Był w nim duch Bożego szaleńca

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 3/2021

publikacja 21.01.2021 00:00

W testamencie napisał, by na jego pogrzebową Mszę św. kapłani założyli białe szaty liturgiczne, a także by teksty liturgii słowa były tymi, które tego dnia czyta się w całym Kościele. „Bóg jest miłością” i „Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!” – usłyszeli uczestnicy ostatniego pożegnania ks. Jana Froelicha.

Był w nim duch Bożego szaleńca Msza św. za śp. ks. Jana Froelicha w Bierach, której przewodniczył bp Roman Pindel. Urszula Rogólska /Foto Gość

W 65. roku życia i 39. roku kapłaństwa 5 stycznia, na kilka dni przed Niedzielą Chrztu Pańskiego, którą Unia Kapłanów Chrystusa Sługi obchodzi jako swoje patronalne święto, zmarł należący do niej ks. kan. Jan Froelich, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bierach, a wcześniej przez 28 lat – parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Wiśle-Głębcach, związany z ruchem oazowym.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.