Już jako dziesięciolatka udzielała korepetycji. Chciała zostać dziennikarką, ale w 1939 r. zmieniła zdanie i wybrała… hutnictwo na AGH. W czasie wojny ratowała koleżanki Żydówki; była pielęgniarką, nauczycielką i… zegarmistrzem. Wraz z mężem stali się jedynymi rodzicami w PRL, których upór w edukacji własnych dzieci złamał premiera Józefa Cyrankiewicza. 27 stycznia br. skończyła 100 lat!
Danuta Boba (w środku), niezłomna prekursorka nauczania domowego w czasach komunizmu. Z córkami – z lewej Bożena Boba-Dyga, z prawej Bogumiła Boba.
Archiwum rodziny Bobów
Filigranową postać pani Danuty Boby zna wielu mieszkańców bielskiego os. Kopernika i parafian z Aleksandrowic. Jej życie to materiał na długi pasjonujący serial z zaskakującymi zwrotami akcji. W latach 50. XX wieku wraz z mężem Bartłomiejem stoczyła heroiczną walkę o chrześcijańską edukację własnych dzieci. Pamięć tej historii kolejne pokolenia rodziny pielęgnują jak największy skarb. Bo to, co zrobili seniorzy ich rodu: Danuta i Bartłomiej Bobowie w latach 1952–1962, nawet dziś, w czasach wolności, byłoby czynem niezwykłym.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.