Księże Andrzeju, nie tak wyobrażaliśmy sobie twój powrót do kościoła...

Urszula Rogólska

publikacja 18.01.2021 23:40

Dziś, 18 stycznia w parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Godziszce rozpoczęły się dwudniowe uroczystości pogrzebowe ks. proboszcza Andrzeja Wolnego, zmarłego 14 stycznia nad ranem w wyniku zakażenia COVID-19.

Strażaków z Godziszki nie mogło zabraknąć na Mszy św. za zmarłego ks. proboszcza Andrzeja Wolnego. Strażaków z Godziszki nie mogło zabraknąć na Mszy św. za zmarłego ks. proboszcza Andrzeja Wolnego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W Godziszce spędził ostatnich 26 lat swojego życia i tu chciał pozostać na zawsze, wyrażając wolę, by pochowano go na miejscowym cmentarzu. W parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Godziszce rozpoczęły się dziś, 18 stycznia, uroczystości pogrzebowe ks. proboszcza Andrzeja Wolnego, zmarłego 14 stycznia na skutek COVID-19 w 74. roku życia i 47. roku kapłaństwa.

W intencji zmarłego kapłana sprawowano dziś cztery Msze św. Pierwszej, z udziałem najbliżej rodziny, przedstawicieli władz samorządowych, grup parafialnych i organizacji społecznych, przewodniczył bp Roman Pindel. Przy ołtarzu stanęli także: ks. Grzegorz Gruszecki, pochodzący z Godziszki proboszcz parafii konkatedralnej w Żywcu, ks. Marek Bandura, dziekan dekanatu łodygowickiego, oraz ks. Piotr Góra, sekretarz księdza biskupa. Swoje kondolencje i słowo modlitewnej jedności przesłał uczestnikom liturgii metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc, kolega rocznikowy śp. ks. Andrzeja.

Ks. Andrzej Wolny, proboszcz w Godziszce, zmarł 14 stycznia 2021 r. w wyniku zakażenia koronawirusem.   Ks. Andrzej Wolny, proboszcz w Godziszce, zmarł 14 stycznia 2021 r. w wyniku zakażenia koronawirusem.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Przeżywamy czas, kiedy księża odchodzą z tego świata z różnych powodów, ale także z powodu koronawirusa - mówił bp Roman Pindel, rozpoczynając liturgię. - Nasza diecezja była dość oszczędzona w ubiegłym roku - z powodu zakażenia zmarło dwóch lub trzech kapłanów, a w sąsiedniej archidiecezji krakowskiej - piętnastu. Ale te nowy rok zaczyna się od pogrzebów bardzo zasłużonych kapłanów - najpierw dwóch dziekanów dekanatów w Goleszowie i Jasienicy. Patrząc na życie śp. ks. Andrzeja, uświadamiamy sobie, że Pan Bóg pozwolił mu przeżyć 25-lecie kapłaństwa, ale ks. Andrzej nie doczekał 50-lecia kapłaństwa. Pięknie służył w tej parafii, za co chcemy teraz dziękować Bogu w Eucharystii.

Przed Mszą św. swojego proboszcza wspominali i żegnali przedstawiciele parafian - sołtys Jerzy Jakubiec oraz Stanisław Sowa, reprezentujący Ochotniczą Straż Pożarną - ks. Andrzej był jej honorowym członkiem od 2019 roku.

- Nie szczędziłeś sił i energii, aby nasz dom Boży podobał się Stwórcy, mieszkańcom i wszystkim, którzy go odwiedzali. Tak wiele zrobiłeś, że nie sposób wymienić wszystkich twoich przedsięwzięć - mówił Jerzy Jakubiec, wymieniając między innymi szereg prac konserwatorskich, remontowych i budowlanych zainicjowanych przez księdza proboszcza w kościele, jego otoczeniu, jak i pobliskiej kaplicy, która była pierwszą świątynią mieszkańców. Mówił o jego pomocy dla budowy kościoła w sąsiedniej Kalnej, świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, a także udzielanej katolikom na Wschodzie, Towarzystwu Pomocy im. św. Brata Alberta, Domowi Samotnej Matki, Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" czy bielskiemu hospicjum.

Bp Roman Pindel przewodniczył pierwszej Mszy św. w intencji zmarłego ks. kan. Andrzeja Wolnego w Godziszce.   Bp Roman Pindel przewodniczył pierwszej Mszy św. w intencji zmarłego ks. kan. Andrzeja Wolnego w Godziszce.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Zapoczątkowałeś kult relikwii świętych i błogosławionych. Dzięki tobie powstawały nasze kalendarze parafialne oraz książka "Zarys historii parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Godziszce". Wdzięczni jesteśmy ci za możliwość uczestnictwa w pięknych nabożeństwach fatimskich, koncertach chórów w ramach Gaude Cantem oraz wspólnych kolędowaniach - mówił sołtys, podkreślając wielkie serce zmarłego proboszcza dla poszkodowanych w różnych tragediach życiowych i klęskach żywiołowych, jak i jego zaangażowanie w działalność organizacji społecznych Godziszki. - Będąc naszym duszpasterzem, udzielałeś parafianom tylu sakramentów świętych, że nie jesteśmy w stanie ich policzyć. Jesteśmy ci za to wdzięczni - pamiętamy i dziękujemy za to, co dla nas zrobiłeś, jak nas ukształtowałeś oraz wspierałeś i za to, że byłeś naszym przyjacielem.

- Księże Andrzeju, nie tak wyobrażaliśmy sobie twój powrót do kościoła - mówił reprezentujący strażaków Stanisław Sowa. - Na pewno wszyscy chcielibyśmy, byś stanął tak jak zawsze, po tamtej stronie ołtarza. Niestety, stało się inaczej - to dla nas wszystkich wielki szok i smutek.

St. Sowa wspominał, jak zawsze podczas ogłoszeń parafialnych poprzedzających święta i uroczystości strażacy słyszeli zaproszenie proboszcza do uczestnictwa w nich ze swoim sztandarem. - A w zasadzie byłeś pewien, że przyszlibyśmy bez zaproszenia. Tak więc jesteśmy tutaj dzisiaj, księże Andrzeju, bez zaproszenia. Bo czujemy, że tak powinno być. Jesteśmy tu, by ci podziękować.

Pogrzeb ks. kan. Andrzeja Wolnego.   Pogrzeb ks. kan. Andrzeja Wolnego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Strażacy dziękowali za ciągłe zainteresowanie ich pracą i za życzliwość; za to, że to ks. Andrzej poświęcił ich samochody, sprzęt bojowy i sztandar; za to, że Msza św. na św. Floriana była zaplanowana co roku bez żadnej prośby z ich strony.

- Od 2019 roku cieszyliśmy się, że zostałeś członkiem honorowym naszej jednostki. Chyba wszyscy w kieszeniach mundurów wyjściowych mamy obrazki, które dostaliśmy od ciebie - z patronem strażaków i modlitwą o jego wstawiennictwo. Interesowałeś się też bardzo sportem i wynikami naszego klubu. Za to jako przedstawiciel tej organizacji też bardzo ci dziękuję - podkreślał St. Sowa, przywołując na koniec swojego wystąpienia słowa wzruszającej "Kolędy dla nieobecnych".

Po przemówieniach parafian ks. Grzegorz Gruszecki przeczytał list metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca. Hierarcha przypomniał, że pochodzący z Siemianowic Śląskich proboszcz w Godziszce do służby kapłańskiej przygotowywał się w diecezji katowickiej, gdzie w 1973 roku przyjął święcenia prezbiteratu w katedrze Chrystusa Króla z rąk biskupa Herberta Bednorza. Bp Skworc dziękował zmarłemu duszpasterzowi szczególnie za lata jego posługi dla Kościoła katowickiego do 1992 roku, kiedy to powstała diecezja bielsko-żywiecka.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

W czasie kazania ks. Grzegorz Gruszecki przywołał słowa z przeczytanego fragmentu Listu do Hebrajczyków, które można było dziś usłyszeć w całym Kościele.

- Dzisiejsze słowo, jakby specjalnie dobrane na tę okoliczność liturgii pogrzebowej, jest słowem o powołaniu. Autor Listu do Hebrajczyków pisze do nas, że "Każdy arcykapłan, spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć tym, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron". To jest słowo, które nam pokazuje, czym jest kapłaństwo Chrystusowe - zaznaczył ks. Gruszecki, a cytując słowa św. Jana Pawła II z jego książki-świadectwa o powołaniu kapłańskim "Dar i Tajemnica", dodał: - Powołanie jest tajemnicą Bożego wybrania. I dzisiaj chcemy dziękować Panu Bogu za zaufanie, jakim obdarzył rodziców naszego śp. proboszcza ks. kan. Andrzeja; za to, że powołał jego i jego brata do kapłaństwa. Za to, że dał mu rodzinę wielodzietną, wrośniętą w piękne tradycje Górnego Śląska; za konkretną pobożność, jak konkretna jest praca ludzi tam żyjących. Za to, że w takiej rodzinie, w Siemianowicach Śląskich, odkrył swoje powołanie i poszedł za jego głosem.

Ks. Gruszecki zwrócił uwagę, że prawdopodobnie jedna trzecia parafian w Godziszce została ochrzczona właśnie przez ks. Andrzeja. Przez 26 lat setki ich pożegnał, odprowadzając na cmentarz, setki przygotował do bierzmowania i Pierwszej Komunii Świętej.

- To także on projektował te witraże, które widzimy w świątyni. One po części mówią, kim jest kapłan. Mogą być piękne. Kiedy jednak nie ma światła, które na nie pada, są całkiem ciemne. Światło sprawia, że widzimy kolory i kształty. Zadaniem księdza jest właśnie być takim witrażem: przepuszczać światło, Boże światło, które rozświetla mroki ludzkiej wędrówki. I chcemy dziś Pani Bogu za tę misję, jaką powierzył śp. ks. Andrzejowi, naszemu proboszczowi, z serca podziękować - mówił ks. Gruszecki, dodając osobiste świadectwo: - Półtora miesiąca temu na tę chorobę, na którą umarł, chorowali moi rodzice. Poprosiłem go, żeby przygotował oleje święte, żebym mógł im udzielić namaszczenia. Byłem zbudowany, że każdego dnia dzwonił, bardzo się troszczył, organizował modlitwę. I to taki właśnie rys - kawałek pięknego szkła w tym witrażu, który mówi o dobroci i serdeczności człowieka, o jego wielkim zaangażowaniu. Bo w ten sposób kapłan pokazuje dobroć i wierność Boga, który nie kocha zbiorowo, ale bardzo indywidualnie.

Godziszka żegna swojego proboszcza ks. Andrzeja Wolnego.   Godziszka żegna swojego proboszcza ks. Andrzeja Wolnego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Na zakończenie Eucharystii wszystkim obecnym dziękował dziekan łodygowicki ks. Marek Bandura. Zwracając się do zmarłego, mówił: - Drogi współbracie Andrzeju. W czwartek o godzinie 2.45 w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej, w 74. roku życia i 47. roku kapłaństwa, Pan wezwał cię do siebie. Ostatnie tygodnie życia naznaczone były cierpieniem. Byłeś gorliwym duszpasterzem, otwartym i przyjaznym dla ludzi, których spotykałeś na drodze swojego kapłańskiego życia. Trzeba powiedzieć, że mimo twego wieku - bo byłeś najstarszym proboszczem w dekanacie - niejednokrotnie zawstydzałeś nas, trochę młodszych, nowymi pomysłami duszpasterskimi. Otwarty byłeś na nową ewangelizację, kursy Alpha. Miałeśw sobie wiele optymizmu, radości, a także mocnej wiary. W ostatnich tygodniach złożyłeś piękne świadectwo wytrwałości do końca.

We wtorek 19 stycznia w programie uroczystości pogrzebowych:

  • 10.00 - Msza Święta dla parafian, którzy nie mogli uczestniczyć we Mszach Świętych pożegnalnych w poniedziałek,
  • 11.00 - modlitwa różańcowa prowadzona przez róże różańcowe,
  • 12.00 - Msza Święta pogrzebowa pod przewodnictwem biskupa Piotra Gregera (bez koncelebry) i odprowadzenie na cmentarz - dla najbliższej rodziny, delegacji władz samorządowych oraz przedstawicieli grup parafialnych.

Aktualizacja: Relacja z drugiego dnia uroczystości - TUTAJ.