W Komnacie Małego Księcia na piętrze domu sióstr felicjanek w Bielsku-Białej Carlo Acutis, piętnastolatek z Włoch, ogłoszony błogosławionym 10 października br., ma od dawna swoje stałe miejsce. Zaprosiła go tu ekipa s. Teresy Biłyk.
▼ Siostra Teresa Biłyk ze zdjęciem Carla w „bielskim San Damiano”.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wspinamy się po schodach domu, ale zanim wejdziemy do Komnaty Małego Księcia, odwiedzimy Króla. Siostra Teresa Biłyk otwiera drzwi po lewej – to kaplica z Najświętszym Sakramentem. Wchodzimy przez drzwi po prawej, mijamy ukochaną przez łasuchy szafę i… jesteśmy przy krużgankach klasztoru San Damiano nieopodal Asyżu, w morzu kwiatów, wśród skrzyń pełnych niespodzianek. Bo stali bywalcy tego miejsca wymarzyli sobie, by komnata przywoływała swoim wystrojem klimat Franciszkowej Umbrii i była miejscem, które zaprasza w Boży świat piękna, dobra i… spotkania: z Jezusem i drugim człowiekiem.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.