowiedzianego przez Józefa, najpotężniejszym słowem jego życia był Jezus Chrystus.

To Józef uczył Go, jak być mężczyzną, jak traktować kobiety, jakich słów używać, jak okazywać im szacunek; to Józef uczył Jezusa odwagi: – Jezus patrzy, słucha i człowieczeństwa uczy się od Józefa. On "krzyczy Józefem". Milczący Józef objawia tajemnicę ojcostwa w planie Bożym. Potrzebował Bóg Ojciec takiego mężczyzny, który Jego syna poprowadzi i wychowa – a wychowuje się przez przykład.

Zwracając się do małżonków, ks. Jacek pytał: – Czy chcecie takiemu Józefowi powierzyć wasze rodziny, małżeństwo, ojcostwo, macierzyństwo? Bo powierzyć się, to znaczy: "ja chcę się od ciebie uczyć". Tu nie chodzi jedynie o pobożność. Ona jest ważna, ale to nie wszystko. Chodzi o to, by jego przykład przełożyć na życie.

Małżeńska diakonia muzyczna przygotowała pieśni o św. Józefie podczas pielgrzymki Domowego Kościoła na Złotych Łanach.   Małżeńska diakonia muzyczna przygotowała pieśni o św. Józefie podczas pielgrzymki Domowego Kościoła na Złotych Łanach.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mówiąc o Józefie sprawiedliwym, ks. Moskal przypomniał, że w starotestamentalnym znaczeniu być sprawiedliwym, znaczy oddać każdemu to, co się należy. Sprawiedliwy, to ten, który jak Abraham i Mojżesz – uznaje Boga objawionego, osobiście się z Nim spotyka twarzą w twarz, sercem w serce, umysłem w umysł. To człowiek, który poznaje słowo Boże i słucha Boga; szuka relacji z Nim, aż wreszcie – jest gotów wykonać wszystko, o cokolwiek go Pan Bóg poprosi; odpowiedzieć życiem na prośbę i zaproszenie Boga.

– To ktoś, dla kogo nic nie jest ważniejsze w życiu niż Bóg – zauważył moderator oazy rodzin, przypominając jak Józef dba o dobre imię Maryi, jak poddaje się woli Boga (a nie zna jeszcze Ducha Świętego, z którego począł się Jezus), jak Bóg odsłania przed nim kolejne tajemnice, a on wchodzi w to. Nie polemizuje z Bogiem, bo On zawsze jest dla niego najważniejszy. Jego żona oddała się Bogu w stu procentach i on też podejmuje taką samą decyzję.

W końcu – "Józef dorastający". Bo zdecydował się na to, żeby być w drodze. Liczy się ze swoimi słabościami, grzechami, upadkami. Pan Bóg, powierzając mu swojego Syna, nie odebrał mu człowieczeństwa. Jednocześnie Józef podjął decyzję, że się Bogu nie sprzeniewierzy. Kocha i "idzie w ciemno", w pełnym zaufaniu Bogu. Jemu oddaje władzę. Nie narzeka na sytuacje, które go spotykają. Wchodzi w taki świat, jakim on jest. Ma świadomość, że Pan Bóg chce zmienić świat przez człowieka.

Ks. Jacek Moskal przywołał także słowa ks. prof. Edwarda Stańka, że św. Józef nie żył w Kościele instytucjonalnym – bo takiego jeszcze wówczas nie było. Chrystus go dopiero założy. Ale żył w Kościele duchowym – Kościele miłości wzajemnej: Jego, Boga, Jezusa i Matki Najświętszej.

Msza św. na Złotych Łanach w ramach pielgrzymki oazy rodzin do św. Józefa.   Msza św. na Złotych Łanach w ramach pielgrzymki oazy rodzin do św. Józefa.
Urszula Rogólska /Foto Gość

– W takim Kościele żyje, wzrasta i w takim umiera. I taki Kościół jest odpowiedzią na wszystkie problemy Kościoła instytucjonalnego – zauważył ks. Moskal przypominając, że relacja miłości wzajemnej: najpierw do Boga, potem współmałżonka i dzieci jest tą najważniejszą w życiu chrześcijanina; tą, która Kościół buduje. – Od Kościoła odchodzą ci, którzy się w nim nie spotkali z miłością wzajemną – podkreślił moderator, dodając, że w czasie Aktu zawierzenia św. Józefowi, szczególnie odda mu wszystkie rany, jakich uczestnicy spotkania doświadczyli ze strony ojca lub matki.

Po konferencji ks. Jacek Moskal przewodniczył Mszy św. w intencji Domowego Kościoła w diecezji, a wraz z nim przy ołtarzu stanęli duszpasterze ze Złotych Łanów: ks. proboszcz Stanisław Wójcik, ks. Mirosław Kareta, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie – ks. Ryszard Piętka oraz opiekunowie rejonowi i parafialni kręgów Oazy Rodzin: ks. Arkadiusz Talik, ks. Jakub Studziński, ks. Marcin Gajzler i ks. Wojciech Krymiec.

Na koniec Mszy św., uroczysty Akt zawierzenia rodzin św. Józefowi ogłosili razem z ks. Moskalem – w imieniu wszystkich małżeństw – Grażyna i Zbigniew Niziowie.

Odpowiedzialni za Domowy Kościół w diecezji zapowiedzieli także, że uroczyste zakończenie roku formacyjnego wspólnoty odbędzie się 19 czerwca w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, gdzie wspólnotę zaprosił ks. proboszcz Jerzy Musiałek, pierwszy moderator oazy rodzin w diecezji bielsko-żywieckiej.