Papiescy stypendyści na ulicach Bielska-Białej

Urszula Rogólska

publikacja 13.10.2020 00:11

Przyjechali m.in. z Kęt, Rajczy, Kóz, Radziechów, Marklowic Górnych, Kamesznicy, Lalik, Zwardonia, Juszczyny, Rycerki Górnej, Żywca i Wadowic. Reprezentacja papieskich stypendystów wyszła na ulice Bielska-Białej!

Papieskich stypendystów można było spotkać w Dniu Papieskim na ulicach Bielska-Białej. Papieskich stypendystów można było spotkać w Dniu Papieskim na ulicach Bielska-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

To takie nasze ogólnopolskie święto, przeżywane przez każdego stypendystę jako okazja do odwdzięczenia się wszystkim darczyńcom za ich wkład w nasze wychowanie, za to, że dzięki nim możemy się rozwijać - mówi Kasia Gruszka z Rajczy, pełnomocnik organizacji Dnia Papieskiego w diecezji bielsko-żywieckiej. - Chcemy wyrazić naszą wdzięczność względem osób, które wspierają nas zarówno materialnie, jak i modlitwą, dobrym słowem.

Kasia jest jedną z 85 bielsko-żywieckich stypendystów ogólnopolskiej Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia i diecezjalnej Fundacji "Światło Nadziei" - młodych, zdolnych, z małych miejscowości - którzy w Dniu Papieskim 11 października kwestowali na rzecz funduszu stypendialnego na ulicach Bielska-Białej.

- Co roku organizowaliśmy happening i piknik rodzinny na bielskim placu Chrobrego. Niestety, w tym roku ze względu na epidemię musieliśmy zawiesić to wydarzenie. Ograniczyliśmy się do kwesty publicznej  w sobotę i niedzielę 10 i 11 października w centrum Bielska-Białej - dodaje Kasia. - Wyszliśmy na ulice w naszych charakterystycznych żółtych chustach i koszulkach, ze specjalnie przygotowanymi skarbonkami. Mieszkańcy miasta i turyści podchodzili do nas bardzo chętnie. Pytali o fundację, o to, co robimy na co dzień. Mogliśmy dawać świadectwo, w jaki sposób fundacja nam pomaga, jakie owoce zbieramy dzięki stypendium i pomocy diecezjan. Każda rozmowa była niezwykle pozytywna.

Także w każdej parafii można było wesprzeć fundusz stypendialny, ofiarując dowolne datki do kościelnych skarbonek.

Przygotowania organizacyjne stypendystów przed wyjściem na uliczne kwestowanie.   Przygotowania organizacyjne stypendystów przed wyjściem na uliczne kwestowanie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Jubileuszowy 20. Dzień Papieski był inny. Nie mogliśmy przygotować tradycyjnego pikniku rodzinnego - choć młodzież bardzo chciała - i ograniczyliśmy się do zbiórki publicznej - tłumaczy ks. Wiesław Płonka, diecezjalny koordynator Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. - Tegorocznemu świętowaniu towarzyszyło piękne hasło "Totus Tuus",  które uświadamia nam zawierzenie papieża Jana Pawła II Matce Najświętszej. To od Maryi wszyscy uczymy się otwartości serca na drugiego człowieka. Stypendyści to świetnie czują. Nie tylko otrzymują stypendium, ale też angażują się w różnego rodzaju wolontariat, wspierają różne organizacje, chcą być dla drugiego człowieka, tak jak uczył Jan Paweł II, mówiąc o wyobraźni miłosierdzia.

W sobotę stypendyści kwestowali w centrum Bielska-Białej, w niedzielę natomiast kwestę poprzedzili uczestnictwem we Mszy św., sprawowanej w katedrze św. Mikołaja przez ks. Mieczysława Jonika i ks. Wiesława Grenia. Sami włączyli się w przygotowanie liturgii słowa i modlitwy powszechnej.

Podopieczni Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia na Mszy św. w katedrze św. Mikołaja.   Podopieczni Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia na Mszy św. w katedrze św. Mikołaja.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kasia Gruszka, studentka pedagogiki ze specjalizacja resocjalizacyjną na Akademii Techniczno-Humanistycznej, podkreśla, że każdy Dzień Papieski od dziewięciu lat - od kiedy jest stypendystką fundacji - to dla niej dzień szczególny.

- Mój wybór studiów narodził się właśnie w tym czasie poprzez wolontariat w domu dziecka w Żywcu - wyjaśnia Kasia. - Wychowawcy, którzy tam pracowali, zainspirowali mnie do tego, żeby zdecydować się na pracę z dziećmi i młodzieżą, przeżywającymi różne problemy; z tymi, którzy sobie z nimi nie radzą. Dzięki wolontariatowi poszłam na studia pedagogiczne. Teraz wciąż dużo dostaję. W przyszłości chciałabym również dawać to, czego ludzie, do których pójdę, będą potrzebowali najbardziej - pogodę ducha, uśmiech, nadzieję na lepsze jutro.

Kasia podkreśla, że dzięki stypendium mogła sobie m.in. pozwolić na codzienny dojazd z Rajczy na uczelnię w czasach przed pandemią, a wiosną tego roku - na zakup sprzętu, który był jej potrzebny do nauki zdalnej. - Teraz jestem na etapie pisania pracy licencjackiej i stypendium pomaga mi w zaopatrywaniu się w niezbędne książki. Odciążam też domowy budżet - mam pięcioro rodzeństwa - mogę pomóc finansowo rodzicom - mówi Kasia. - Ale moja więź z fundacją to nie tylko kwestia finansowa. Dzięki fundacji mogłam poznać wiele miejsc. Co roku fundacja organizuje nam obozy wakacyjne, na których spotykają się stypendyści z całej Polski. Mamy wówczas okazję zwiedzić określony rejon naszego kraju. W tym roku obóz odbył się wirtualnie. Razem odwiedziliśmy Kraków i Wadowice. Fundacja bardzo dba, żebyśmy mieli ze sobą kontakt, pamiętali o sobie - byli jedną wielką fundacyjną rodziną.

Jacek Laszczak z Kęt jest papieskim stypendystą od stycznia 2019 r. - Stypendium przeznaczam na pomoce naukowe, rzeczy potrzebne mi na co dzień - opowiada. - Dzięki fundacji mam szansę brać udział w obozach, spotykać ludzi, którzy mają podobne zainteresowania.

Stypendyści z ks. Wiesławem Płonką.   Stypendyści z ks. Wiesławem Płonką.
Katarzyna Gruszka

Jacek niedawno włączył się w wolontariat w kęckiej świetlicy środowiskowej. - Wcześniej, przed epidemią, udzielałem się w wolontariacie szkolnym - dodaje. - To nie tylko nasz "fundacyjny obowiązek". Naszym patronem jest św. Jan Paweł II. Bardzo sobie zjednał młodzież, spotykał się z nią, mówił do młodych, jak mają postępować, jak głosić Jezusa. Teraz my jesteśmy kolejnym pokoleniem, które korzysta z tych wskazówek.

Wśród kwestujących była także Kinga Sikorska z Lalik. - Interesuję się muzyką, gram na skrzypcach, razem z moimi bliskimi tworzę kapelę rodzinną. Stypendium pomaga mi w zakupie instrumentów, w finansowaniu dojazdów do szkoły, w realizowaniu mojej kolejnej pasji, którą jest chodzenie po górach. Dzięki fundacji i obozom zobaczyłam trochę Polski, poznałam wielu stypendystów z różnych rejonów naszego kraju. Między nami rodzą się przyjaźnie, które - jak ufam - będą mogły trwać przez całe nasze życie.

Stypendyści zgodnie mówią, że choć większość z nich urodziła się już po śmierci Jana Pawła II, jest on dla nich bardzo bliską osobą. - Na obozach zawsze czytamy jego teksty, a przez nie poznajemy samego Papieża i jego poglądy na świat, nastawienie do innych - uzupełnia Kinga. - Taka prosta rzecz: tegoroczne hasło Dnia Papieskie "Totus Tuus" zaprasza nas do modlitwy tymi słowami, do zjednoczenia się z Maryją, a jednocześnie proszenia papieża o wstawiennictwo za nami.