Otoczeni opieką licznych orędowników parafianie z Kiczory i Nieledwi nie boją się stromych górskich ścieżek, których tu nie brakuje. Bo skoro idzie się pod górę, to przecież ku niebu, ku Bogu.
▼ Wnętrze świątyni parafialnej.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wyzwań nie boi się również ks. kan. Krzysztof Żak, kolejny duszpasterz, a pierwszy proboszcz młodziutkiej, erygowanej w 2012 r., samodzielnej parafii, utworzonej na miejscu działającego wcześniej ośrodka duszpasterskiego. Z uśmiechem wspomina przygodę swojego poprzednika ks. Zbigniewa Wszołka, który z kolędowych odwiedzin wrócił bez buta.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.